Temat: Liczenie kalorii

Jak skończyć liczyć każdą kalorie i ważyć jedzenie na wadze? Ma ktoś dobry sposób?

P.s. Można poczytać wcześniejsze wpisy bardziej jest wyjaśnione o co chodzi 

wywal wagę

jeśli serio nie potrafisz przestać to idź do psychologa

ggeisha napisał(a):

wywal wagę

To samo chciałam napisać. U mnie podziałało. Na ten moment szacuje kaloryczność - bez wariacji 

Powoli. Najpierw wyrzuć wagę. Potem przestań wyliczać część warzyw, potem owoców. Później przestań się przejmować kaloriami z zachcianek typu ciasto raz na kilka dni, czy kawa w kawiarni. Potem zamiast myśleć o kaloriach myśl porcjami, np średnia pierś z kurczaka na obiad. Początkowo oczywiście na oko będziesz szacować ile to by mogło mieć, ale je skupiaj się na tym. Zrozum. Pierś to pierś, może walczyć 100g A może 150. Najesz się i nie weźmiesz potem dokładki czyli na pewno nadwyżki kalorycznej nie będzie. Zacznij jeść intuicyjnie. Tylko powoli te zmiany. Bo od razu przestać liczyć kalorie z dnia na dzień się niestety je da. 

Wikkii napisał(a):

Powoli. Najpierw wyrzuć wagę. Potem przestań wyliczać część warzyw, potem owoców. Później przestań się przejmować kaloriami z zachcianek typu ciasto raz na kilka dni, czy kawa w kawiarni. Potem zamiast myśleć o kaloriach myśl porcjami, np średnia pierś z kurczaka na obiad. Początkowo oczywiście na oko będziesz szacować ile to by mogło mieć, ale je skupiaj się na tym. Zrozum. Pierś to pierś, może walczyć 100g A może 150. Najesz się i nie weźmiesz potem dokładki czyli na pewno nadwyżki kalorycznej nie będzie. Zacznij jeść intuicyjnie. Tylko powoli te zmiany. Bo od razu przestać liczyć kalorie z dnia na dzień się niestety je da. 

Da się. Ja z dnia na dzień olałam wszystkie cyferki.

Wywalić wagę i wziąć się za jakąś pracę solidnie- jak nie będziesz mieć tyle wolnego czasu to nie będzie też kiedy godzinami przeliczać każdego liścia sałaty i migdała.

ggeisha napisał(a):

Wikkii napisał(a):

Powoli. Najpierw wyrzuć wagę. Potem przestań wyliczać część warzyw, potem owoców. Później przestań się przejmować kaloriami z zachcianek typu ciasto raz na kilka dni, czy kawa w kawiarni. Potem zamiast myśleć o kaloriach myśl porcjami, np średnia pierś z kurczaka na obiad. Początkowo oczywiście na oko będziesz szacować ile to by mogło mieć, ale je skupiaj się na tym. Zrozum. Pierś to pierś, może walczyć 100g A może 150. Najesz się i nie weźmiesz potem dokładki czyli na pewno nadwyżki kalorycznej nie będzie. Zacznij jeść intuicyjnie. Tylko powoli te zmiany. Bo od razu przestać liczyć kalorie z dnia na dzień się niestety je da. 
Da się. Ja z dnia na dzień olałam wszystkie cyferki.

No to gratuluję. Ja z doświadczenia jako osoba która siedzi w tym od lat bardzo głęboko wiem że dla mnie tak się nie da, nie potrafię. Ale to ja. Każdy jest na innym etapie. Może autorka da radę.

U mnie też działa raz a dobrze. Bo takie stopniowe "wychodzenie" może trwać wieki.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.