Hej laseczki,
Mam problem i proszę o pomoc. Staramy się z mężem o dzidzusia. W związku z tym, że raczej należę do kobiet zabieganych nie mam czasu na codzienne mierzenie temeratury i sprawdzanie śluzu aby wyczuć moment owulacji to też kupiłam test owulacyjny. Zawsze jajeczkowanie charakteryzowało się u mnie bólem jajnika ale chciałam mieć pewność, że właśnie jest to "ten" dzień stąd ten test.. Okres miałam tydzień temu w sobotę a teraz od wczoraj czuję silny ból jajnika więc myślę, że właśnie mam owulację a niestety test owulacyjny jest negatywny. Więc ja już nic nie rozumiem. Zaznaczę, że teraz z mężem ostro pracujemy nad poczęciem. Czy któraś z was też tak miała, że z jednej strony ból po prawej stronie podbrzusza więc czasowo zgadzałoby się, że owulacja jest ( 11 dzień od pierwszego dnia krwawienia)a z drugiej strony test owulacyjny negatywny? Dodam jeszcze, że regularnie miesiączkuję i nigdy nie miałam problemu z okresem. Błagam pomóżcie bo ja tego nie kumam. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze.