18 lutego 2011, 10:06
Hej.. Słodyczy nie jem wgl odkąd jestem na diecie .Staram sięjeść 1300kcal. I ja wyliczam sobie co zjadłam żeby było 1300kcal. A wiele osób liczy np. że w tym jest dużo cukru ,błonnika itd.. Ja tylko licze kalorie Czy to jest zle?Czy powinnam też to tak liczyć?Dla mnie to jest bez sensu jak jest dieta 1300kcal to się je 1300kcal asię nie liczy innych rzeczy.;/ Napisałam że jem biały chleb zostałam zgnojona..Bo w nim jest dużo czegoś..Tak samo jogurt 100kcal..Też zle;/ CHyba ważne jest to że jem do 1300kcal.. Powtórze się słodkich rzeczy nie jem.!
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Newcastle
- Liczba postów: 838
18 lutego 2011, 10:51
makaron, ziemniaki i ryż nie są złe. szklanka makaronu suchego to ok200, do tego twaróg i owoce to 350 wyjdzie, a najesz się jak nie wiem co. Ale jak do makaronu dodasz sos, np. bolognese to będzie już od 600 wzwyż.
Spojrzałam na twoje menu i wydaje się dobre, jedyne co bym poprawiła to niejedzenie tak często chleba na kolacje, może serek wiejski albo twaróg?
Ty tak malutko jesz?
Może @ ci się zbliza dlatego waga większa?
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1608
18 lutego 2011, 10:58
Ja też liczę do1500kcal, wiadomo że nie zjem tortilli czy czegoś innego w Mcdonaldzie, bo przeciez to będzie połowa XD
Ale jak zjem np. jakeiś ciasto domowe czy coś to wliczam, i już.
Wiadomo jak je się zdrowiej to lepiej, ale nie wariuję i nie liczę ze zjadłam tyle białka a tyle węglowodanów.
- Dołączył: 2009-05-31
- Miasto: Happiness
- Liczba postów: 3525
18 lutego 2011, 11:01
> Ja też liczę do1500kcal, wiadomo że nie zjem
> tortilli czy czegoś innego w Mcdonaldzie, bo
> przeciez to będzie połowa XD Ale jak zjem np.
> jakeiś ciasto domowe czy coś to wliczam, i
> już. Wiadomo jak je się zdrowiej to lepiej, ale
> nie wariuję i nie liczę ze zjadłam tyle białka a
> tyle węglowodanów.
Myślę tak samo.
- Dołączył: 2009-07-06
- Miasto: Hollylódź
- Liczba postów: 1594
18 lutego 2011, 11:32
> Hej.. Słodyczy nie jem wgl odkąd jestem na diecie
> .Staram sięjeść 1300kcal. I ja wyliczam sobie co
> zjadłam żeby było 1300kcal. A wiele osób liczy np.
> że w tym jest dużo cukru ,błonnika itd.. Ja tylko
> licze kalorie Czy to jest zle?Czy powinnam też to
> tak liczyć?Dla mnie to jest bez sensu jak jest
> dieta 1300kcal to się je 1300kcal asię nie liczy
> innych rzeczy.;/
Moim zdaniem schudniesz czy tak czy tak, tyle, że czuć się będziesz inaczej - jedząc zdrowe produkty - białe mięso, warzywa ect. będziesz się dłużej czuła najedzona. jeśli zjesz pieczoną bez tłuszczu pierś z kurczaka i masę warzyw na parze to będzie to o więcej niż połowę mniej kalorii niż hamburger, a będziesz syta przez wiele godzin.
Ale oczywiście nie można dać sie zwariować i przysmaki niezdrowe też nas od czasu do czasu nie zabiją :)
- Dołączył: 2011-02-04
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 71
18 lutego 2011, 13:04
>Ty tak malutko jesz?Może
> @ ci się zbliza dlatego waga większa?
Nie wiem czy to do mnie czy nie ;)
Generalnie zawsze się dziwiłam że jak mi sie wydawało niewiele jem (kolacje są na prawdę sporadyczne jak na obiadek była jakaś cienka zupka) a i tak waga rok po roku sukcesywnie rośnie -> moze to ten wiek ;) normalnie starcza mi obiad o 16-17 jako ostatni główny posiłek, potem jakiś owoc.
Generlanie mam słabości - np nasz chlebek pszenno-zytni, który jak kupuję jest jeszcze ciepły i pszpyszny jak taki pradziwy cheb na zakwasie... i jak to go nie zjeść właśnie z serem pleśniowym ;) tu chyba są te dodatkowe kg, który teraz stanowoczo odmawiając sobie ukochanych serów zółtych i plesniowych póbuję zgubić.
Zastanawiam się jak jest lepiej, gdy nie czuję głodu pod wieczór a wiem że tych kalorii było jednak trochę mało - odpuścić i nie jesc nic, czy jednak coś jeść na siłę aby organizm nie miał za mało witamin itp.? Już wiem że bez chleba ;)
I nie mowię tu o wmawianiu sobie że nie jestem głodna. Np taki mój obiad w stylu:
- 2 naleśniki z mąki pełnoziarnistej z pieczarkami, pomidorem, cebulą i sosem czosnkowym, 450 kalorii (zaszalam ale uwielbiam naleśniki które nie są na słodko)
- 50 gram kuskus (waga suchego, potem 2 krotnie rośnie ;)) z ok. 70gram piersi z kurczaka, 100 gram pieczarek i pół pomidora ok 330 kalorii
- 70gram (suchego)makaronu pełnoziarnistego, 100 g brokuł, 100g pieczarek, pół pomidora, plaster sera żółtego ok 320 kalorii
- 50 gram ryżu z 200gramami mieszanki warzywnej chińskiej 250kalorii
(eh tak wysżło ze akurat te bezmięsne wymieniłam ale kurczaczka też wcinam) to na prawdę góra żarcia się z tego robi (powiedzmy szczerze prawie cały duży talerz), która powoduje ze jestem syta do końca dnia i nie chce mi się jeść.To jeśc czy nie jeść jesli z obliczeń wynika ze do tej pory zjadłam no tylko 800 kalorii.
A założeniem jest że chce się zdrowo odchudzać a nie za wszelką cenę.
Edytowany przez StokrotkaMM 18 lutego 2011, 13:06