Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ten 7 dzień to chyba cały prześpie


(Matko piszę to jeszcze raz) Dziś 7 dzień kopenhaskiej ta ta... a wczoraj się ważyłam i na wadzę 3 kg mniej, jak dla mnie to TYLKO 3 kg mniej i to jeszcze licząc od wagi poczatkowej, teraz to chyba tyje, i takie 0,5 kg siup w górę i 0,5 kg siup w dół. Takie katusze przechodzę a tu tylko 3 kg mniej ( zakładam, że po skończeniu 2 kg wrócą od tak). To już kurde podczas mojej pierwszej próby 4 dniowej pół roku temu schudłam 4 kg a teraz taka porażka. No nic dało mi to trochę w kość, i choć dziś zastanawiałam się po co w takim razie to kontynuować, to i tak jakieś mam samozaparcie by skończyć od tak, tylko dziś dodam niezły wycisk ćwiczeniowy. Ale to później bo teraz mam ochote przespać ten dzień, nie czuje głodu, ale nie chce mysleć o słodkościach czy o rzuceniu tego w piz du.

7/13 dieta kopenhaska

7/30 dni "schudnij w 30 dni z Jillian Michaels

Dzisiaj w pracy myślałam, że zejdę tak mnie każdy mięsień ciała bolał, nie dawałam rady podnosić rąk w górę ( a nie czuję się chora na zbliżającą się grypę). Może to poprostu osłabienie organizmu? A może to poprostu zitkowy leń? Zakwasy to nie mogą być bo wczoraj (tak biję się w pierś) nie ćwiczyłam, jedynie spacer 1,5 h ale po spacerze zakwasy?

Wczoraj u rodziców mimo ciągłych prób wciśnięcia mi małego kęsika ( taa dla nich mały kęsik to niby nic podczas tej diety) jakiegoś włoskiego przysmaku (mega zakupy w ciekawym sklepie), nawet nie czułam, że mogę się skusić, bo serio nic mi sie nie chciało - chyba się już przyzwyczaiłam do tego mdłego smaku w moich ustach i nie miałam ochoty by czegoś w ogóle kosztować. Ale moja mama mnie załamała, mimo wszystko, że wiem, tak ja serio wiem, że jeszcze powinnam schudnąć, w końcu jakiś cel na pasku jest, to ta ciągle powtarza, że tak tak brawo zitka ale jeszcze jakieś 5 kg w dół by sie przydało. NO WIEM, ale czy trzeba mnie dołować, jak widzi mnie raz na tydzień. No nic dam sobie dzisiaj wycisk, może zważę się jeszcze w środę (liczę na większy efekt) i postanowie co dalej.

  • karolajne

    karolajne

    15 marca 2011, 11:24

    długo * sorki :D

  • karolajne

    karolajne

    15 marca 2011, 11:23

    nie poddawaj się ! :D wiem co czujesz ;/ ale za dużo walczysz by ją rzucić może okres się zbliża ?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.