Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Udane zakupy /zabiegany dzień/ brak dietki i
ćwiczeń.. ale i tak z dnia dzisiejszego zadowolona
:D


Hej Lasencje :*

Oj dzisiaj miałam zabiegany dzień... wstałam po 5... pojechałam do Krakowa m.in na zakupy i wrócilam przed chwilką czyli o 18.30.. padnięta jestem :P nie mam siły na ćwiczenia :P może trochę hula hopem pokręce, ale mam plan, że sobie jutro odbiję:D 
Zakupy mi się udały, a to w moim przypadku oznacza, że kupiłam sobie coś i nie jestem załamana jak po każdych zakupach, ze wyglądam jak słoń... a tu? dzisiaj pozytywne zaskoczenie... zarówno spodnie, sweterek i bluzkę kupiłam w rozmiarze 40 :D:D (jea jea zawsze do tej pory bylo min.42 zazwyczaj 44... a tu mile zaskoczenie) i w dodatku naprawdę podobam się sobie w tych ciuchach :D(zdaje sobie sprawę ze to pewnie tylko taka dzika rozmiarówka no ale mimo wszystko ta 40 mnie cieszy :P)  strasznie mnie to zmotywowało do dalszej walki :D.. po prostu wejść do sklepu i kupić sobie co mi się podoba a nie tylko to co na mnie wejdzie :P bezcenne :D także z zapartym tchem działam dalej :D
Drugim plusem jest to, że moja nowozakupiona waga pokazała o kg mniej niż w poniedziałek więc widzę kolejny plus..:D ale nie zmieniam jeszcze paska bo boje sie ze tak tylko cos jej sie poprzestawialo wiec jutro ostatecznie zobaczymy co pokaze :D ale mimo wszystko 7 jest blisko :D
Nie ćwiczyłam niestety dzisiaj, ale mimo wszystko czuję się strasznie zmęczona ;P ale jaka szczęśliwa :D dawno tyle endorfinek nie działało w moim "szczuplutkim" ciałku hehe :P

A coż to dzisiaj zjadłam? bardzo niereguralnie, niby nic takiego a zdaje mi się że za duzo :P jak nie zjem obiadu to czuję sie głodna dlatego jadłam dzisiaj dość często... ale jestem z siebie dumna bo byłam z moja mama, która w macu i tych innych "fast foodach" kupila jakies dziadostwo smieciowe a ja tylko salatke bez sosów, a potem franca heh poszła na loda, a ja oczywiscie odmowilam :D wiec jest oko loco :D

rano owsianka, kolo poludnia sałatka i activia pitna, jadąc busem żytnią bułke z łososiem i wieczorkiem jak wróciłam żytnia bułkę z chudym twarożkiem ; ponadto 3 kęsy bułki czosnkowej i 1 plaster żółtego sera...---> no uzbieralo sie :P

Aktywność fizyczna na dziś:
chodzenie po sklepach i przymierzanie ciuchów haha xD

Buziakiii :*;*;*;*

  • cambiolavita

    cambiolavita

    21 września 2012, 22:02

    Ale jestes dzielna! Ja tez mialam taka sytuacje w McD. kiedy przyjechali moi siostrzency, oni zamowili sobie jakies smieci, a ja salatke bez sosu! :) I takie wlasnie wybory przyblizaja nas do celu! I w ogole super, ze kupilas sobie juz ciuszki w rozmiarze 40! Eh... tez bym chciala spodnie w tym rozmiarze... :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.