Dopiero dziś odważyłam sie wejsc na wage, bo przez swieta zjadłam tyle ciast ze szok. Było tylko 0.5kg wiecej, czyli moja waga na dziś to 61,5.
Wczoraj przebiegłam 6,6km, a zjadłam az 2030kcal.
Musze zaczać patrzec na to co jem bo wymyka mi sie to spod kontroli.
Jak co roku o tej porze, zgodnie z demotem uważam sezon przed wakacyjnego odchudzania za otwarty. Wiekszość Pan pewnie obudzi sie dopiero przed weekendem majowym kiedy wyciągną z szafy letnie szorty w które za nic w świecie nie bedą mogły sie wcisnąć. Hmmm dziwnie skurczyły sie przez zimę???
My Vitalijki zaczynamy juz teraz, wiec nam to nie grozi;) wciśniemy się w te szorty bez najmniejszego problemu:)
![](http://files1.vitalia.pl/gfx/paski_wagi/9/3/4/7/4/934744/zdj_81e1b19fc54f8977c45574da626879ff.jpg)
pasztetowa95
13 kwietnia 2012, 20:57Tłuszcz to taki nie proszony gośc w tym wszystkim ... Oby go coraz mniej ...;))
RozstrzelaneMysli
13 kwietnia 2012, 19:26O tak, otwarty sezon... Obyśmy rzeczywiście wcisnęły się we wszystkie letnie ciuszki :)
Hellcat89
13 kwietnia 2012, 11:52hehe dokładnie SEZON "MUSZĘ SCHUDNĄĆ DO WAKACJI" otwarty;) 3maj się;)
zuzini
13 kwietnia 2012, 11:44haha, dobry demot. Zgadzam się z nim: gdzie nie idę wszysscy jabłko, sałatka itd a całą zimię pączki i frytki wpierdzielają :) zawsze mnie to śmieszy właśnie. Trzymam kciuki żebyśmy my wcisnęły się w mega krótkie szorty ;)
iwilldoit
13 kwietnia 2012, 10:27przeważnie wzrost wagi to tylko i wyłącznie jedzenie w jelitach ;-) jeżeli sie wróci odrazy spowrotem do normalnego żywienia to to 0,5 kg zniknie w mgnieniu oka :D
jovita28
13 kwietnia 2012, 10:26Tak więc do dzieła :)