Ważenie. Zaledwie 0,1 mniej od zakładanego planu - nie tak źle - bałam się, że będzie tyle samo co w zeszłym tygodniu a tu jednak spadek.
Treningi coraz dłuższe i coraz mocniejsze. Niektóre muszę dzielić na bieganie/rower i resztę bo inaczej się nie wyrabiam. Dziś mam nawet zakwasy na udach i brzuchu. Dobrze, czuć że się coś rusza.
Diety już teraz przestrzegam, więc może nadrobię te 0,1 :) Posiłki fajne i dali mi nawet czerwone mięsko mniam.
Na week-end w domu siedzę bo pogoda ma nie sprzyjać wyjazdom :(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Bragadino
11 czerwca 2012, 23:19Że co? Że My nie damy rady??? Jak nie My to kto ? :)))
MARCELAAAA
11 czerwca 2012, 15:30hi hi to pogadamy za te trzy miesiące czy masz jawę czy dalej śnisz:)
MARCELAAAA
8 czerwca 2012, 22:04No i pełni szczęścia nie ma 1-1:)Choć lepsze to niż całkowita przegrana :)
Bragadino
8 czerwca 2012, 21:41Dziękować, dziękować :)
Luccinda
8 czerwca 2012, 17:01Najważniejsze, że spadek :-) Oby tak dalej. Powodzenia.
MARCELAAAA
8 czerwca 2012, 13:04To dobrze że jesteś zadowolona ,czytając niektóre wpisy to się człowiekowi zdaje że trafił na terapie grupową z narzekania:) Miłego popołudnia:)