Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Troszkę zdrowego rozsądku :) dzien 2. i 3.


Cześć! 
To juz moj trzeci dzien diet jablkowej, ostatni. Wczoraj nie miałam czasu napisać, więc dzis zdam tez relacje z drugiego dnia. Jadlam oczywiście jabluszka, pilam wodę i herbatę, ale znowu nie mogłam wepchnac w siebie wiecej wody i herbaty... :) no i nie cwiczylam wczoraj, zrobiłam tylko 2/42 a6w. Przynajmniej cos. Dzis waga pokazała 300 g mniej niz wczoraj. Czyli przez dwa dni diet jablkowej schudlam 1,4 kg :) jeszcze dzisiejszy dzien i mam nadzieje, ze dojdzie do 2 kg :) cieszylabym sie, bo to nie są 3 czy 4 kg i nie jest to takie zrzucenie na raz i potem szybki wzrost. To jest w miarę okej :) więc dzisiaj tez jadlam jabluszka, woda i herbata. Dzis zamierzam iść biegać, zrobic trzeci dzien a6w, kręcić hula no i skakanka :) marze o normalnym jedzeniu, juz mam dość jabłek :)


Jutro juz moje menu wyglada inaczej, na razie delikatnie, by to, co straciłam nie wróciło do mnie :) więc wiem, ze mało kalorii, ale cóż :)

S: płatki z mlekiem
2s: jabłko
O: sałatka z kurczakiem: pomidor, ogórek konserwowy, sałata, grillowana pierś z kurczaka
(Bez żadnego sosu)
K: jogurt naturalny z otrebami

Plus 1,5 litra wody i moze dwie herbatki zielone. Wracam późno do domu, bo o 19 :(




Śliczny brzuszek <3 tez taki bede mieć :) i każda z nas moze, trzeba tylko chceci, samozaparacia i dyscypliny :)



Tak stwierdzam, ze kończę liczyć jakieś dni bez słodyczy i takie tam. Tu nie chodzi o to bym ja teraz nie jadła słodyczy miesiąc i po miesiącu rzuciła sie i przytyla kilogram w jeden dzien. Tu chodzi wlasnie o samodyscypline, o samokontrole. Bym mogła otworzyć gorzka czekoladę, zjeść dwie kostki, zamknąć i zostawić na kolejny dzien. Tak, tak wlasnie musze nad sobą pracować. Nie sztuka jest mieć puste szafki i nie jeść słodyczy z tego powodu. Sztuka jest umieć sie powstrzymać. Zaczynam nowe zycie, nie bedzie juz wpieprzania dwóch 3bitow, jakis horalkow, kinderkow, czy czegokolwiek w nadmiarze. Koniec z białym chlebem jak narazie, koniec z fastfoodami, z ziemniakami i smazonym jedzeniem. Teraz bede jadła racjonalne posiłki i porcje, ale zdrowe. Duzo warzyw, nabialu, grillowane lub gotowane mięso z kurczaka i inne zdrowe produktu. Owoce jak na przykład JABŁKA ;D
Tak, mysle, ze to zdrowe podejście. I tym razem sie juz nie poddam, powoli bede szła do swojego celu. Tu nie chodzi o to, by schudnąć 10 kilo w miesiąc i potem znów wrócić do starych nawyków żywieniowych. Chce by zdrowe odżywianie weszło mi w krew. Go moj nowy styl życia. Chce byc lepsza osoba, pod każdym względem. Zaczynam o siebie bardziej dbać, robić rożne peelingi i pielęgnować i zapuszczać i tak juz długie włosy :) i dzis kupiłam odzywka do paznokci Eveline 8w1. Otwieram nowy rozdział w swoim życiu. Bedzie cudownie. Bede piękna. Jestem piękna. Każda z nas musi w siebie uwierzyć i głęboko ufać, ze jej sie uda. Tak kochane, uda nam sie :) udowodnie Wam to :) 







A tu moja tablica korkowa, z motywacjami, która zrobiłam w lipcu o jakos Wam nie Pokazalam, nie wiem czemu :) i wisi tu moj medal z bieg w zeszłym tygodniu :) 




Dzien 2: moj cel generalny to 55 kg.
Dzien 3: zdjęcie, ktore mnie inspiruje.. Hmm generalnie duzo tego, ale moze wybiore jako moja motywacje i inspiracje to zdjęcie- Leighton Meester, czyli filmowa Blair Waldorf z Plotkary, ktoś ogląda ? :) ja nie mam czasu obejrzeć ani jednego odcinka nowego sezonu :(



Trzymajcie sie cieplutko :) 
Be fit !

xoxo
meangirl16



  • TheAniula19

    TheAniula19

    28 października 2012, 21:23

    Dobrze gadasz kochana:) Trzymam za ciebie kciuki :)

  • mobilization

    mobilization

    23 października 2012, 20:43

    No i pięknie! :D

  • Brylantovaa

    Brylantovaa

    23 października 2012, 19:57

    noo Kochana, takie podejście mi się podoba =D Oby było jak najdłużej =))

  • xxsomeonexx

    xxsomeonexx

    23 października 2012, 19:21

    Powodzenia! Trzymam kciuki za Twój cel :) Pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.