Temat: Zniszczyłam metabolizm

Pisząc tego posta jestem na skraju wytrzymałośći.

Naprawdę sądziłam, że mam wiedzę na temat żywienia odchudzania. Wiedziałam jak to zrobić, brakowało mi tylko samozaparcia i wytrzymałości... 

Więc się przeliczyłam.

W ciągu kilku ostatnich lat tyłam i chudłam 5-8 kg. W dniu dzisiejszym ważę 84 kg przy 163 cm wzrostu.

Nie wiem już co mam robić, żeby schudnąć.

Od sierpnia moja waga stoi w miejscu, choć starałam się jeść zdrowo, ćwiczyć. 

2 tygodnie temu postanowiłam jeszcze bardziej przyłożyć się do tego co jem. Urozmaicone posiłki, pełne zdrowych tłuszczów, białka, witamin. Do tego 4x w tygodniu orbitrek po 65 min + 15 min stetchingu.

Ważę się dzisiaj rano i mam +0,5 na wadze. 

Jestem tak wściekła, a zarazem smutna i zrozpaczona, że mam ochotę krzyczeć.

Dbam o ilość kalorii, dbam o jakość jedzenia, dbam o ilość wypijanej wody i zaczęłam ćwiczyć.

Wiem, że w ciągu parunastu dni nie będę miała niewiadomo jakich efektów - ale nie mam żadnych, waga stoi. 

Mam ochotę się poddać, serio nie wiem co robić :( 

Pasek wagi

nomorefat napisał(a):

Ja jakbym była załamana i bez nadziei to bym wykupiła catering dietetyczny.

W ciągu 4 lat miałam kilka ctaretingów. Jedne dały niewielki efekt a inne żaden. 

Pasek wagi

Liandra napisał(a):

nudelsock3 napisał(a):

:Odchudzanie to jest ujemny bilans i żadna inna wiedza tajemna. Schudniesz, jedząc nawet samą czekoladę, jeśli pozostaniesz w ujemnym bilansie (oczywiście to mocno przerysowane i nie dostarczysz w ten sposób organizmowi żadnych sensownych wartości odżywczych).Jeść niezdrowo nie należy, nawet mając normalną wagę, bo jedzenie to nie przyjemność, a przede wszystkim  paliwo dla procesów metabolicznych. Opowiedz mi o chorobach, powodujących tycie na poziomie 40 kilogramów i doprowadzających do otyłości, jeżeli pacjent je poniżej zapotrzebowania. Ale proszę ze źródłami.
Jak na razie to naukowcy mają kilka linii poszukiwań przyczyn zmian naszej gospodarki hormonalnej wywołującej obecną epidemię otyłości i wszystkie jak podają są tak naprawdę na etapie hipotez....-od codziennej chemii, pestycydów, przez zachowania matek w ciąży determinujące późniejszą pracę hormonów i podatność danej osoby na spalanie większej lub mniejszej energii, aż po zanieczyszczenie środowiska. Oni ciągle nic na pewno nie wiedzą, no ale dla ciebie to proste i wiedzy tajemnej w tym nie ma żadnej.... Powiedz tylko dlaczego- bo naukowcy tego nie wiedzą- zwierzęta laboratoryjne obecnie są zdecydowanie bardziej otyłe niż kiedyś mimo, że dostają DOKŁADNIE takie same dawki pokarmów jak dostawały kiedyś?... A przy okazji- jedzenie to przyjemność- to jeden z najsilniejszych popędów człowieka sterujących od zarania dziejów jego zachowaniami (polecam do poczytania "Pobudzeni" R.H.Epstein.

Następna, która nie rozumie czytanego tekstu. Napisałam, jak się mierzy stan faktyczny. Nie napisałam nic o hormonach i innych mechanizmach, a mogłabym. Stan faktyczny to stan taki, jaki jest, biorący już pod uwagę wszystko w Twoim organizmie. Mogę wyliczyć naukowo badaniami stan faktyczny zdrowego człowieka, a mogę zbadać chorego z insulinoopornością albo otyłą kobietę, której hormony szaleją, bo ma zdecydowany nadmiar tkanki tłuszczowej potrzebnej do syntezy hormonów płciowych. Ale to, co wyliczę, to będzie jej stan faktyczny, a nie hipotetyczny.

Były badania nad leptyną, nic z tego nie wyniknęło. Znam kierunki badań, bo zajmuję się tym na codzień.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.