Pamiętnik odchudzania użytkownika:
cancri

kobieta, 35 lat, Rajskie Wyspy

170 cm, 113.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 65 kg do Sylwestra 15/16!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 stycznia 2025 , Komentarze (9)

Wedlug planu bylam wczoraj na silowni w czasie religii K.
Oni robia 1.5 h, dlatego, ze jest to 45 min lekcji religii i 45 min przygotowania do Komunii.
Ale tak tematycznie to teraz maja 4 msc samych przygotowan.
Dzieki temu nie trzeba jezdzic dwa dni, tylko wystarczy jeden raz w tygodniu.

***

Tak czy siak, ta moja silownia jest dosc blisko,
wiec w koncu sie zebralam, zapisalam na trening i pojechalam.
Wczesniej zawsze bralam laptopa i pracowalam w tym czasie albo teraz jezdzilam do galerii :P

Trening byl zajebisty, ledwo go przezylam,
ale bardzo fajny.
Bylo x stacji i na kazdej stacji sie wykonywalo powtorzenia przez chyba minute,
a potem ostatnia kolejka to przez 30 sekund.
Z gumami, obciazeniem, TRX, na macie, no rozne.
Wymordowalo mnie to strasznie musze przyznac,
ja moge sobie jezdzic na rowerze na spinningu,
ale takie cwiczenia, to jest dla mnie zamordyzm.

Oczywiscie jak sie skonczylo, to idac do przebieralni zaczepil mnie jeden koles,
i sie oczywiscie okazalo, ze to jeden tato z religii.
Ja, spocona, smierdzaca i czerwona jak burak, no idealny wyglad na pogaduszki.
Okazalo sie, ze on za kazdym razem tam przyjezdza o.O
I "Super, to bedziemy sie co tydzien widziec", no...rewelacja 🤪

Ta dziewczyna prowadzi jeszcze brzuch,
moze udaloby mi sie w sumie zostawac tam na 15 minut treningu,
bym po prostu wychodzila w trakcie, bo inaczej nie zdaze.
Albo, zrzucilabym odbieranie K na D, bo on tez w okolicach konczy kurs kolo 17,
ale znowu religia jest z w zupelnie inna strone a potem nie maja jak do domu wrocic,
a zeby isc z buta, to jednak jest pol miasta.

***

Wagowo jest bieda, totalnie nie mialam spadkow w tym tygodniu,
ba, jeszcze jest mnie min. 0,5 kg wiecej, niz mnie bylo.
Musze kupic centymetr, bo gdzies mi moj wcielo.
Brzuch robi sie co raz bardziej sflaczaly, wyobrazam sobie,
ze to otluszczenie schodzi i to dlatego.

Dzisiaj przyjezdza do nas siostra D z dziewczynami i jedziemy wieczorem na termy,
to w sumie sie wygrzeje i wybombelkuje.
Potem ona zabiera D na wies - cale szczescie, bo juz nie moge na niego patrzec,
potrzebuje dwoch dni bez niego, serio.

W sobote zapisalam sie na plecy i rower,
ale nie wiem, jak to bedzie jak D pojedzie.
Rower chyba i tak odpadnie z racji braku trenera.
Musze zadzwonic na silownie, czy maja w sobote Kids Club na ten czas.

15 stycznia 2025 , Komentarze (19)

Mam za soba dwudniowy maraton z serii - terminy od rana do nocy.

...ale jakbym miala za malo na glowie :D
To wyslalam wlasnie podanie o roczne stypendium dla zalozycielek start up'ow.
Na tym etapie chodzi glownie o coaching, a ze ja pracuje na pelnym etacie,
to tez dostane najwyzej kase na jakies biurowe wyposazenie,
bo tak to mozna dostac 3 msc stypendium finansowe.

Takze prosze mi trzymac kciuki ;-)

***

Dawid zaczal kurs, i jest zniesmaczony poziomem hahaha,
teraz bedzie sie 7 miesiecy meczyc - wcale mi nie jest go szkoda.

