- Dołączył: 2008-11-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6178
14 czerwca 2009, 20:58
Widzę, Ew, że Twój pomysł mimo, że świetny został przyjęty bez entuzjazmu :-)
Ja chętnie spróbuję :-)
14 czerwca 2009, 21:11
Ewe ja nie gram, poprostu w weekendy nie siedze przy kompie :-) a ze teraz dlugi weekend no to dluuugo nie siedze przy kompie ;-)
ja melduje ze u mnie dietowo dzisiaj calkiem ladnie, ale zaraz sasiadka wpada i bedzie buła z masełkiem czosnkowym z piekarnika, potem lody smietankowe i delicje i piwo z sokiem..... wiec tragedia generalnie :-)
- Dołączył: 2008-02-16
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 19406
14 czerwca 2009, 21:24
Szaya i chcesz zmarnować taki dobry dzień obżarstwem wieczornym heheheh
- Dołączył: 2008-02-16
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 19406
14 czerwca 2009, 22:24
Dobranoc laski. Mam nadzieję ze od jutra będzie większa frekwencja :)
- Dołączył: 2008-11-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6178
15 czerwca 2009, 07:58
Dzień Dobry kochane :-)
Słoneczko przygrzewa od rana aż sie chce żyć :-)
Może faktycznie uda się zacząć zmagania z naszymi nadwagami :-)
Ja zaczynam dziś od Nesvity na śniadanie - jakoś mi dobrze szło jak tak zaczynałam :-)
Na wadze z rana 68,7 kg czyli bardzo blisko paska - nie jest źle - po 3 tygodniach normalnego jedzenia :-) Tylko 300 g do góry :-)
Ale przecież było już 65,9 :-/ - i do tego teraz dążę :-) A potem się zobaczy - czy czasem nie będzie czas na wyjazd - no a co się z tym wiąże... przerwanie diety...
W Ustroniu Morskim jadłam najlepsze gofry z truskawkami na świecie ;-) No i te nadmorskie świderki, że nie wspomnę o rybie z pieca - mniam...
Sekcja to ma teraz raj :-)
Oby słoneczka trochę mięli :-)
- Dołączył: 2008-10-22
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2146
15 czerwca 2009, 09:44
dziendoberek ;)
ja dzis tez bede trzyma sie dietkowo :) bo z mojego gadania nic nie przychodzi ... trzeba przejsc do czynow ;)
15 czerwca 2009, 10:03
heja:)))
jestem, odpoczeta , wypoczeta:) pogoda była nawet nawet , dopiero w piatek troche padało, dużo zwiedzalismy, zjechaliśmy Hel i Wejherowo, w sobote pogoda sie zupełnie popsuła...
brzuch nad morzem mi przeszedł ale pofologowałam oststniego dnia i od wczoraj znowu troszke bolało, pojde do pierwszego kontatktu jakoś, jak sie zbiorę:)) bo dzis ciezko bylo wstać:(
ryb sie objadłam:)) pychotne, goferek byl a i owszem ale "suchy" ale za to pączki gorące:))) heheheh i piwko:)) wiec pełen releksik
teraz licze 32 dni i urlop...czekam
ze smutnych rzeczy.....jadę dzis uśpić psa:(((((( wiec moze mnie nie być .....aż dojdę do siebie:(
- Dołączył: 2008-11-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8785
15 czerwca 2009, 10:37
Ja wczoraj wróciłam z działki, w sobotę cały dzień lało :|
Wczoraj zrobiliśmy sobie z P dzień dziecka :))))) ehh fajnie było :)
Ale mi się dzisiaj cięęęęężżżżko wstawało....
W ogóle... za szybko to minęło ;(