- Dołączył: 2006-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1665
13 lutego 2008, 13:16
Hej... własnie pare dni temu znowu przekroczyłam granicę pomiędzy 70 a 69 kg... teraz moim celem jest zobaczenie 59 na wadze... Nie widziałam takiego tematu dlatego go zakładam....
Moze razem będzie prosciej? :) Przyłączcie się
- Dołączył: 2008-01-19
- Miasto: Zima
- Liczba postów: 8068
3 marca 2009, 17:03
Alisia64, zapraszamy zapraszamy i zyczymy wspanialych spadkow i dobrniecia do celu :)@import url(//filesrr.vitalia.pl/css/);
3 marca 2009, 17:37
ja tez sie dolaczam ;D co prawda niewiele mi brakuje do 5 z przodu, no ale zawsze moze byc jojo :( pozdrawiam wszystkie babeczki:)
- Dołączył: 2008-08-05
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 5216
3 marca 2009, 18:14
Ja 5 z przodu widziałam chyba w podstawówce ostatnio
Nie mam pojęcia, jak bym wyglądała teraz z taką wagą i chyba ta ciekawość mnie motywuje
body {
background: #FFF;
}
- Dołączył: 2007-08-01
- Miasto: Rotterdam
- Liczba postów: 1312
3 marca 2009, 21:10
wszystkich przyjmujemy :-)
w kupie siła :D:D:D:D
nio ja wiem ze w tygodniu restauracyjka to bardzo zły wybór ale mielismy akurat darmowy posiłek :p i trzeba bylo cos zjesc :p
4 marca 2009, 12:36
Ale mam się ekipa powiększyła ostatnio
Dziewczyny to nie z dietą związane ale muszę to napisać
W piątek rano lecę do mojego Ukochanego i TAK SIĘ CIESZĘ że go wreszcie zobaczę!!!
4 marca 2009, 14:45
ja też się przyłączę, wsparcie w moim przypadku potrzebne od zaraz ;-)
- Dołączył: 2007-08-01
- Miasto: Rotterdam
- Liczba postów: 1312
4 marca 2009, 20:49
a gdzie to lecisz Beatko???
- Dołączył: 2009-02-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 112
4 marca 2009, 21:00
Szpilkaa - fajna motywacja
każda jest dobra
tak sobie teraz przypomniałam, że jak w LO ważyłam te 56 kg, to oczywiście uważałam, że to za dużo i np unikałam krótkich kiecek; a teraz to moja wymarzona waga ;P jaka ja głupia byłam;
faktycznie lepsze jest wrogiem dobrego, muszę o tym pamiętać i cieszyć się życiem, mimo, że nie mam docelowej wagi
4 marca 2009, 21:23
Oslo na 9 dni :) Już w połowie spakowana jestem.
Udało mi się już zgubić te weekendowe dodatkowe kg a teraz postaram się zrobić te dwa dni takie bardzo lajtowe, coby jeszcze troche zeszło :)
Na szczęście mój luby ma wagę, więc wszystko będzie pod kontrolą
4 marca 2009, 21:28
ja pamiętam te czasy kiedy miałam jakies 12 lat czy ileś i waga była 37... :P to dopiero były dobre czasy :) ale gdybym teraz tyle miała to bym chyba sie nie doczekała @ ;p
Beatka: ciesze sie razem z Toba :))))))) moj mezczyzna bedzie plynal w rejs na 2 miesiace niedlugo :(( a jak przyplynie to bede piekna zgrabna i powabna:))))