- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 listopada 2019, 10:26
Pisząc tego posta jestem na skraju wytrzymałośći.
Naprawdę sądziłam, że mam wiedzę na temat żywienia odchudzania. Wiedziałam jak to zrobić, brakowało mi tylko samozaparcia i wytrzymałości...
Więc się przeliczyłam.
W ciągu kilku ostatnich lat tyłam i chudłam 5-8 kg. W dniu dzisiejszym ważę 84 kg przy 163 cm wzrostu.
Nie wiem już co mam robić, żeby schudnąć.
Od sierpnia moja waga stoi w miejscu, choć starałam się jeść zdrowo, ćwiczyć.
2 tygodnie temu postanowiłam jeszcze bardziej przyłożyć się do tego co jem. Urozmaicone posiłki, pełne zdrowych tłuszczów, białka, witamin. Do tego 4x w tygodniu orbitrek po 65 min + 15 min stetchingu.
Ważę się dzisiaj rano i mam +0,5 na wadze.
Jestem tak wściekła, a zarazem smutna i zrozpaczona, że mam ochotę krzyczeć.
Dbam o ilość kalorii, dbam o jakość jedzenia, dbam o ilość wypijanej wody i zaczęłam ćwiczyć.
Wiem, że w ciągu parunastu dni nie będę miała niewiadomo jakich efektów - ale nie mam żadnych, waga stoi.
Mam ochotę się poddać, serio nie wiem co robić :(
10 listopada 2019, 11:37
ogranicz wewgle,rano węgle na obiad tez ,kolacja i 2 sniadanie też ,wiecej może białka i tłuszczu
10 listopada 2019, 11:47
Ja ważyłam na początku 89kg przy 166 cm wzrostu i na 2000 kcal nie chudłam . Jem 1500kcal, bo mam mało ruchu w ciągu dnia i chudnę, waga ładnie spada.
10 listopada 2019, 11:47
Powiem Ci, że podobnie sie załatwiłam na przestrzeni lat. Długa historia, ale w koncu doszło do tego, ze nabawiłam sie IO, miałam objawy niestrawnosci dosłownie po wszystkim, a juz mało co jadłam, i zaczełam miec problemy z utrzymaniem wagi przy 1500 kcal. Już nie miałam z czego ciąć i czego eliminować.
Zaczełam jesć jakby od poczatku. Dokładnie jak dziecko, od wysoko przetworzonych lekkich produktów zbożowych (biały ryz i pieczywo) począwszy. Jestem kaszojadem i najwieksza fanka serdelków na swiecie. Do tego latem pozwalalam sobie na piwo. Niemlże z dnia na dzien podniosłam kalorycznośc z 1500 na 2500. Był kwiecien, zaczynał się sezon czestszych i dłuższych spacerów. Mineło 7 miesięcy, a ja utyłam raptem niecałe 4 kilo i to wiekszośc od wrzesnia, bo troche usiadłam na dupie. Ustało wiele problemów gastrycznych, krażeniowych i skórnych. Poczatek był nieciekawy, miałam takie zjazdy po weglach, jakbym miała cukrzyce. W godzinach okołopołudniowych po prostu zasypiałam nad pracą, ale to przeszło. I przestałam się w duzym stopniu bac jedzenia, bo jak widac nie o to chodzi.
Nie żebym Ci polecała taka metodę, bo to w koncu tylko doswiadczenia jednego człowieka. Ale skoro Minnie Maud poleca wychodzenie z zaburzen hardcoreowym zwiekszeniem kaloryczności i to działa jak trzeba, to ja robiłam praktycznie to samo. Mam w tej chwili przeswiadczenie, że zdrowe zywienia to to, po czym jesteśmy zdrowsi, a nie to, co opisuja teoretycy. A ja sobie teraz moge obciąż 300 kcal i te 4 kilo zrzucić, bo mam a czego ciąć.
10 listopada 2019, 12:03
Wg diety vitalii która stosuje 163cm/78kg, nie mogę jeść więcej niż 1450 kcl. Ćwiczę 25 minut z Ewą Ch. 6 razy w tyg. Po pierwszym tyg ubyło 2 kg. W parametrach diety zaznaczyłam aktywność 3xw tyg. Dodatkowo mam 20 minut marszu w ciągu dnia.
Edytowany przez angel_1984 10 listopada 2019, 12:04
10 listopada 2019, 12:10
Wg diety vitalii która stosuje 163cm/78kg, nie mogę jeść więcej niż 1450 kcl. Ćwiczę 25 minut z Ewą Ch. 6 razy w tyg. Po pierwszym tyg ubyło 2 kg. W parametrach diety zaznaczyłam aktywność 3xw tyg. Dodatkowo mam 20 minut marszu w ciągu dnia.
Czy to nie jest za mało jak na początek? Z czego później ciąć?
10 listopada 2019, 12:25
CPM = 2253 kcal PPM = 1548 kcalSądziłam, że jem w sam raz. Wiele razy słyszałam i czytałam, że nie powinno się jeść zbyt mało. Ja ważę naprawdę dużo i myślę, że te 1800 - 2000 kcal/dzień + 4x ćwiczenia w tygodniu są ok na początek.
Napiszę Ci tylko czego ja bym spróbowała - na podstawie tego co na mnie działa - ucielabym trochę wegle na korzysc białka i tłuszczy - np.. zmieniła ta jaglanke na jajka i chleb tylko w postaci cienkich kromek (tak jem), albo omletoe z z jajek czy mąki z cieciorki, wyrzuciła z kolacji czy śniadania pieczywo - może np. na korzyść ala "owsianek białkowych"- czyli bez platkow owsianych za to z chia/ nasionami konopii. Dużo węgli jesz - ja na tym nie chudlabym.
10 listopada 2019, 12:35
Ja ważyłam na początku 89kg przy 166 cm wzrostu i na 2000 kcal nie chudłam . Jem 1500kcal, bo mam mało ruchu w ciągu dnia i chudnę, waga ładnie spada.
https://vitalia.pl/forum1,1021705,0_Psychika-a-odc...
hipokryzja?
10 listopada 2019, 13:02
CPM = 2253 kcal PPM = 1548 kcalSądziłam, że jem w sam raz. Wiele razy słyszałam i czytałam, że nie powinno się jeść zbyt mało. Ja ważę naprawdę dużo i myślę, że te 1800 - 2000 kcal/dzień + 4x ćwiczenia w tygodniu są ok na początek.
Ważę obecnie 110kg, zaczynalam od wagi 120 kiedy to dietetyk kazala mi jesc 2000kcal i na tym schudlam, wazac 110kg mam jesc 1900kcal, czasami troche mniej jem ale nie schodze nigdy poniżej 1700. Przypominam 110kg!
Wazysz jak widze ponad 30kg odemnie mniej, moze ja cwicze mniej ale to nadal 30kg roznicy, moze troche za duzo kcal? I wazysz/dokładnie spisujesz ilosc kalorii? Bo tez robilam kiedys na oko a gdy zaczelam dokladnie liczyc kazdy sok, lyzke oleju itd to nagle sie okazalo ze potrafie wrzucic w siebie nieswiadomie dodatkowe 500kcal
Edytowany przez 10 listopada 2019, 13:04