przede wszystkim to masz po prostu TRAGICZNY stanik! Tego nie powinno się robić swoim piersiom! Zachęcam do skorzystania z pomocy brafiterki - od razu lepiej się poczujesz :)
Poza tym, nie wiem, jak można nie lubić swoich piersi. Również mam duże (
105-72-100) i choć na początku, gdy dorastałam, źle się z nimi czułam, teraz nie wyobrażam sobie, by mogło się coś z nimi stać. Może dziwnie to zabrzmi, ale są dla mnie bardzo ważne. Również powinnaś je doceniać bo one, jak i reszta Twojego ciała są bardzo skomplikowanym dziełem natury, który należy podziwiać :)
Co do figury: skup się na brzuszku i wyrobieniu talii. Początkowo stawiaj na cardio, aby spalić tłuszcz, czyli spacery, marsze, biegi, rower, czy basen. Następnie, gdy tłuszczu ubędzie, skup się na modelowaniu sylwetki, czyli kształtowaniu mięśni (ćwiczeń w internecie jest mnóstwo!).
A tak przy okazji, nawiązując, ktoś napisał, że chudnie się na całym ciele, zwłaszcza na biuście. Otóż, jest to nieprawda. Wszystko zależy od budowy biustu, którego są 4 typy. Z typu tłuszczowego, oczywiście, wszystko spada niemal do zera. Jednak jeśli biust jest zbudowany z gruczołów, spadnie z niego niewiele, czasem nie ulegnie on w ogóle zmianie.
Pozdrawiam! :)