Temat: Bardzo chcę schudnąć, brakuje silnej woli

Witajcie. Obecnie ważę 70 kg, bardzo chcę schudnąć do 60 bo nie mogę już na siebie patrzeć :( W biodrach mam prawie 100 cm, w biodrach 94 :( Ze względów zdrowotnych nie mogę ćwiczyć, pozostaje mi tylko dieta. Mam już dietę od dietetyka, problem w tym, że albo brakuje czasu na przygotowywanie potraw, bo tylko ja je jem, albo chęci, albo ciągle mam ochotę na słodycze i nie mogę sobie z tym poradzić. Jak Wy sobie radzicie?

Nie traktuję diety, tfu.. zdrowego odżywiania jak kary. Raczej jak coś co robię dla siebie, dla własnego zdrowia, samopoczucia i wyglądu. No i staram się jeść tak żeby być zaspokojona kulinarnie ;) Co do słodyczy, może zwyczajnie jesteś uzależniona? Z tego co tu piszą dziewczyny, które mają ten problem najlepiej jakiś detoks cukrowy wprowadzić, wydzielanie małych porcji nie zawsze działa. Jeśli chodzi o czas na przygotowywanie posiłków może trzeba jakoś to wszystko usprawnić. W jakich godzinach pracujesz? Ile posiłków dziennie jesz?

Poprostu nie jem tego czego nie powinnam. Nie kupuje, nie ma w.domu. Słodycze odpadły ale jem owsianki z owocami, owoce na przekąskę czy jako składnik głównego posiłku. A robienie jedzenia to dla mnie jak nakładanie maseczki czy manicure. W końcu mają mnie odżywiać i sprawiać żebym się dobrze czuła. 

nikt sie za Ciebie nie ogarnie. Widocznie motywacja szwankuje, wiec nic z tego nie bedzie. Wydaje sie ze traktujesz diete jak kare, a to nie o to chodzi. Mnie bawi odchudzanie, pichcenie, nawet liczenie kalorii ;) kwestia podejscia do sprawy ;) 

Pasek wagi

małe kroczkki. Zamień słodycze na te bez cukru, potem zmniejszaj ich ilość aż w końcu nie będą potrzebne. Mała zmiana a efekt może być. Dołącz do tego długie spacery i się uda

Pasek wagi

Ja też podobne mam zdanie jak poprzedniczki. Dla mnie to również nie kara, raczej zabawa, taka zmiana, która okazała się z przepisami od vitalijkowych dietetyków całkiem fajna! Słodyczy nie jem, bo jak dla mnie ta dieta jest tak zbilansowana, że ich zwyczajnie nie potrzebuję. Staram się tez ćwiczyć 3 razy w tygodniu - może to tez swoje robi, nie znam się aż tak. No i jeszcze jedna sprawa: mam świadomość, że robię to nie tylko dla siebie, ale tez dla mojej rodziny. Ty nie możesz ćwiczyć, więc chociaż zaleceń dietetyka się trzymaj. Ja czasem rozwijam pasek "wymień"   i zamieniam posiłek na inny, jeśli jest on dla mnie prostszy do przygotowania. 

Nie poddawaj się, nie załamuj, tylko zacznij jeszcze raz.

Powodzenia

Pasek wagi

Nie ma czegoś takiego jak silna wola. Człowiekiem tak naprawdę kierują emocje. Chciałabyś doświadczyć przyjemności płynącej z pięknego wyglądu a wybierasz przyjemność płynącą z jedzenia i picia. Co wybierasz to masz :)

Chyba nie jest Ci z tym Tak źle skoro brak motywacjiji.

Obiad robię dzień wczesniej na 2 dni, a rano 10 min zajmuje mi przygotownie reszty. Poproś dietetyczkę o powtarzające sie potrawy, to ułatwia sprawę. A słodycze- nic nie trzymam w domu i jak nie jem, to nic, bo małe ilości nie działają.

Mówisz że chcesz a nie masz silnej woli. Więc chyba jednak nie chcesz. Jakby Ci bardzo zależało to byś nie szukała wymówek

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.