3 czerwca 2009, 18:56
nooo i to wynajmowane bedzie wam zarabiało na rate za nowe :-)
ja wlasnie zakupki zrobilam
kupilam sobie ser żółty odtłuszczony 20% "tylko" ma
i wędzone nóżki kurczaka, cos mnie ostatnio na nie wzieło.
a no Shape z płytą.... Ł mnie zabije, ale dawno gazet nie kupowalam a on wczoraj kupil karoserie do modelu wiec niech spada
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11430
3 czerwca 2009, 19:00
nie bierzemy rat ;)
dzisiaj rozmawialam z kumpela, ktora cale zycie dojezdzala spod wroclawia do miasta i powiedziala zebysmy zrezygnowali, bo te dojazdy nas wykoncza. takze narazie sposrod mieszkan ktore widzielismy przoduje to 2 pokojowe w centrum, jest wieksze od naszego prawie o 20m, no ale jednak to 2 pokoje i sie ciagle zastanawiam.
3 czerwca 2009, 19:01
hehe i znalazlam moją teorie w gazecie
Ważenie się każdego ranka pomaga schudnąc, bo dzięki temu łatwiej dokonywac zdrowych wyborów dietetycznych. W badaniu Uniwersytetu Minnesoty osoby ktore codziennie sie wazyly w ciagu 2 lat tracily o ok 6kg wiecej niz ci ktorzy kontrolowali wage raz w miesiacu. Powyzsza strategia daje szanse na szybsze naprawienie błędów w planie diety i cwiczen, gdy widzimy ze waga spada zbyt wolno :-)
- Dołączył: 2008-09-28
- Miasto:
- Liczba postów: 7624
3 czerwca 2009, 19:10
To mi się podoba ,ja też ważę się prawie co dziennie i nie raz jak za dużo idzie do góry to trochę mniej dziamie buzią!!!
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Hahha
- Liczba postów: 11724
3 czerwca 2009, 19:45
Tris
z tym dojazdem, to różnie, ja mieszkam pod Krakowem i do pracy na biedę 1,5 h, ale jestem przyzwyczajona......
bo tak zawsze mieszkam, i nie zamieniłabym się,,,
ale jaktoś jest przyzwyczajony do mieszkania blisko pracy, to może byc udręka,,, moje koleżanki wolą mieć mniejsze w centrum Krakowa, niż duże po za....., więc faktycznie musicie sie zastanowić, żeby potem nie kląć...
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Hahha
- Liczba postów: 11724
3 czerwca 2009, 19:47
ale nie powiem 75 m, 3 pokoje to fajne mieszkanie jest,,,,
ja bym pewnie jeździła, ..
rozumiem ż eplan mieszkania w Kutnie padł...zupełnie..
- Dołączył: 2008-09-28
- Miasto:
- Liczba postów: 7624
3 czerwca 2009, 20:40
Ja znów mam do pracy 5 minut i jak pomyslę,że miałabym gdzieś dalej jeżdzić--ciężko by było,ale pewnie tak jak Dor pisze kwestia przyzwyczajenia!!!
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11430
3 czerwca 2009, 20:43
Dor, no wlasnie, ja cale zycie mieszkalam w centrum wiec byloby mi sie ciezko przyzwyczaic, w sumie tak na codzien to nie byloby problemu, ale np jakbym byla umowiona gdzies wieczorem, to tak krazyc w ta i spowrotem.... szkoda, bo to mieszkanie naprawde super jest.
opcja kutnowska zupelnie upadla, z tesciowa nie byloby zycia
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Hahha
- Liczba postów: 11724
3 czerwca 2009, 20:52
po za tym wrocek to wrocek, a nie jakies kutno........
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11430
3 czerwca 2009, 20:59
nooo dokladnie :D
wroclaw to fajne miasto, kutno tez nie jest jakies zle, ale jest 20 razy mniejsze ;) poza tym jakbysmy mieli dziecko, to tesciowa caly czas siedzialaby nam na glowie