Właśnie przed chwilą dowiedziałam się że przyjaciel moich rodziców próbował popełnić samobójstwo w pore jednak został uratowany.
Zastanawiam się co skłoniło tego człowieka do podjęcia takiej tragicznej w skutkach decyzji.
Czy życie tego człowieka było naprawde takie tragiczne i tak pozbawione sensu ,że jedynym wyjsciem była śmierć.Powiem szczerze że jestem załamana tym co się stało.Zawsze mnie to zastanawia jak słysze że ktoś odebrał sobie życie co też może powodować człowiekiem że podejmuje tak tragiczną decyzje.Czy to odwaga czy poprostu ucieczka przed problemami.?
Jeśli chodzi o diete (w obliczu tego co się dzisiaj stało to naprawde śmieszny temat) to dobrze nawet bardzo dobrze mysle,że nie przekroczyłam 1000 kalorii.Dużo ruchu więc właściwie powinnam się cieszyć.Jednak w obliczu dzisiejszego dnia to wcale nie takie proste.
Mam nadzieje,że jutro już będzie dobrze.
kamillara
10 lipca 2007, 21:00tak człowiek często się zastanawia co siedzi w głowie takiej osoby, żeby posunąć się ąz tak daleko:-(((
kaasma
10 lipca 2007, 20:34Na co dzien spotykam sie ze śmiercia ludzi młodych,starych,chorych lub tych , którzy sami je sobie odbierają.Przejście nad tym do porządku dziennego jest bardzo trudne.Nie ważne jak , wszyscy z tąd odejdziemy, tylko nie wszyscy w ten sam sposób. Co do twojego znajomego to myślę,że trzeba mu pomóc i mam nadzieję, że ktoś taki sie w jego życiu znajdzie pozdrawiam cieplutko
BlackBabe
10 lipca 2007, 20:26Widzę, że jestesmy z tego samego miasta :*
BlackBabe
10 lipca 2007, 20:26Ja w tym tygodniu przeżyłam 4 śmierci. Jedna mojego kuzyna, druga koleżanki, trzecia cioci mojego chłopca i wczoraj wujka mojego chłopca... Niestety w życiu jedni się rodzą inni umierają... Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Krysia2324
10 lipca 2007, 20:26życie jest ciężkie i nie karzdy jest w stanie stawić mu czoła, ale przeciez nie muszę Ci o tym opowiadać bo napewno już wiesz jakie niekiedy nie miłe potrafi być życie. W mojej rodzinie był przypadek samobójstwa, niestety ze skutkiem tragicznym. Myśle że większość ludzi myślała w swoim życiu o samobójstwie, ale naszczęście nie wszyscy mają odwage do takiego czynu albo znajdują inne rozwiązania z sytuacji. Pozdrawiam i 3maj sie
lovelyprincess
10 lipca 2007, 20:19Hm... wiesz, ponad rok temu mój śp. młodszy o rok kolega, Łukasz, wyskoczył z 10 piętra swojego bloku... i co go do tego skłoniło? On ten sekret zabrał ze sobą, a my możemy się tylko domyślać. Samobójstwo to coś, co robi człowiek w wielkiej depresji, gdy już nie panuje nad sobą, emocjami. Nie jest zdrowy, więc nie myśli racjonalnie, wyolbrzymia problemy, nie znajduje ich rozwiązania. Dobrze, że przyjaciela twoich rodziców uratowali, ponieważ teraz może dostrzeże sens życia, podziękuje za nową szansę... Warto go teraz wspierać. Musi mu być naprawdę trudno, jeśli chciał się zdobyć na coś tak ostatecznego, jak śmierć.. Pozdrawiam :*