Dobry wieczór dziewczyny :)
Jakiś czas temu Pani Sylwia poradziła mi kupić nasiona chia, bo to jakieś superfood ble ble ble, samo zdrowie, ble ble, witaminy, ble ble ble itd.
Dzisiejsza rozmowa z moją p. Sylwią:
ja: Dzień dobry Pani Sylwio, kupiłam te nasiona chia jak Pani mówiła, tylko trochę się ich boję, dziwnie wyglądają
S: nie bój się, przecież Cie nie zjedzą ;)
ja: ale ja ich też nie zjem!
Także poradźcie mi moje drogie, co Wy właściwie z tego chia robicie? (poza tym przeklętym puddingiem o którym czytam na każdym fit blogu :) )
Edit. wątpliwości z nasionami zażegnane, nie są takie złe :)
Dziękuję, już wiem z czym to się je :D
Udzicha
3 lipca 2015, 20:24Dodaje do owsianki albo jogurtu czego tu sie bac...haha to tylko nasiona podobne do maku:))pozdrawiam i wiecej odwagi zycze:))
angelisia69
3 lipca 2015, 04:08hehe zalewasz mlekiem i wstawiasz do lodowki na noc,potem na to jakies owoce czy mus i masz super pyszny budyn.One fajnie gestnieja
szeryl23
3 lipca 2015, 00:15ponoć mają duuuużo kcal ja ich nie tykam
angelisia69
3 lipca 2015, 04:08400kcal/100g a wystarczy 20g bo pecznieja niezle
adele8
3 lipca 2015, 00:04co tu jest do przeżywania, zwykłe nasionka ;o mozesz dodac do koktajlu, owsianki, wszystkiego właściwie
Martynka2608
2 lipca 2015, 23:13Też się przymierzam do zakupu. Dużo zapłaciłaś ? :)