Postanowienie miałam żeby pisać … uuuu!!! Regularnie, systematycznie i w ogóle zawsze na czas.
A tymczasem - udaje mi się tylko czytać Was (co zresztą bardzo sobie cenię i bardzo lubię).
Skąd taki falstart? Otóż od początku roku cały czas mam na głowie kogoś z chorobą.
Pierwszy tydzień - chorzy teściowie. Więc ja codziennie po pracy zajeżdżałam do nich aby wyprowadzić na spacer ich psa i ewentualnie wyposażyć w niezbędne akcesoria. To akturat miało plusy, bo kroki same się robiły. Piesio mnie naprawdę nieźle przetrenował i codziennie na liczniku miałam blisko 10 tys.
Następnie grypa dopadła mojego faworyta 🤒🤧🤕 czyli męża 😎 Strasznie go sponiewierało; więc ja w roli domowej pielęgniarki też funkcjonowałam w innym trybie niż zazwyczaj.
Potem kilka względnie spokojnych dni i grypa dorwała mnie. I teraz wiem na pewno, że to mój pierwszy raz z grypą. Nigdy chyba nie byłam tak chora (gorączka, duszność, ból kości - nawet szczęki!) MASAKRA!!! Nie byłam w stanie wstać z łóżka. Od poniedziałku do dziś zjadłam : miseczkę rosołu/ miseczkę zupy jarzynowej/ dwa jogurty/ dwie pomarańcze. Moje czterodniowe menu. Ale nie byłam w stanie po prostu - spałam/ spałam/ spałam … Mam wrażenie, że już widać światełko w tunelu, zdrowieję…
W najbliższy poniedziałek mieliśmy jechać na urlop, ale po tym okropnym tygodniu czuję się tak osłabiona, że nawet myśl o opuszczeniu domu mnie męczy, nie mówiąc o tym by chodzić, zwiedzać, oglądać … nie dam rady - urlop nie zając, nie ucieknie.
Ale! Dietetyczne podsumowanie stycznia wypada luks - dieta na tip top. Kroki (z wyłączeniem tego tygodnia) zgodnie z postanowieniem.
I tak jak zawsze - zadowolona/ szczęśliwa/ spełniona.
Ps. Jak dobrze, że w czerwcu przeszłam wszystkie szczepionki - w tym przecież krztusiec, który teraz szaleje! A ja spokojna, uśmiechnięta. Nie muszę martwić się krztuścem, bo mam zwykłą grypę 😷🙃😉 … trochę to sarkastycznie brzmi, ale naprawdę cieszę się w obliczu epidemii krztuśca.
ananana
30 stycznia 2025, 22:56Dużo, dużo zdrówka. Mnie końcem roku zwykły (chyba) wirus przeczołgał jak nigdy. Poszło w zęba - do dzisiaj leczę stan zapalny.
annna1978
30 stycznia 2025, 20:44Zdrówka, dobrze że już trochę lepiej 😊
Clarks
30 stycznia 2025, 22:04Dziękuję 🍀
Berchen
30 stycznia 2025, 19:46Moja corka tak lezy jak opisujesz, juz zaczelam panikowac. Zycze co spokoju, powrotu do zdrowia.
Clarks
30 stycznia 2025, 20:17Pozdrowienia dla Was 🍀🩷🍀
Berchen
30 stycznia 2025, 21:38❤️
Milly40
30 stycznia 2025, 19:01Mnie tak covid przeczołgał we wrześniu . Ale teraz już będzie dobrze!!!
Clarks
30 stycznia 2025, 20:17🍀🩷🍀