- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 marca 2020, 20:28
Hejka wszystkim. Wygląda na to że jestem "szczęśliwą " posiadaczką sylwetki typu skinny fat... Nie wiem totalnie jak ugryźć temat, ważę 58 kg przy wzroście 162 cm , w ubraniu wyglądam dość szczupło i jak komuś mówię że jestem na redukcji, to puka się w głowę. Schody zaczynają się robić, jak przychodzi lato i chce się założyć coś krótszego... Wtedy widać wiszące ramiona (ręce od łokcia do dłoni są za to dużo szczuplejsze) odstający brzuch i galaretowate, duże uda z cellulitem, trochę za duże łydki... Ogólnie taka nalana trzesąca galaretka.
Zasięgnełam porady dwóch osób siedzących w temacie dietetyki i sportu. (obie widziały moje niedoskonałości) Od pierwszej usłyszałam że powinnam postawić na treningi poszczególnych partii ciała, z obciążeniem i nie przechodzic na diety redukcyjne. Od drugiej przeciwnie - że tylko cardio, najlepiej 4 razy w tyg około godziny i dieta 1000 kcal, bo po co cisnąć ABS skoro mięśnie i tak będą przykryte tłuszczem...
Co myślicie? Może ktoś z was miał podobny problem i sobie z nim poradził? Do czego byście się sklaniali, redukcja i aeroby, czy siłowe? Dodam, że jakiś czas byłam na redukcji i niestety efekty mnie nie powaliły w sumie nie było ich wcale...
21 marca 2020, 20:32
myślę, ze osoba numer 2 jeśli zajmuje się zawodowo tym tematem, to powinna jak najszybciej zmienić zawód. 1000 kcal i cardio, to tylko idiota może zalecać. Oczywiście, że ćwiczenia siłowe. Więcej mięśni = większe spalanie, wiec tłuszcz w końcu też zleci. Poza tym zastąpisz tłuszcz mieśniami a nie rozlana skórą i będziesz wyglądała o niebo lepiej.
21 marca 2020, 22:10
Wyglądam dokładnie tak samo jak to opisujesz, mam nadzieję, że jak najszybciej uda nam się to zmienić :)
21 marca 2020, 22:28
Też tak wyglądam. Ćwiczę od 2 lat, mam zdrową dietę i totalnie nic nie działa.
21 marca 2020, 22:51
Ta druga osoba to się chyba z choinki urwała i ostatnie o czym ma pojęcie to sport. Na 1000kcal żadnych mięśni nie zbudujesz choćbyś się z......ała z tym kardio... Tylko 1sza opcja.
Hanca- to jakoś chyba słabo ćwiczysz(w sensie doboru ćwiczeń,obciążeń i ilości potwórzeń-albo ta dieta ma za mało kcal-bo w 2 lata spokojnie jakieś mięśnie można wypracować nawet z zupełnego flaka.
21 marca 2020, 23:33
Cóż, ja od tego forum odstaję, bo jestem wielbicielką normalnych skinny fat, bo nie znoszę umięśnionych kobiet. A cellulit mi lata temu magicznie zniknął, odkąd oczyściłam ze śmieci i konserwantów talerz:)
22 marca 2020, 03:30
Cóż, ja od tego forum odstaję, bo jestem wielbicielką normalnych skinny fat, bo nie znoszę umięśnionych kobiet. A cellulit mi lata temu magicznie zniknął, odkąd oczyściłam ze śmieci i konserwantów talerz:)
Można nie być skinny FAT i jednocześnie też nie być mocno umiesniona wyobraź sobie ;)