Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek


Dzień wolny od pracy.

usiadłam rano  z kawą przed tv i po 10minutach zmęczona szukaniem czegoś fajnego wyłączyłam pudło. Zajęłam się swoimi sparwami: spokojnym sprzątaniem, planowaniem. Gdy mąż odespał nocną zmianę, pojechaliśmy na zakupy: kurtka, mikser, rossman i czujnik do mierzenia tętna. 

Mąż na dzień przed wigilią wyciągnął 1000zl z nadgodzin i dał mi mówiąc abym kupiła sobie kurtkę. Bardzo nie chciałam aż tylu pieniędzy wydawać ale z drugiej strony wiedziałam że potrzebuję wersji narciarskiej czyli lekkiej ciepłej i z dobrymi parametrami. 

znaleźliśmy jedną w promocji z 1500zl na 999. Jest cudna chodź najbardziej cieszy mnie radość mojego męża.

☆☆☆


Zważyłam się orientacyjnie dziś rano i zobaczylam 73.4 . Według obliczeń w poniedziałek powinnam mieć 72.5.... Więc jestem w plecy i muszę bardziej się pilnować. 

Na szczęście święta, pierniki, ciasta itd już za nami. Czas wrócić do normalności.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.