😁

***

Zrobilam duze zamowienie z HM,
i doslownie procz rekawiczek dla K, musze wszystko odeslac.
Wszystko jest jakies za duze i to konkretnie za duze.
Spodnie, fajne kroje, ale material, olaboga, dramat.
Koszulka jedna moze byc, ale szalu nie ma.
Druga, ten sam rozmiar, konczy mi sie na cyckach.

Musze pojechac do C&A, ale tez chca mi zamknac ten sklep,
a to jedyny sensowny na moje rozmiary w okolicy,
bo HM Plus Size to juz w ogole nie ma na stanie.

***

Widze teraz, ze spadly mi 2 kg przez miesiac,
bylo wiecej, ale jakos sie to nie utrzymalo.
Generalnie, to 0,5 kg na tydzien, wiec tez nie ma sie czego czepiac.
Procz tego, ze inni chudna 2 kg na tydzien, no ale dobra,
cierpliwosci daj mi Panie...

***

Wszystkie robicie Mape Marzen, to moze i ja stworze?

Probowalam haha, ale AI srednio to ogarnelo 😉
Zwlaszcza ten dzieciak w pampersie 😁


28 stycznia 2024 , Komentarze (12)

W czwartek był ostatni dzień mojej starej pracy. Do nowej idę 01.02. Także teraz mam kilka dni "dla siebie", haha, dobre sobie :P

Trzymałam się na tym pożegnaniu, bardzo dużo osób przyszło mnie pożegnać - cały mój obecny dział + dużo osób z innych działów. Babki płakały, naprawdę wielu osobom było autentycznie żal. Ale co zrobić, jak szefem jest mobbujący wszystkich idiota? Oprócz mnie w styczniu odeszły 4 inne osoby (ale z innych działów, w tym w ogóle dwóch wieloletnich szefów - takich ze stażem 20+ lat w tej firmie). Trzymałam się, ale rozryczałam się, jak się już pożegnałam z ostatnimi osobami i wsiadłam do auta. Wtedy mi puściły emocje.

***

Dietowo jak zawsze, ćwiczeniowo chodzę na plecy i byłam tydzień temu na spinningu. Ledwo to przeżyłam haha, ale nawet prowadząca była mega zaskoczona moją formą, bo jednak pół roku na spinningu nie byłam. Wczoraj nie byłam na siłce, bo pojechaliśmy do babci D, i już nie chciałam znowu wyjeżdżać o 14.

Mam swój mały plan, ale też będę teraz musiała cały nasz plan życia dostosować do nowej pracy, więc wszystko mi się przemieli. Plusem chyba będzie to, że jako pracownik uczelni będę mogła chodzić na sporty na uczelni ;-) 

Wykupiłam sobie kurs z dr. Borkowską na kolejny rok.

Planuję jeździć do roboty na rowerze, albo chodzić na pieszo, jeszcze zobaczymy, co będzie lepiej wychodzić. Mogłabym do szkoły iść, ze szkoły do pracy na piechotę, a potem odbierając K w zależności od dnia po drodze zgarnąć auto i ją odebrać autem, by zdążyć na zajęcia. Szkoła jest w jedną stronę, uczelnia w drugą, więc akurat parking mam kilka minut od pracy, tylko szkoła jest potem dalej.

***

Tak ćwiczeniowo, to planuje:

- dużo chodzić na pieszo,

- w poniedzialki chodzic na brzuch

- w tygodniu gdzies chodzic na basen

- w soboty chodzic na plecy i spinning

- plus i tak zacznie sie sezon, to bedzie czekac na nas dzialka.

*** 

W ogóle tak rozmawialiśmy z D i chyba weźmiemy ślub w tym roku. Jednak dużo złego się dzieje, a K trzeba jakoś zabezpieczyć.

