Temat: Utknąłem z wagą, jakieś rady?

To mój pierwszy post tutaj więc cześć wszystkim.

Tytułem wstępu gruby byłem odkąd pamiętam, już jako dziecko miałem z tym problem. Wielokrotnie miałem zrywy z odchudzaniem tylko po to aby wrócić do punktu wyjścia. Na przełomie 2018/2019 roku z powodów osobistych dostałem takiej motywacji że stwierdziłem że jak w tym roku nie ruszę poważniej z tematem to już chyba nigdy się nie uda. 

I częściowo się udało. Tzn moja największa waga jaką kiedykolwiek zanotowałem to było 133kg przy 188cm wzrostu (czyli otyłość II stopnia). Całkowicie zrezygnowałem ze słodyczy, cukru (słodzę tylko kawę, jedna dziennie, z tego nie potrafię zrezygnować), fast foodów i staram się unikać tłustych potraw i białego pieczywa. Do tego zacząłem jeździć na rowerze, spacerować i maszerować szybszym tempem (najchętniej bym biegał ale jestem za ciężki, raz spróbowałem i kolana strasznie narzekały). Wiedziałem że szybko tego nie zrzucę więc zacząłem stawiać sobie małe cele. Najpierw było to 123kg czyli zejście do otyłości I stopnia i udało się tego dokonać w kwietniu. Teraz ważę obecnie 119,5 kg i moim najbliższym celem jest 113kg czyli "środek widełek" BMI I stopnia otyłości. Moim marzeniem jest zobaczyć dwucyfrowy wynik na wadze a tak docelowo to przedział 85-90kg. 

Tyle że od kilku tygodni mam skoki wagi (zawsze ważę się w niedzielę i zapisuję w excelu wagę, bmi i inne informacje żebym nie koloryzował sobie postępów) typu 118,5 tydzień potem 120 i znów 118,7 i za tydzień znów jakieś 119,5 i tak w kółko.

Niby wiem co trzeba zrobić (więcej ruchu mniej kalorii w pożywieniu) ale mimo to nie potrafię tego popchnąć dalej. Dochodzę do wniosku że pomimo ćwiczeń nadal za mało się ruszam a moje wyprawy rowerowe i spacery trochę fałszują mi moje postrzeganie swojej aktywności fizycznej i tak naprawdę w ciągu tygodnia za mało się ruszam.

Myślałem nawet o zakupie zegarka sportowego typu Polar co liczy kroki/aktywność w ciągu dnia i ułatwia treningi bo można na bieżąco sprawdzać tętno i utrzymywać ja na poziomie najlepszym do spalania tkanki tłuszczowej. Tyle że to spory wydatek i nie wiem czy warto dla takiego amatora jak ja (wiem że samo założenie zegarka nie spowoduje chudnięcia ale zawsze to jakiś dodatkowy motywator do zrobienia kolejnego kilometra czy zwiększenia tempa bo za spokojne tętno). 

Jakieś rady co robić w takich momentach gdzie dochodzicie do pewnego punktu i macie problem z pójściem jeszcze dalej? 

Pasek wagi

Przerwa w odchudzaniu na miesiąc. Wgryź się w różne diety, może znajdziesz coś, co będzie ci bardziej pasowało od obecnego podejścia. Niestety ale intensywny wysiłek fizyczny nakręca apetyt i bez jakichś podliczeń, makr itd. ciężko sie ustosunkować. Może po prostu zrzuciłeś juz to co zawdzięczasz fastfoodom i słodyczom i dalsze chudnięcie wymaga zmiany podejścia. Gratuluję rozsądnego wyniku i wytrwałości.

Dobrze, ze zrezygnowałeś z fastfoodow i cukru. Mimo to warto wg mnie przyjrzeć się diecie. Co faktycznie jesz, ile to ma kalorii i jaki jest rozkład białka, węgli i tłuszczu. Nawet jesli zrezygnuje sie z niezdrowego jedzenia mozna spozywac duzo za duzo kalorii. Ja np uwielbiam orzechy... ale paczuszka 100g to juz okolo 500kcal...i jak jem orzechy ciezko mi chudnąc bo na 5 sztukach nigdy się nie kończy. Jak ze słodyczami i owocami? Te cukry tez rzuciłeś?

