Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
17 września...


Witam tych co mnie jeszcze pamiętają.Z wakacji dawno wróciłam,ale jakoś nie potrafię się zebrać za jakikolwiek wpis,na Vitalię zaglądam codziennie,ale znaku raczej żadnego po sobie nie pozostawiam.Jakoś nie mam weny ani do pisania ani do komentowania - uwielbiam czytać i czerpać siły z WAS!!! Niestety Vitalia coraz bardziej utrudnia chociażby to podczytywanie,po ostatniej aferze fejsbókowej wiele osób usunęło pamiętnik lub ograniczyło dostęp tylko dla znajomych,ja niestety znajomych zbyt wielu nie mam,bo jakoś zwykle pamiętniki takie umieszczałam w ulubionych i co???Tym sposobem przez ostatnie dni usuwam pamiętniki z ulubionych,bo nie mam do nich dostępu,a właścicielki nie przyjmują zaproszeń do znajomych,bo nigdy w zasadzie do tych osób się nie odezwałam,więc jaka tam ze mnie znajoma :-(
Psuje się ta nasza Vitalia - psuje,zaglądam tu prawie od 3 lat,albo nawet 4 lat i jest coraz gorzej .Proszę te osoby do których wysłałam zaproszenia o przyjęcie mnie do ich grona,ponieważ bardzo jestem zżyta z Waszymi pamiętnikami,a brak komentarzy wynika troszkę z mojego lenistwa i braku czasu.
Z innej beczki to nie zmieniło się u mnie praktycznie nic przez okres w którym nie pisałam.Waga z czego jestem dumna nie wzrosła po wakacjach i oscyluje w okolicach 72-73 kg, do dalszej walki pomalutku się zbieram,ale plany psuje mi moje znów chore dziecko.Tak więc siedzę w domu i buszuję po kuchni,ale ja jeszcze kiedyś ujrzę tą moją upragnioną "6" z przodu - jeszcze nie wiem kiedy to nastąpi - ale NASTĄPI!!! Pozdrawiam WAS!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.