*** 

Także tego. Patrząc na swoje zdjęcia, widzę ogromny skok urodowy w przeciągu tych kilku ostatnich lat. Faktycznie jestem zmęczoną panią po trzydziestce.

7 września 2023 , Komentarze (9)

Dziewczyny, proszę Was o wpłatę na tę zbiórkę.

Usłyszałam o tej dziewczynce, gdy miała siedem lat. A moja córka się urodziła. Obserwuje ją od tego czasu, bardzo dużo przeszła. To wszystko jest takie niesprawiedliwe.

Moje dziecko ma 7 lat, a ona 14 i przez cały ten okres walczy z tą chorobą i jej skutkami.

Obecnie jest pilna potrzeba operacji kości czaszki i skóry głowy. Rana się otworzyła, rozlazła. Dziecko cierpi. Jeśli wda się zakażenie, może dojść do zakażenia mózgu. 

Martynka tyle wycierpiała, przez tyle lat, to nie może się tak skończyć.

Więc otwieram swój pamiętnik, by poprosić Was o pomoc. Wpłatę lub chociaż udostępnienie. 

Potrzebnych jest głupie 165.000 złotych, by ocalić te dziecko. Każda najmniejsza wpłata się teraz bardzo, ale to bardzo liczy.

https://46.248.187.219/ocali...

8 stycznia 2023 , Komentarze (19)

Witajcie!

Poszlysmy wczoraj jeszcze na ten basen, ale najpierw dlugo nie moglam znalezc swojego stroju. Niestety musze kupic nowy. Mialam fajny, ale sie totalnie zuzyl i print wyblakl. Ten, ktory mam to jeden z ciazowych. Znalazlam wczoraj drugi, ale dociagnelam go jedynie pod cycki...takze ten, super, nie?

Poprzegladalam sobie wczoraj swoje stare zdjecia w albumie Vitalii. I coz. Mam np. zdjecia przed wyjsciem na bal, gdzie sie tak wstydzilam pojsc w sukience...Jezu. Jaki czlowiek byl mlody i glupi, to porazka.

Ale z wnioskow tez - w brzuch mi szlo nieladnie juz duzo wczesniej, niz zaszlam w ciaze. Tak czy siak, nawet jak wtedy wydawalo mi sie, ze bylo tragicznie, to i tak juz takiej figury i brzucha miec nie bede. Jesli uda mi sie schudnac, bede miec nadmiar luznej skory, potezny nadmiar, ktorego nie da sie inaczej usunac, niz operacyjnie. Mam tez sporo rozstepow na brzuchu, niewidocznych, wiec tez ta skora nie bedzie miala jak sie zejsc ladnie.

Ale nie dywagujmy, cos sie wymysli. Na pewno nawet, jak zostane ze zwisem, to nie bedzie to gorsze, niz obecna sytuacja.

Spalam dzisiaj u K w pokoju na materacu, bo oczywiscie jak ma spac sama, to sie budzi. Po czym w nocy zeszla do mnie a ja wyladowalam na podlodze. Idealne podloze do snu po takim wycisku 😂 Zalowalam, ze sie obudzilam, tak mnie wszystko bolalo.

Dzisiaj musze mocno nadgonic sprzatanie, przede wszystkim przejrzec szafe K. Na 15 idziemy do galerii na takie rodzinne zajecia plastyczne. Najpierw pani oprowadza po wybranej wystawie, dzieci dostaja jakies zadania do wykonania zwiazane z wystawa, a potem jest 1.5h w pracowni. D idzie z nami dzisiaj po raz pierwszy, ja z K chodzilam na to przez ostatnie pol roku.

Wczoraj tez kupilismy w koncu garnek 10 litrowy. Ugotowalam rosol, ale chyba bede musiala troche popracowac nad nowymi proporcjami ;-)

Uciekam cos zjesc i do ogarniania. 

Milego dnia! ♡

21 października 2015, Skomentuj
krokomierz,1395,12,84,25673,921,1445463317
Dodaj komentarz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.