Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wróciłam do PL i znowu więcej czasu!


Halo!
Wróciłam już do Polski na stałe w sensie dalej studiować.
To już ostatni rok, więc muszę jeszcze ten ostatni rok wyszaleć się do końca i pokazać klasę!
Ale, ale! Nie ma co za bardzo szaleć.
Otóż ćwiczenia jak najbardziej też będą dalej.
W Niemczech przez ostatnie dwa miesiące mojego pobytu miałam spore problemy z kolanem, ale już coraz lepiej.
Tam w sumie nie miało się kiedy zregenerować, bo cały dzień byłam w kawiarni na nogach, do tego obslugiwałam, więc dodatkowo biegałam.
Ćwiczenia preferuję z Ewką, najchętniej killera, ale teraz mogę jak na razie go 1-2 razy w tygodniu robić, poza tym skalpel, 8 min abs i od dzisiaj Tiffany na brzuch i boczki. Z tym to mam największy problem!
Ale walczę i się nie poddaję!
Wiem, że robię to dla siebie.
Chociaż no ostatnimi czasy miałam jakiś taki cięższy okres.
Nie chodzi tu o cięższy okres pod takim kątem, że nie miałam ochoty na ćwiczenia i jadłam ze stresu.
Nie, nie. Tego typu sprawy jak na razie mnie nie dopadają ^^
Nie wiem właściwie czy miałam czy dalej mam.
Jeszcze chyba nie do końca się z wszystkim uporałam, ale teraz wróciłam już do PL i mam nadzieję, że powoli pozapominam na stałe.

Zatem!
Czas wrócić na porządniejsze jeszcze bardziej tory!
Muszę jeszcze przynajmniej 4 kg zrzucić.
Niby mi mowili, że nie mam z czego, ale ja jednak wiem, że brzuch i boczki to ta dobijająca mnie ciągle sprawa.
Jak będę w domu to porobię zdjęcia obowiązkowo :)
Od zeszłego roku zeszłam ponad 10 kg w dół no i duuużo komentarzy miałam w Niemczech, że mega fajnie wyglądam.
Podbudowuje takie coś i człowiek chce więcej :)

Zatem nie ma opierdzielania się, trzeba dalej działać!
W miarę możliwości staram się ćwiczyć systematycznie i muszę przyznać, ze to mi wychodzi.
Rano wstaję, trening, dzień w sumie pod względem tego co jem udany.
Czasami może ciut za dużo % wpadnie, ale co zrobić.

Aaa właśnie.
Siostra się ze mnie śmiała kiedy to z Niemiec wracałyśmy.
Dlaczego?
Otóż tak siedzę i siostra się pyta co tak myślę, na co ja z teksem:
Kuuurde ale spoko!! Wiesz co zjem jako pierwsze jak przyjedziemy do domu?


Serek wiejski <3
Najlepszy, którego brakowało mi całe wakacje w Niemczech!


Dziękuję i dobranoc moje drogie ! 
Trzymta się tam daleko od lodówek!! ^^
  • natallijja

    natallijja

    18 października 2013, 18:02

    fajne wakacje;) powodzenia;d

  • Julia551

    Julia551

    16 października 2013, 20:57

    No coś ty zapomniała o nas?Tyle czasu a ty laska nawet znaku życia nie dasz!No wiesz co?Wstydź się!;)Buziole-trzym się;*

  • 88sweet88

    88sweet88

    16 października 2013, 13:13

    hehe a co sreka nie ma w niemczech?? hehe sluchaj siebie i patrz na to jak ty sie czujesz w swoim ciele a nie co sadza inni.. mi mama mowila ze dobrze wygladam z waga 73kg:\\ yhmmmm jasneeeee a teraz waze 63 i jeszcze nie jestem tak do konca zadowolona ale rodziny sie nawet nie slucham bo oni wszyscy grubsi wiec kazdy gapi sie na mnie jak na idiotke bo mowie ze mi brzuch odstaje hehe:D wiec robimy to wszytsko i wylacznie dla siebie:))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.