Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wciąga mnie


Tak jak pisałam wczoraj był reset. A dziś i rower i truchtanie 35min. mi zeszło na moich marszobiegach. Wczoraj bolało mnie kolano, trochę nie bardzo oby to tylko było chwilowe a nie żadna kontuzja, bo sie wścieknę. Ja na serio chce biegać. Postanowiłam że nie będę się częściej wyrywał niż co drugi dzień. Dążę do ciągłego biegu przez 30 min. I myślę ze jaszcze z tydzień i dał bym radę, ale wiem ze nie tedy droga. Przy bieganiu bardzo łatwo nabawić sie kontuzji, tym bardziej przy nie umiejętnych początkach. Plany dla początkujących biegaczy przewidują od 6 nawet do 10 tygodni marszobiegów. żeby dojść do 30 min. ciągłego biegu. Więc coś w tym musi być. Ciało musi się przyzwyczaić. Ja ważę sporo wiec to też nie jest korzystne dla moich stawów.  Tak wiec co drugi dzień powoli oby bez kontuzji-mam nadzieję. Kilogramy zaczną spadać to tez bedzie mi lżej. Wspaniałe uczucie jak człowiek nie patrzy z zazdrością tylko robi to o czym marzył latami. Jeśli ktoś z was ma takie choć malenie pragnienie żeby dołączyć do grona biegaczy niech nie zastanawia sie nawet przez chwile. Ja juz nie bujam w obłokach tylko stawiam kolejne kroki ku pokonywaniu  kilometrów i spełniam swoje marzenia.

  • angelisia69

    angelisia69

    24 stycznia 2016, 13:28

    jasne musisz uwazac bo jednak o kontuzje latwo,dlatego jak masz spora nadwage to najlepsze marszo-biegi pozniej z czasem jak zrzucisz co nieco bedziesz mogla maratony robic ;-)

    • emcia.emilia

      emcia.emilia

      24 stycznia 2016, 17:32

      heh maratony moje marzenie od wielu lat.

  • sylwusiaaa88

    sylwusiaaa88

    23 stycznia 2016, 22:17

    Powodzenia

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.