Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 17: komplement na siłowni + fotomenu


Hello! 

Dziś tak nieco inaczej, bo piszę po południu a nie wieczorem. Wczoraj miałam dobry dzień, dobre menu i znakomite osiągnięcia na siłowni. Spaliłam 1000kcal, miałam takiego powera, taką chęć do tego nie byłam najedzona, a wręcz na lekkim ssaniu i jeszcez lepiej mi się ćwiczyło. 

Rany, jak myślę sobie o mojej kondycji na jesień , gdy we wrześniu kupiłam mój pierwszy karnet na siłownię, a teraz to oooogromna różnica.

I TERAZ UWAGA HIT: Jeden Pan na siłowni pare dni temu  powiedział mi, że mnie obserwuje od pewnego czasu i że jestem coraz szczuplejsza, a co więcej powiedział że mam idealne kształty, jako kobieta :D Oczywiście było to bardzo miłe, ale raz że pomyślałam sobie, że ,,facet ty mnie nago nie widziałeś (na szczęście)'' a dwa, że to jednak fakt że duuużo facetów woli ,więcej ciałka'' i  mam tu na myśli o jakieś 4-5kg więcej od momentu kiedy my kobiety uważamy siebie za szczupłe. Więc taki średni to komplement, ale oczywiście zmotywował mnie do ćwiczeń dalszych :-) 

A tu jeszcze taka ciekawostka: znalazłam ciekawego bloga, na którym dziewczyna udostępnia swoje efekty ze squats challenge. I dwa słowa: OGROMNA RÓŻNICA! Szczególnie jeśli chodzi o cellulit

http://sparklefromwords.wordpress.com/2013/10/06/squat-challenge-results/

czas na jedzenie:

Śniadanie: 

ciepła owsianka, włąściwie to pierwsza ,,typowa'' owsianka na moim blogu, bo gotowana, bo na ciepło, a typowa właśnie na ciepło mi się kojarzy.

JAK? 4 łyżki płatków owsianych + pół szklanki mleka 3.2%, dorzuciłam truskawki mrożone, które tak pięknie puściły sok, dodałam łyżkę płaską kaszy manny, i to gotowałam. Na koniec dałam: migdały, rodzynki, kiwi. Uwielbiam owsianki i owoce na śniadanie. YUMMYYYYYYY

Obiad:

pierś z kurczka z cebulką + makaron pełnioziarnisty + adżika 

KOLACJA

McFlurry po przejażdżce rowerem 

2 x śliwki żółte


Ćwiczenia:

* rower ok 30km - postanowiłyśmy z koleżanką pozwiedzać tereny i tak się zakręciłyśmy, że zrobiłyśmy prawie 30 km, czyli 2x więcej niż planowałyśmy. O niebo lepiej się jeździ w niewiedzy,niż jak wiesz ,,ile jeszcze zostało''. 

* squats challenge

* 8 min legs


Ale mnie wymęczyła ta rowerowa przejażdżka, dlatego spadam poczytać o ewolucjonizmie i inżynierii genetycznej a  potem po prostu pójdę spać. 

O NIE! A miałam dziś porozmawiać z landlordem mieszkania, w którym chce wynająć pokój w wakacje.. DAMN IT!! Zapomniałam kompletnie! Nie pozostało mi nic jak się ratować jutro 


Do jutra! 


Miya


  • Lovelly

    Lovelly

    13 kwietnia 2014, 08:11

    Super slyszeć takie komplementy! Zawsze dodatkowa motywacja, widzę że świetnie sobie radzisz;* taką owsiankę też sobie robię tylko wrzucam 2 łychy kaszy mannej;d

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.