- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Wajdówka
- Liczba postów: 1775
29 stycznia 2011, 14:59
Hej mam pytanie, czy wy też tak macie, że odchudzanie ciągle wam nie wychodzi?
Ja już od czerwca mam te jeb*** (przepraszam ale inaczej sie tego nie da nazwać) 70 kg!!!
Mam dość nie potrafie w końcu w całości wytrzymać jakiejś diety, nie potrafie, mogłabym zrobić doktorat z dietetyki, ale nie umiem wytrzymać żadnej diety!
Pomóżcie mi proszę!!!!!!!!!!!!!!!
- Dołączył: 2010-08-26
- Miasto: Sudamerica
- Liczba postów: 4340
29 stycznia 2011, 16:34
i ja :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
29 stycznia 2011, 16:36
Też tak mam ;P
Odchudzam się już ze 4 miechy i nic ; p spadło tylko troche. ciągle zaczynam i ciągle kończe żeby znowu zacząć.
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5105
29 stycznia 2011, 16:42
ja tak nie miałam na szczescie . :)
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 11573
29 stycznia 2011, 16:52
podpisuje się pod słowami sikoram3 wszystkimi kończynami:):)
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Gallifrey
- Liczba postów: 555
29 stycznia 2011, 16:52
A ja odchudzam się od 14. roku życia, też mogłabym zrobić doktorat z dietetyki... ba! habilitowaliby mnie z miejsca! Wytrzymuję diety całkiem długo, ale choćbym nie wiem, jak się starała, kilogramy wkradają się z powrotem... Po moich wszystkich przygodach z głodówkami jak byłam nastolatką pewnie metabolizm - czy cokolwiek - tak mi się rozregulowało, że teraz przy normalnym jedzeniu tyję. A na proteinowej nie chudnę. Buu...
A co do Twojego wpisu, warto podejść do tego całego odchudzania bardziej kompleksowo - musisz zmienić SIEBIE, nie tylko zacząć dietę. Zmienić na stałe sposób odżywiania, ilość ruchu na takie, które sprawiają Ci przyjemność, nie kolidują z normalnym życiem i zostaną z Tobą już na zawsze.
- Dołączył: 2010-11-23
- Miasto: Didcot
- Liczba postów: 608
29 stycznia 2011, 17:00
Osobiscie jestem na Dukanie od 1 stycznia i -3 kg mniej.. Lepiej sie czuje (przede wszystkim lzejsza i szczesliwsza); ale oprocz diety (która nie byla dla mnie szeczólnym wysilkiem ,poniewaz uwielbiam bialko; jedyna nowoscia bylo odmawianie sobie slodyczy i innych ciezkich potraw) przynajmniej raz w tygodniu chodze na basen i duzo spaceruję.
Wiem,ze te -3 kg to przede wszystkim zasluga wysilku fiz.
Dasz rade :)
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 434
29 stycznia 2011, 17:11
Ja zauwazylam na swoim przykladzie, ze im bardziej sie nakręcam na diete, mowie ze od jutra zaczynam na poważnie, tym gorzej mi to wychodzi..Rok temu tak spontanicznie, pod wplywem impulsu przeszlam na diete i w dwa miechy schudlam 14 kg..
- Dołączył: 2006-10-30
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 559
29 stycznia 2011, 17:14
zgadzam się z sirokam3 :) ja jestem na 1500 kcal, 5 posilkow dziennie, wiecej ruchu i maaało wyrzeczeń (lubie jeść ;)) wieczorem nie czuje glodu i co najwazniejsze - chudne
29 stycznia 2011, 18:16
ja mam dooookladnie ta sama sytuacje! Wiem o zdrowym odzywianiu chyba prawie wszystko, ale kompletnie nie potrafie schudnac, cwicze, malo jem i nic.;/
29 stycznia 2011, 18:24
Ja juz przechodzilam pare razy diety Dwukrotnie u dietetyka. Przerabialam tez zelixe.... Od jakies 6 lat moja waga regularnie waha sie od 67 do 90 w szczytowej formie.... W tej chwili 79.... Jestem zalamana.... znowu w nic nie wchodze Trzeba odkopac wieksze rzeczy Bledne kolo.... W tej chwili nie mam motywacji totalnie...... I do tego mam mega utrudniona sprawe pracuje na statku i nie mam dostepu do kuchni co wystawia to jest Niestety w wiekszosc nie da sie tego zjesc..... Wtedy wiadomo ze zapycham sie byle czym albo nie jem Wracam do domu nadrbiam zrzucone kg podczas kontaktu Wracam na statke chudne..... Tyje chudne tyje i tam na okraglo Mam dosc ale nie moge nad tym zapanowac Celulit mam jak kalafiora szkoda gadac Pocieszylam sie ze nie jest to tylko moj problem. Chcialam duka sprobowac ale nie mam warunkow W obecnej sytuacji to byla by najprostrza dieta bo szybkie efekty podzialaly by na mnie motywujaco