27 stycznia 2011, 21:45
czy Was też dopada wieczorne jedzenie??? ja sie w dzień potrafie trzymać z dietą ale gdy nadejdzie ten wieczór (tak od godz 17 do nawet 22) to jest jakaś masakra;/ niewiem czemu ale wtedy mam największą ochtę jeść duuuuuuuużooooo ;/ a jak wiadomo że wieczorem prawie sie siedzi w domu i nic nie robi tylko tyje ;/ macie jakieś sprawdzone metody by oddalic od siebie mysli o jedzeniu? tylko nie ćwiczenia błagam ;p
28 stycznia 2011, 19:34
no ale chodzi o to że nieraz nawet jak nie czuje głodu to mam ochotę co s zjeść moge byc zapchana jak kosz na śmieci i jem ... mam kompulsy ale czasem to jest zwykłe łakomstwo..jem obfite śniadania potem jem 2śniad obiad (obfity) podwieczorek jak juz jest po 19 nie jem już kolacji ale piję herbate wode ale to i tak nie działa (podiweczorek np jem o 18 i nie jestem głodna dlatego napisaąłam ze po 19 już nie jem kolacji) np tak to wygląda mniej więcej ale nie codziennie naszczęście.... dużo dają nudyyyy ;/
- Dołączył: 2011-01-09
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 8
28 stycznia 2011, 20:05
a ja zeby pokonać wieczorny głód wypijam pół szkalnami chudego mleka
- Dołączył: 2007-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 275
28 stycznia 2011, 20:27
U mnie znakomicie się sprawdza kawa zbożowa, w szczególności inka, na wodzie gorącej, a do tego trochę mleka chudego lub sojowego i posypać to cynamonem i/lub kardamonem. Długo zastanawiałam się, czemu właściwie ten napój tak dobrze mi hamuje apetyt, a potem przeczytałam że cykoria podróżnik dobrze hamuje apetyt. Inka zawiera przede wszystkim cykorię, chociaż nie wiem, czy cykoria podróżnik i cykoria w ince to to samo. Nie zmienia to faktu, że wycisza głód, u mnie przynajmniej. Nie wiem co prawda, czy jestem dobrym przykładem, bo kawa zwykła to już w ogóle pozbawia mnie apetytu na dłuższy czas, a czytałam, że podobno teoretycznie powinna działać odwrotnie...
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6
28 stycznia 2011, 22:30
Ja bralam kiedys chrom organiczny ale zauwazylam ze po kilku dniach tak mi sie slodkiego chcialo ze nie moglam nad soba zapanowac. A ponoc u niektorych dziala. Takze kazdy ma jakis sposob. Ja juz przywyklam i nie jadam po 18 zadnych konkretnych posilkow, najwyzej mala marcheweczka albo cos w tym stylu. Jak zjem cos konkretnego to niezbyt dobrze sie czuje-tak ociezala. Do wszystkiego idzie sie przyzwyczaic. Ale jadam prawie codziennie kosteczke ciasta (malutka) o 15. Tego sobie nie moge odmowic :( Ale bez zadnego kremu-to juz cos, tylko babka sucha :)