Wieczorkiem standard - 1,5 km przez las.
Aaa tak mi się nie chciało iść że szok, ponieważ kropił deszcz i pogoda była wręcz przygnębiająca ale dzięki mojemu chłopakowi wyszłam z domu i zrobiłam to ( dobrze że go mam to moja przypominajka - motywator)
Kolacja ala królik czyli ogórek i pomidorek ze szczypiorkiem (bez śmietany)
Padam na twarz a moja słaba kondycja daje o sobie znać
Pozdrawiam wszystkich
MyLittleNotPerfectWorld
30 maja 2013, 22:34Jestem dumna, że zebrałaś tyłek i poszłaś :) Gratuluję! :*