Temat: Keto - kilka pytań

Witam, troche śledzę forum, trochę się od Was nauczyłam, przez jakiś czas próbowałam tzw zbilansowaną dietę, nawet miałam dietę z Vitalii, ale jakoś mi nie wyszło. Na deficycie około 400-500 kcal, ale z przewagą węglowodanów za bardzo nie chudłam, załamywałam się i popadałam w kompulsywne "odżywianie" słodyczami. I tak w kółko. Zaczęłam troche poczytywać o diecie ketogenicznej, chociaż zawsze byłam sceptycznie nastawiona i postanowiłam dać jej szansę. Od tygodnia liczę makra,próbuję przestać się bać tłuszczy. Póki co, przez cały tydzień udało mi się jeść czysto, w granicach 5% węglowodanów, 20% białka i 75% tłuszczu, tak mniej więcej.  Net carbsów mam ustawione 18g (jest to 5%). Zmiany na wadze nie widzę, ale wiem, ze to może potrwać dłużej. Najbardziej cieszy mnie fakt, że nie mam póki co tak wilczego apetytu na słodycze, pieczywo itd, wręcz czuję ciężar na żołądku. Mam kilka pytań i bardzo proszę o polecenie jakieś wartościowej literatury (może być po ang), albo podzielenie się własnym doświadczeniem, gdyż trapi mnie kilka zagadnień:

  1. Kupiłam paski do sprawdzania ketozy, ale cały czas mam śladowe ilości ketonów, raz było bodajże 0.5mmol/L i też nie wiem czy tak do końca temu ufać. Nie czuję zmienionego zapachu oddechu.

  2. Dość ciężko mi idzie z tłuszczami. Mam wobec nich psychiczny opór. Stosuję oliwę z oliwek, z awokado, samo awokado, olej kokosowy, oliwki. Czy jeśli nie dobiję do ustawionego limitu dziennego to nie wejdę w ketozę/nie schudnę?  P.S. Nie jem mięsa i ryb

  3. Odradzacie słodzikizupełnie? Kawy, herbaty nie słodzę, ale czasami lubię sobie wypić puszkę coli bezcukrowej (to też jest coś, co chcę z czasem wyeliminować)

  4. Nie odczuwam jakoś specjalnie fizycznych  efektów ubocznych, jestem w deficycie 450kcal, zwiększyć go?Wzrost 174, waga ok 85, wiek 39, aktywnosc niska (praca biurowa, silownia 2-3 x tygodniu ale tak bardziej rekreacyjnie – trochę chodzenia pod górkę, wiosłowanie, trochę hantelków).

     

Przestawienie się z węgli na ketony/tłuszcz wymaga przebudowy na poziomie enzymów, co z kolei wymaga DOBREGO białka i przynajmniej ZNOŚNEGO tłuszczu a nie, za przeproszeniem, awokado. Z nabiału organizm nie mający zasobów wywlecze aminokwasy glukogenne i przerobi je na glukozę w efekcie ani nie będziesz w ketozie, ani nie będziesz na przyzwoitych weglach, za to pomęczysz watrobę a odchudzanie będzie się strasznie ślimaczylo.

Keto na roślinach to absolutne nieporozumienie. Powiedzmy ze ujdzie przez chwile dla młodych i zdrowch.

Weź sobie zrób porzadną jajecznicę na duzej ilości masła, popij smietanką. 

Skoro nie jesz mięsa, rozumiem że tluszczów typu smalec też nie, w zwiazku z tym ze zdrowych tuszczy zostaje ci masło. Moze byc odrobina oliwy. I to by było na tyle. Z białek masz sery i jaja - i jak wyżej.

Jeśli na tych produktach pilnując podanyc przez ciebie proporcji po trzech dniach nie będziesz w ketozie, to sie bardzo zdziwię.

jaja jem, masło też. Szczerze mówiąc pierwszyraz w życiu widzę taki mocny głos przeciwko awokado. Dotychczas kogo nie czytałam - zalecają awokado z całych sił. Ale faktycznie rozumiem że może być ciężko wegetarianinowi na keto.

Podaj przykładowy jadłospis dzienny co jadasz.

Sweetestthing napisał(a):

Podaj przykładowy jadłospis dzienny co jadasz.

