Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
MAM DOŚĆ!!!
4 lipca 2013
Ważę się od wczoraj i ciągle jest 54!!!!! Waga wyjściowa!!! Pomóżcie, proszę.. Moje nogi są dalej takie grube,a i po sobie ogólnie widzę, że przytyłam.. Co zrobić, co począć?? Nie mam zielonego pojęcia.. Czy powinnam znowu uwikłać się w te diety, które doprowadziły mnie do kompulsywnego odżywiania się.. PROOOSZĘ napiszcie, że macie lepszy pomysł... Poza tym wczoraj, gdy zobaczyłam te numerki to się totalnie załaamałam i "trochę" pojadłam, a dziś też najlepiej nie jest... Ale przecież ja miałam właśnie na wakacje wyglądać dobrze!!!! Nie podoba mi się to zupełnie!! Chcę z powrotem moją wagę.. Wiem, że to są teraz i mięśnia, ale i tak nie podoba mi się tooo!!!! Nie mam siły.. Ale z drugiej strony nie mam siły, żeby się poddać- bo do tego też trzeba mieć odwagę... Jestem w kropce... TOTALNIE!! Aaaa!! Nikt mnie nie rozumie!!! Mama mi powtarza, żebym przestała się użalać nad sobą, bo że każdy z nas ma jakieś problemy.. Ale to nie chodzi o to.. Inni zaakceptowali swoje wady, a ja NIE UMIEM!!!! Dla mnie przytyć to na prawdę dramat... Nie wiem w jaki sposób opisać, co teraz czuję, ale to chyba zbędne, bo wiele z Was mnie doskonale rozumie....
CO RO-BIĆ?? Może to minie.. Może wrócę do tej swojej wagi.. LUDZIE, noo!!
Tyle mnie to wysiłku kosztowało.. NIE chcę, po prostu nie chcę tego psuć!!! NIE MOGĘ!!!! Potrzebuję teraz dobrego planu i MOOOCNEJ motywacji.... Nie wiem nawet czy powinnam zacząć już ćwiczyć, czy jeszcze trochę dać odpocząć nogom....
Załamka na całego...
MUSICIE MI JAKOŚ POMÓC! Proszę!! Przechodziłyście przez to.. Jakieś rady, mała wskazówka... Dla mnie to wszystko jest na wagę złota! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! !! ! ! ! ! ! !
Dzięki za poświęcenie uwagi...
Ps. Z bólem zmieniam wagę na pasku... ;/ :(
EDIT!!!
No sorka za to mazianie się.. No wiecie jak to jest.. Napiszę tylko, ze... już mi lepiej..I nie będę takich fochów to całego świata strzelała.. Przynajmniej w najbliższym czasie... W końcu muszę być siiilna!!!! Dziękuję Wam za wsparcie!! Kochane jesteście <3
streaker
4 lipca 2013, 15:10kochana ej, a co ja mam powiedzieć ...jezu ważę drugie tyle co ty ! :D i nie jest źle, zaczęłam te biegi i jestem szczęśwlia!! < 3;* nie łam się Niunia! ;*
colorovax3
4 lipca 2013, 13:55Spokojnie, trzeba czasu
lalka111
4 lipca 2013, 13:26Dokładnie ;) Zgadzam się ze simczą . To może być woda . Ale też nie koniecznie . Może to po prostu jakiś zastój . Nie ma co się żalić ani poddawać , tylko trzeba dalej walczyć !!! Trzymam kciuki ;*
siczma
4 lipca 2013, 13:14A moze woda sie zatrzymuje? Ja tak kiedys w 1 dzien przytylam 3 kilo, potem szybko spadło.