- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Polandia
- Liczba postów: 5004
11 maja 2008, 15:14
Witam Skarby
W lipcu wybieram się na pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę.
ode mnie idzie się ok 12 dni po ok 35 km dziennie..
Zawzięłam się i wierzę, że dam radę. ale pozostaje jedna kwestia... Dieta i odchudzanie.
. jak dbać o to na pielgrzymce ?
. jak wtedy jeść, aby mieć sporo siły, ale jednoczeście żeby nie było kalorycznie ?
. jak sobie pomagać ?
Dziękuję za odpowiedzi... :*
11 maja 2008, 15:20
ja tez sie wybieram :)) ale pielgrzymka ma to do siebie ze cały dzień sie idzie i jakie kolwiek odchudzanie tam nie ma sensu.. bo i tak zawsze sie chudnie jakies 2- 3 kg. wysiłek jest ogromny.. wiec moja rada jest taka zeby jeść wszystko , ale racjonalnie no i tylko do 18- 19. rok temu na pielgrzymce odchudzałam sie przez pierwsze dwa dni . skonczyło to sie tak ze trzeciego dnia jechałam samochodem, bo byłam odwodniona . wiec ja odchudzania nie polecam :D
- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Polandia
- Liczba postów: 5004
11 maja 2008, 15:28
a dałaś rade iść bez problemu ?
- Dołączył: 2008-02-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 257
11 maja 2008, 15:32
Hej :) Ja tez chodze na pielgrzymki :) w tym roku ide 5ty raz :) a ja ide z Wrocławia do Częstochowy ;] Więc powiem CI, że ja si ę dopomagam kawą, plusss'zem czy czasem jakims redbullem, ale to w przypadkach kiedy śpi się jakieś 4 godz a potem trzeba iść :) A co do jedzienia, to ja w tym czasie jadłam jakieś 1200-1500 kcal które było głownie zawarte w kanapkach z ciemnego pieczywa i najxczesciej bialego czy zoltego serka, w owocach, jogurtach i czasem kawalkiem czekolady ;] i w tym kresie schudlam kolo 1 czy 2 kg w porywach.. Pozdrawiam:)
- Dołączył: 2008-02-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1014
11 maja 2008, 15:33
Kamila nie próbuj nawet odchudzania na pielgrzymce- wystarczajaco dużo
spalisz idąc te 20-40 km dziennie, pamietaj o piciu bo mozna naprawde
sie odwodnic i jedz normalne pelne duże sniadanie, i kolacje jesli
nawet bedzie po 18, uwierz mi - nie ma co sie dietkowac na pielgrzymce-
ja ni takiego nie robilam bo nie bylo sensu, padłabym jak mucha na
trasie , a i tak jak wróciłam do domu okazało sie ze przez te 2 tyg. co
bylam schudłam 5-6 kg..
- Dołączył: 2006-04-07
- Miasto: Nowy Sącz
- Liczba postów: 439
11 maja 2008, 15:44
ja w tym roku na pielgrzymke ide po raz piąty i zgadzam sie z flowerowo
ze nie ma sensu jakoś skrupulatnie pilnować diety wrecz jakiś czekoladowy batonik daje ci energie a ty po nim i tak nie przytyjesz. Mozesz sie umówić "ze sobą" ze pozwolisz sobie góra na jednego dziennie.
Często jest tak ze idac niemal w zupełności nie czuesz głodu. ALe nie dobrze jest nie jeść zupełnie.
Czesto jest tak ze kolacje je sie na ostatnim postoju czyli gdzies koło 18 a wiec problemu nie ma :) znowu jezeli zjesz ja później to i tak nie masz co sie przejmować. w koncu przec cały dzien non stop spalasz kalorie.
Nie jest jakoś cieżko.
postoje są srednio co dwie godziny. Jeżeli tylko posiadasz dobre wygodne buciki to droga jest przyjemna zwłaszcza jak masz fajną ekipe która idzie z toba oraz udzielasz sie z radosną miną w śpiewie podczas drogi.
Tak z własnego doświadczennia wiem ze jezeli idzie sie nie odzywa badz jest sie smutnym to nogi zaczynają boleć znacznie szybciej. :):)
tak wiec
raduj sie
idz
spiewaj
i nie myśl zbytnio o diecie :)
- Dołączył: 2008-04-10
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 38
11 maja 2008, 15:50
Jak się cieszę, że ujrzałam ten wątek... ja corocznie również uczestniczę w pieszej pielgrzymce poznańskiej. Trwa ona od 8-15 lipca (ok. 280 km)... W tym roku wędruję już 9 raz.
Moja dieta powoli dobiega końca... zostały mi 2-3 kg, które chciałabym zrzucić, ale właśnie ze względu na pielgrzymkę od kilku dni zwiększyłam ilośc kalorii... nie chcę bowiem paść po drodze i jechać samochodem.
Zazwyczaj na pielgrzymce jest upalnie i mnie np. niespecjalnie chce się jeść... zmuszam się jednak bo przecież to nierozsądne pokonywać tyle kilometrów i się głodzić... nie wiem w jakieś pielgrzymce uczestniczysz... w poznańskiej np. nocujemy u przesympatycznych ludzi, którzy przygarniają nas pod swój dach i zawsze obficie karmią (rano przed wyściem, na drogę i wieczorem po przyjściu na nocleg)... po takim wysiłku jednak spalisz więcej niż zjesz a zatem spokojnie... Ponadto w trakcie drogi można skorzystać z pielgrzymkowych budek, które oferują owoce, soki i jogurty (nie polecam bo przechowywane w temperaturze dodatniej panującej na dworze)... owoce i soki znakomicie posłużą jaką przekąski... do tego wspomniane wyżej kanapki... Ja wagowo na pielgrzymce chudnę ok. 0.5 kg... ale to dlatego, że reszta idzie w mięśnie... wymiarowo natomiast centymetrów jest zawsze znacznie mniej... spodnie dopasowane przed pielgrzymką po pielgrzymce muszą być wszywane :)
Pozdrawiam Wszystkie pielgrzymkowiczki i pielgrzymowiczów...
Być może do zobaczenia na szlaku ;)
- Dołączył: 2006-04-07
- Miasto: Nowy Sącz
- Liczba postów: 439
11 maja 2008, 15:51
PoradzeSobie
nie wiem jak jest u was idacych od Wrocławia ale skont ty wziełaś ciemny chlebek?? kupowałaś?
u mnaie na Tarnowskiej pielgrzymce chleb daja tylko biały/
Ale wtedy jem taki po co mam wydawać pieniądze :) a taki peilgrzymkowy nie "szkodzi" :)
P.S. na swojej pierwszej pielgrzymce zleciało mi 5 kg
- Dołączył: 2008-04-12
- Miasto: Nowe
- Liczba postów: 12832
11 maja 2008, 16:49
biały chleb ma mniej kalorii niz ciemny.
Ja osobiscie nigdy na pielgrzymce nie byłam ale jestem instruktorem harcerstwa i często chodziłam na rajdy i obozy piesze i wiem,ze przy tak intensywnym wysiłku nalezy jesć duzo,mozna nawet kalorycznie,sporo białka,mozna jesc nawet czekolade,pic należy wiecej,najlepiej soki.Zjedzone kalorie w czasie wędrówki przerabiane sa na energie a nie na tłuszcz.