Kocham te weekendowe poranki, kiedy mogę pospać dłużej, a potem leniwie
pobuszować sobie w kuchni.
W tym moim małym królestwie czeka na mnie tyle niesamowitych możliwości.
Dziś zobaczyłam połówkę banana i niewiele się zastanawiając, wrzuciłam ją do miksera.
Dodałam parę innych składników, podgrzałam patelnię.
Kiedy placuszki się smażyły, powoli wypiłam zbożową kawę.
Gotowe pancakesy zjadłam przełożone jogurtem naturalnym.
A powiem wam w sekrecie, że objadłam się tak, że do kolejnego planowego posiłku
nic nie zjem!
A ostatnio miewam z tym problemy...
Pogoda za oknem bura, pada. Ale i tak po chorobie nie mogę iść pobiegać.
Porządki w szafie same się nie zrobią, lato czeka!
Ściskam. <3
uLa2012
28 kwietnia 2013, 16:51superowe ! na pewno zrobię ;) :*
Groszkiiroze
28 kwietnia 2013, 13:01trzymaj się :)
ecie.pecie
28 kwietnia 2013, 11:34A może przepisik na te cuda (:?