- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
13 lutego 2008, 13:16
Hej... własnie pare dni temu znowu przekroczyłam granicę pomiędzy 70 a 69 kg... teraz moim celem jest zobaczenie 59 na wadze... Nie widziałam takiego tematu dlatego go zakładam....
Moze razem będzie prosciej? :) Przyłączcie się
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
10 marca 2008, 20:30
10 marca 2008, 20:32
chociaz patrzac na tempo jak odchudzalam sie poczatkowo to chudlam 3-3,5kg miesiecznie [jakies 0,7kg tygodniowo] i z tym tempem to za 4 miesiace juz bym konczyla ;p ale mi sie nie spieszy ;)
10 marca 2008, 20:36
mi sie spieszy, ale chce trwale wiec robie powoli:)
ja tez mam nadzieje ze swoje 55 ujrze wczeniej tj w swoje imienimy 5 lipca i dalej je bede widziec we wrzesniu:)
10 marca 2008, 20:40
A propos ciuchów - ja pomału nie mam w czym chodzić bo mi wszystko wisi! Bluzki to jeszcze jakoś bardziej rozciągliwe są, więc jeszcze ok, ale spodnie?!?! Właściwie tylko 1 jeansy mam teraz dobre które kupiłam miesiąc temu... Czyż to nie cudowne:)) muszę se kupić jakieś, choć nie wiem czy jest sens bo jak schudnę kolejne 3 kilo to znów będą mi wisieć
. Jezu ja nigdy nie ważyłam tak mało... Wiecie co.. trochę nie mogę w to uwierzyć
10 marca 2008, 20:40
tak ogolnie moje postanowienia:-
1200-1300kcal tj:
sniadanie 300kcal,
II sniadanie 300kcal
[bo inaczej pozniej pochlaniam wszystko co mi wpadnie w lapki, wiec to bedzie polowa dziennej dawki kalorii zjedzona max do godziny 14]
obiad 300-350kcal
podwieczorek 150kcal
kolacja 150-200kcal
-
min 3l plynow [2l wody w domu + 0,7l wody na uczelni + 2 herbaty obowiazkowo]
-
peeling z kawy [3-4 razy w tygodniu]
-
kremy do biustu, na cellulit itp 2x dziennie
-
przed snem 20min masazu
-aktywnosc fizyczna
na chwile obecna rowerki w fitnes clubie 2x w tygodniu + serie 8minutowek [rozciaganie, ABS, buns, arms, legs]
PROSZE O SKOYGOWANIE JESLI COS ZLE POSTANOWILAMza wszelkie poprawki, wskazowki, bede wdzieczna
10 marca 2008, 21:17
Plan jest piękny! Teraz tylko skrupulatnie się go trzymać Ja przez pracę i to moje chorowanie to jestem taka niepozbierana teraz, że cieszę się że mi się udaje jakoś tych kalorii pilnować i planować jedzenie, a o innych regularnościach to na razie nie ma mowy... Ale mam nadzieję, że już od przyszłego tygodnia będę mogła wrócić do ćwiczeń i smarowania codziennego... Trzymam kciuki!
- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
11 marca 2008, 00:15
heh podoba mi sie to stwierdzenie:
" TAAAAKIE SZPRYCHY":)
:) no i popieram!!!
11 marca 2008, 00:31
To Wronia te szprychy wymyslila.. ja tylko skopiowalam Jej pomysl:)
Marta: Jakies nowe pomysly jakby tu tabelke wklejic w tym tygodniu???
11 marca 2008, 08:23
O matko, jutro ważenie;) a ja pewnie utjknęłam w martwym punkcie... nie wiem co jest bo jem tak samo, a moja waga lawiruje w przedziale 61-64.
Ostatnio było 61,3 wczoraj 63,4 dziś 62,9 i publicznie obiecuję już tylko tendencje spadkową;) swojhą drogą może moja waga jest do kitu, choć ma dopiero pół roku.
Kto wie, może od nadmiernego korzystania poprostu się zużyła;)