Wczorajsze menu:
2 kawy rozpuszczalne z mlekiem 1,5%
0,25 dkg twarogu chudego
puszka tuńczyka w wodzie
4 jajka na twardo
gołąbek weselny z sałatką z kapusty, papryki, ogórka
6-8 kubków herbaty czerwonej
Ćwiczeń niestety nie było Trochę chodzę podenerwowana od wczoraj. Pamiątka ślubna nie dzwoni. Wyjechał do pracy w poniedziałek. Z wtorku na środę przyjechał do domu koło 23-ej wykąpał się i miał do rana zostać. No niestety jaśnie Pan się na mnie obraził, jak się wkurwił wstał i pojechał w cholerę. Obrażony nie dzwoni do dzisiaj. Ciekawe czy zadzwoni że nie zjedzie na weekend. Kichał go Michał.
Dość tych smętków i nieciekawych tematów.
Wstałam dzisiaj przed siódmą, wypiłam kawkę i odpaliłam Ewkę. Oczywiście prysznic. Po prostu zajefajnie. Koniec użalania się nad sobą. Głupich wymówek. Czas ruszyć dupę ze stołka i zacząć coś działać. W maju mam dwie komunie a we wrześniu wesele. Trzeba wyglądać. Waga niestety stoi jak zaczarowana, już drugi miesiąc zastoju.
Wzięłam metr krawiecki i zrobiłam trochę pomiarów:
cyc- 98
talia- 80
biodro-98
udo- 59
łydka- 40
Za dwa tygodnie się pomierzę, mam nadzieję że uda mi się w tych samych miejscach, jak nie na wadze to może w centymetrach coś się zmieni
Miłego dnia lalunie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.