Witam !
Budujący tytuł :) spodobał mi sie ten cytat, gdzieś go widziałam i jestem na etapie odbudowania mojej motywacji, bo trochę z tym cieżko. Weekend odbił sie na mojej diecie bardzo złe... 2 kg do gory. Była pizza, były slodycze, podajadanie... 1 marca mam kolejna wizytę i chciałabym by było 62. Wtedy bedzie dobrze, naprawde.
Teraz jest mi cieżko, na każdym kroku pokusy, ciagle chce mi sie jeść, widze ludzi jeżdżących Batony, drozdzowki, słodycze... Tak bardzo mi cieżko. Dzis miałam wielka pokuse, tak bardzo chciałam sobie kupic pyszna drozdzowke janlkowo cynamonowa... Nie kupiłam, ale mało brakowało. Boje sie, boje sie ze sie złamie. W niedziele powiedziałam mamie, ze podjadlam sobie ostatnio.. Była zła, ale dobrze zrobiłam. Biegam, staram sie pić duzo wody, jeść małe porcje ale tak bardzo cholernie mi cieżko! :( pomóżcie mi, potrzebuje wsparcia.... Chce byc w końcu szczupla, nie chce tak w kółko chudnąc i po weekendzie wszystko tracić co osiagnelam.
Przepraszam za taki trochę deprymujacy wpis, ale jestem tylko człowiekiem i mam lepsze i gorsze chwile.. Potrzebuje wsparcia, chce stanąć na nogi by lazy kolejny wpis mówił o moich sukcesach! :)
Trochę motywacji nie zaszkodzi :)
Muszę dać radę, prawda?!
Dam radę!
mam nadzieje, ze u Was jest stabilnie :)
xoxo
meangirl16
sahnebonbon
21 lutego 2013, 20:38Możemy Ci powiedzieć, że uda Ci się, że będziesz silna, bo po to tutaj jesteśmy żeby się wspierać, ale wszystko jest w Twoich rękach tak naprawdę. To od Ciebie zależy czy się nie poddasz i czy chcesz tego tak mocno jak powietrza. Jeżeli nie, to ciągle będziesz się poddawała. Przede wszystkim musisz wierzyć w to, że Ci się uda i nigdy nie wątpić, bo to najgorsze co może być. Inni ludzie może jedzą batony, słodycze i się opychają, ale pomyśl sobie jak oni potem będą wyglądać, a jaka Ty będziesz śliczna i szczupła jak sobie odmówisz pewnych rzeczy... Poza tym wyobraź sobie ten żółty, obrzydliwy tłuszcz, który tak naprawdę zjadasz w słodyczach czy drożdżówkach i on potem zostaje w twojej oponce na brzuchu, tyłku i nogach. Bleah mi się od razu odechciewa słodkiego... ;| Musisz sobie znaleźć jakieś zajęcie na weekend żeby nie podjadać... Bo pewnie robisz to z nudów, co? ;) Wierzę w Ciebie i mam nadzieję, że Ci się uda. Ty też musisz w to uwierzyć! Powodzenia! :)