Witajcie kochane.Ten tydzień dał mi nieźle w kość.Sama nie wiedziałam w co ręce włożyć.W pracy urwanie głowy,pomału zakupy świąteczne a kolejki w sklepach takie jakby wszyscy wpadli na ten sam pomysł,że zakupowe szaleństwo czas zacząć.
Muszę powiedzieć że dziś dzień należał do udanych.Kupiłam pięknego łososia za jedyne 4 funty za kilogram.Uwielbiam łososia.Każde mięso oddałabym za niego .Więc jutro zdycydowanie rybka na obiad a resztę pomrożę sobie na święta.
W środę wróciły z Polski moje dwa szczęścia i były miło zaskoczone że wzięłam wolne do końca tygodnia.W piątek zaś byliśmy na spotkaniu i dowiedzieliśmy się że przyznano nam mieszkanie.Duże i przestronne dwa pokoje,salon,kuchnia i łazienka.Chcieliśmy przenieść się do świąt ale to logistycznie i organizacyjnie duże wyzwanie.Chyba więc jednak przeczekamy i zabierzemy się do tego pomiędzy świętami a nowym rokiem.
Jutro ważenie,liczę że waga choć drgnęła i nie rozczaruję się.W końcu mam jakiś cel noi motywacja też jest a diety przestrzegałam w tym tygodniu bez żadnej wpadki.Mam nadzieję że Wam wszystkim kolejny tydzień przyniesie same sukcesy.
A oto moja motywacja
Czy to wogóle możliwe?Oczywiście,przecież nie ma rzeczy niemożliwych
Pszczolka000
13 grudnia 2014, 14:40Tyłeczek fajny, tylko szkoda, że tyle photoshopu.. ale tak czy siak taki tyłeczek jest możliwy, a przynajmniej podobny ;)