Ale byłam po sprzatniu, ćwiczeniach i... umierałam z głodu.
Na szczęście była to zdrowa kolacja bo tylko gotowany kurczak i szklanka soku pomidorowego, więc może tego nie "odchoruję" :)
Poćwiczyłam dziś cały mój plan treningowy, więc jestem z siebie dumna :)
Powoli zaczynam mieć dosyć ćwiczeń i diety... Coraz częściej zaczynam mieć myśli typu:
- od szklanki Coli nikt nie przytył
- te ćwiczenia mogę sobie dziś odpuścić
- nadrobię jutro
- i tak nie schudnę
GDZIE MÓJ DAWNY ZAPAŁ?? GDZIE? ![]()
Na szczęście jak narazie każdej mojej głupiej myśli się oparłam
nie wypiłam nawet łyka Coli
nie odpuściłam sobie ćwiczeń
codziennie ćwiczę
SCHUDNĘ KURDE SCHUDNE ![]()
Jestem zmęczona...
Zastanawiam się czy jutro czyli w 5 dzień ćwiczeń nie zrezygnować z części ćwiczeń bo w ogóle mi się odechce. I tak mnie już wszystko boli
Nienawidzę jednak ćwiczyć... Ale gdy widzę siebie w lustrze to myślę : " nie możesz teraz odpuścić, dasz radę".... I co?
I DAJĘ RADĘ ![]()
Nie złamałam żadnej swojej zasady jak na razie, więc się tym pocieszam w chwilach słabości. A tych ostatnio jest coraz więcej.
Obawiam się jutra...
Rano będę zalatana.. Muszę pozałatwiać część rzeczy, posprzątać dzieciakom ( szczurki
) i pomóc w przygotowaniach do gości. Gdzie tu jeszcze znależć czas na ćwiczenia?
Do tego na kolacje jest przygotowany grill... Będę musiała się oprzeć różnym przysmakom ![]()
Kupione zostały jak na złość wszystkie moje ulubione ciasta... grr
Weź się człowieku nie irytuj....
Takie małe inspiracje/motywacje, żeby się całkiem nie załamać :)
Buziole babole ![]()
ariss
23 lutego 2014, 20:34dobre te sztućce :D
GrubaBaba1200
22 lutego 2014, 09:00We wcześniejszych moim wpisach napisałam co ćwiczę :P plan treningowy na jeden dzień: 1h marszobiegu 1x Mel B pośladki 1x Mel B ABS 1x Tiffany boczki 1x Miley Cyrus Workout Sexy Legs :) Poszłam spać po 23 bo szczury domagały się biegania :/ Cały dzień spały i jak na złość kiedy już szczęśliwie hasałam w piżamce to dostały wścieklizny.. Małpy jedne... Nie jestem znudzona ćwiczeniami.. po prostu jestem zmęczona i nie lubię takiego "suchego" ćwiczenia w domu. Wolę rower, łyżwy, rolki itp. Ale dziś mnie już nic nie boli czyli mięśnie się przystosowały :*