Temat: Same 6...kg-mowki przejdzmy razem na "5" z przodu

Hej... własnie pare dni temu znowu przekroczyłam granicę pomiędzy 70 a 69 kg... teraz moim celem jest zobaczenie 59 na wadze... Nie widziałam takiego tematu dlatego go zakładam....

Moze razem będzie prosciej? :) Przyłączcie się
Pasek wagi
ja zrobilam zakupy wg tego co sobie postanowilam i jutro zaczynam dietke, swoja droga dobilam do 71kg 

plan na jutro:
-wyspac sie [wtedy nic mi nie zepsuje rozpoczecia dietki]
-trzymac sie planu ktory sobie wyznaczylam

wogole chyba musze schowac wage, wazylam sie dzisiaj to moze zwaze sie dopiero za tydzien? chociaz mam zamiar wprowadzic diete 1300-1400 kcal wiec moze przez peirwszy tydzien kontrolowac codziennie wage? zawsze trzymalam 1000kcal...
Spokojnie... Ważne by jeść zdrowo... A co do głodu po świętach to czego się dziwić skoro większość z nas rozpechała żołądek...
Ja oczyszczam się ze śmieci... i próbuej skurczyć bęben..
czerteziki - swięta racja, trzeba organizm trochę przegłodzic, skurczyć zołądek...

ciężko mi to idzie i mysle cały czas co by tu przekąsic, zacznę chyba stosowac stoper do odmierzania czasu pomiędzy posiłkami i wtedy nie będzie wolno mi nic zjesc.... podjadanie mnie gubi
Pasek wagi
notabene, sliwki działaja, ale nie tak jakbym chciała... chyba wypiję herbatkę.... wybaczcie jelitka :(
Pasek wagi
przylacze sie z mila checia, po ciazy (max 76kg)ostatnio 5 z przodu widzialam 1,5 roku temu, a potem poszlam jak burza i zblizam sie do 7 co mnie przeraza...
Jestem tu pierwszy raz, ale czuję że z taką motywacją nie ulegnę pokusom wystaw sklepowych, pełnej lodówki i wiecznego poczucia głodu.

Postanowienie-ZMNIEJSZYĆ ŻOŁĄDEK!
Emiee to witaj w klubie, ja na tym watku tez jestem pierwszy raz i bardzo mi przypasowal, poczytalam sobie troche wypowiedzi dziewczyn... tak bardzo chcialabym schudnac, bo przez ostatnie 8 miesiecy przytylam 7 kilogramow, a teraz czekaja mnie 4 wesela i wogole imprezy rodzinne i chcialabym wygladac ladnie, kupic sliczna sukienke.... to wreszcie jakas motywacja dla mnie, ogolnie to przytylo mi sie chyba dlatego ze wiekszosc czasu spedzam w domu z dzieckiem, malo spaceruje.... szkocka pogoda niezbyt sprzyja spacerom z synkiem:( ale kupilam stepper i jade od tyg codziennie po 30-40 minut, nie jem juz slodkosci( no moze czasem mi sie zdarzy ale bardzo rzadko), staram sie nie slodzic herbaty, mniej jesc i czesciej( ogolnie moj blad to ze prawie caly dzien nie jadlam nic konkretnego tylko kolo 18 obiadokolacje, bo moj maz wtedy wraca z pracy)- a teraz mam skutki:( mam nadzieje ze uda mi sie zrzucic co nie co, moje marzenie to 55kg ale to bardzo daleka droga, ale sukcesem bedzie kazdy zgubiony kilogram :) i bede sie z niego cieszyc i starac sie dalej- ufffff ale sie rozpisalam, zanudzilam was
emiee, goya007 - witamy was serdecznie :) walczymy tu juz od paru tygodni... nawet niektóre dziewczyny osiągnęły cel, ale te które tu są często mają swoje wzloty i upadki (w tym ja)....

zaglądajcie do nas często, wazymy się we srody i podajemy na forum swoją wagę... czyli za tydzien musicie pochwalic się ile schudłyscie :)

Pasek wagi
kurcze a wazycie sie naczczo z rana, czy jak??? bo ja taki glupolek jestem ze czesto wazylam sie wieczorem, ale chyba w koncu chodzi o to zeby zwazyc siebie, a nie to co zjadlo sie przez caly dzien.... ja na pewno bede tu czesto zagladac, nie mam zbytnio zajec, wiec nudze sie niemilosiernie... a zagladajac do was bede sie motywowac, w koncu tak wiele dziewczyn tutaj tyle schudlo, skoro im sie udalo no to mi chyba tez moze....
a u mnie waga nadal stoi w miejscu....juz nie wiem co robic... mam nadzieje ze wam dziewczyny lepiej idzie:)
waga na dzis: nadal 65.5 kg...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.