Wczoraj: Śniadanie: serek wiejski 250g (tłusty) - 259 kcal. Obiad: 2 jajka na twardo, 2 garści szpinaku, pół awokado - 259 kcal.  Kolacja: 150 gram tofu smażonego na oliwie, 2 duże pieczarki portobello smażone na maśle, posypane żótym serem, pół sporego pomidora, 2 łyżki oleju z awokado - 850 kcal .  W sumie dzinnie: 1355 kcal, 19g net carbs, 106g tłuszczu, 77g białka. Procentowo wyszło 71% tłuszczu, 23% protein i 5.8% węgli.

Dzisiaj: Sniadania nie było, postanowiłam jeść mniej posiłków ale większe. Lunch: 2 jaja na twardo, pół awokado, 12 zielonych oliwek, 250g kapusty kiszonej polanej oliwą z oliwek, 125 g serka wiejskiego tłustego - 718kcal.   Obiad zmodyfikowałam i wg rady koleżanki zjadłam taki: jajecznica z 4 jaj, troszkę szczypiorku, smażona na sporej łyżce masła, mizeria z pół dużego ogórka i 150ml śmietany 30%. W życiu bym nie pomysłała, że śmietana ma tyle kalorii... Po obiedzie wbiłam w apkę i wyszło 1089kcal za obiad.  W sumie dziś: 1900 kcal (mam limit 1450), 11g net carbs (limit 18g, 166g tłuszczu (limit 113g) i 52g protein (limit 81g). Procentowo 85% tłuszcz, 12% białko i 3% węgli. 

Muszę wcześniej planować posiłki zdecydowanie.

Ja na keto wchodzę w 2-3 dni na dużo wyższych węglach - do 40- 50 gr. Na paskach średni poziom, wyższego nie chcę. Mi waga pięknie leci, szczególnie w pierwszych dniach. Obecnie staram się już nie schudnąć. Jem w oknie żywieniowym 12-17, zazwyczaj 2 obfite, rzadziej 3 posiłki. Jem mięso, dużo ryb, tluszcze, prawie wszystkie warzywa (nawet do 80- 100 gr ziemniaków), piękę keto chleb. Kupuję keto; makaron, tortile, pizzę, slodycze. Dogadzam sobie. Awokado jem bardzo czesto ale jako dodatek do np. jajek na boczku z keto chlebem.

Jak wchodzę na keto to czuję wyraźnie. Siusiam co 3 minuty, w ustach posmak metalu, wzmożone pocenie, zwiększona ciepłota ciała i inne.

ElwiraZ napisał(a):

Ja na keto wchodzę w 2-3 dni na dużo wyższych węglach - do 40- 50 gr. Na paskach średni poziom, wyższego nie chcę. Mi waga pięknie leci, szczególnie w pierwszych dniach. Obecnie staram się już nie schudnąć. Jem w oknie żywieniowym 12-17, zazwyczaj 2 obfite, rzadziej 3 posiłki. Jem mięso, dużo ryb, tluszcze, prawie wszystkie warzywa (nawet do 80- 100 gr ziemniaków), piękę keto chleb. Kupuję keto; makaron, tortile, pizzę, slodycze. Dogadzam sobie. Awokado jem bardzo czesto ale jako dodatek do np. jajek na boczku z keto chlebem.Jak wchodzę na keto to czuję wyraźnie. Siusiam co 3 minuty, w ustach posmak metalu, wzmożone pocenie, zwiększona ciepłota ciała i inne.

Gdzie kupujesz keto rzeczy? Podzielisz się przepisem na chleb;)? Też chciałam tą dietę zacząć Ale... ciężko mi się rozstać z chlebem chociaż na śniadanie..też niestety mam ochotę na słodkie i nie potrafię całkowicie wyeliminować (póki co wymyśliłam serek mascarpone + słodzik + łyżka kakao gorzkiego, wychodzi coś Ala.pudding, bardzo smaczny). 

Pomyślalam, żeby może jednak włączyć ryby na jakiś czas. Nie jadlam ich kilka lat, tylko ciężko mi podjąć decyzję. 

Jak byłam na keto, to prawie nie jadłam "nabiału", głównie tylko tłustą śmietanę, śmietankę, sery żółte itd. Po serkach byłam głodna i waliło mi z ust. Prawdę mówiąc, trudno mi wyobrazić sobie keto bez mięsa i tłustych ryb. Po co?

Pasek wagi

fire90

Zazwyczaj zamawiam z www.guiltfree.pl

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.