Z wysilkiem fizycznym wg mnie nie ma co przesadzac na początku bo mozna obciązyc np stawy (jak sam mówisz). Ja zjeżdzalam ze 106kg i nie bylo mowy o bieganiu na początku. Natomiast marsz i szybki marsz np na biezni jak najbardziej.

Gratuluję motywacji i postępow. Trzymam kciuki.

Pasek wagi

spróbuj diety zupowej

Pasek wagi

araksol napisał(a):

spróbuj diety zupowej
tobie to sie chyba płyta zacięła na tej zupowej

Do autora. Niestety ale na horyzoncie liczenie kalorii. Policz sobie zapotrzebowanie, bo w sumie nie wiadomo ile jesz. Ustalenie zdrowego limitu kalorycznego na pewno da wymierne efekty w postaci spadku wagi. A ruch jak na te wagę masz całkiem spoko. Zamiast zegarka przejrzyj aplikacje dostępne na telefon. Po co pakowac sie w koszty.

Pasek wagi

Z taka nadwaga jaka masz nie ma sensu bys sie katowal cwiczeniami. Do 95 kg mozesz zejsc spokojnie sama dieta. Aktywnosc fizyczna tylko rekraacyjna. Podstawa odchudzania to niestety liczba kalorii, nie ma od tego obejscia. Zrob sobie w excelu tabelke z dzis i liczba kalorii na dzis i dziennie odejmuj jakas porcje kalorii tak by po 100-200 dniach miec jakas rozsadna kalorycznosc dziennie :)

Sorry ale nie masz w domu lustra ?

Pasek wagi

Co to znaczy- po 100-200 dniach mieć rozsądną kaloryczność dziennie? po pół roku?

Nic nie piszesz Kalder czy liczysz swoje zapotrzebowanie ppm i cpm, czy przeliczasz to w momencie jak waga spada, czy dopasowujesz do tego dietę w miarę dokładnie licząc ile zjadasz i czego. Pewnie trzeba wnikliwiej przyjrzeć się temu co i ile jesz. A co do ćwiczeń to akurat bieganie to ostatnie co ci potrzebne- ćwicz siłowo- można bez problemu sobie tak ułożyć ćwiczenia żeby nie przeciążać kolan. Nie zgadzam się z opinią, że jak ćwiczysz to wiadomo-chce się więcej jeść.. Chce się zwyczajnie jeść-jeśli zjada się pełnowartościowy posiłek potreningowy to wcale nie rzuca się człowiek jak świnia na koryto i nie oznacza to zaraz przekraczania założonego dziennego bilansu.

Jak z dieta? Ile posilkow jesz dziennie, jakie masz zapotrzebowanie? Czy masz jakies problemy ze zdrowiem, bierzesz jakies leki? Z Twoja waga wystarczy dobrze strategicznie podejsc do diety i cwiczen i bedzie ok. Wykluczyc tez czy nie masz insulinoopornosci (badania) i przez to waga plata Ci teraz figle. Jesli uciales duzo kcal i zaczales cwiczyc to mozesz miec zastoj wagi bo przez lata bylo inaczej i nagle taki szok, organizm ma zawiasa i musisz to cierpliwie przeczekac robiac dalej swoje. Jesli masz od dziecka problem z waga zrobilabym na Twoim miejscu badania na insulinoopornosc.

Pasek wagi

um, warto zrobic badania. a poza tym to chyba nie da sie diety obejsc, przynajmniej na poczatku, bez liczenia kalorii. bardzo tego nie lubie, ale niestety to duza pomoc. 

zostan przy spacerach, a jesli ruch to postawilabym na silowe - nawet jesli nie masz dostepu do sprzetu/silowni to na poczatek z obciazeniem wlasnego ciala. po bieganiu i kardio zostanie ci tylko luzna skora ;-) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.