- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
13 lutego 2008, 13:16
Hej... własnie pare dni temu znowu przekroczyłam granicę pomiędzy 70 a 69 kg... teraz moim celem jest zobaczenie 59 na wadze... Nie widziałam takiego tematu dlatego go zakładam....
Moze razem będzie prosciej? :) Przyłączcie się
14 lutego 2008, 16:51
Ja mam w planie kolację przed samym wyjściem, żeby na miejscu zjeść kawałek ciasta, a nie całą blachę
14 lutego 2008, 17:01
i taaaaak! Myślę, że to dobry pomysł;)
Właczam się;)
14 lutego 2008, 17:54
Mój pierwszy dzien wspólnych zmagan z wami minął na zakupach - jestem zmordowana i chyba zaraz zasnę na stojąco...
14 lutego 2008, 19:43
też w to wchodze ;) Kilka lat temu po czterech dniach kopenhaskiej (dłużej nie wytrzymałam) zdarzyło mi się ważyć 57, ale to było dawno...w kazdym badz razie teraz startuje z waga 65 (wzr 174). Ze wzg na prace będę zdawać relację wieczorami, póki co pozdrawiam wszystkie waleczne kobietki :)
14 lutego 2008, 20:39
Brzusia jestes pewna? jaki by nie byl, to posuniecie jest dosc okrutne...moze zaczekasz do jutra?:> ja sie zastanawiam nad zerwaniem z moim juz od roku ale jakos nigdy nie jest odpowiedni czas, pozatym to nieszczesne przyzwyczajenie.......wrrrr.... baw sie dzisiaj i przekaz mu nowiny jutro.
- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
14 lutego 2008, 22:07
Brzusia... jakze mi przykro... chyba bym sie zaplakala na smierc... ale pewnie masz dobre powody do tego i to przemyslalas... trzymaj sie dobrze i z dala od czekolady :)
14 lutego 2008, 22:49
tak szybko, duzo piszecie, ze czytam i czytam i nie piszę :) wiec pisze w koncu
wronia - co do zylakow odradzam te spodenki, akurat moj luby ma problemy z zylakami i wszelkie takie wynalazki sa zabronione, nawet sałna odradzana :)
jeszcze raz dla załozycielki wątki pokłony bo jest fantastyczny i jak wczoraj pomyślałam, ze jesta nas tyle 6tek i niebawem ( wczesniej lub poźniej ;) bedziemy dumnymi 5tkami ) to az mik z wrażenia 300g ubyło :) co prawda dziś troszkę jeszcze przede mna :) no ale co ubyło to sie utrzyma ;) trzeba byc dobrej mysli.
poki co znikam bo luby zaraz sie pojawi i bedziemy sobie świetowac .
Miłych walntynek kochane vitalijki, a tym które swe związki kończą, powiem tak lepiej przerwać cos czego się nie jest pewnym niż tkwic w zawieszeniu :) noski do góry :)
15 lutego 2008, 06:58
Życzę wszystkim dietkowego piatku
i ja zmykam na uczelnie :)