- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 grudnia 2010, 10:24
Witam wszystkie Vitalijki
Mam pytanie do dziewczyn ktore sie dobrze orientuja w tematyce włosów lub są fryzjerkami z zawodu i zamiłowania...
Otórz mam bardzo długie włosy (do pasa) teoretcznie bardzo zdrowe bo lśniące lśniace proste niczym druty bez rozdwolojnych koncówek...
I kiedyś były grude w wyniku jakiś powikłań organizmu wypadła mi połowa dosłownie moje włosy znacznie sie przerzedzyły z grubego kuca został kucyk (tragedii nie ma ale rewelacji tez nie)
I jestem zdesperowana nie chce scinac włosów na krotko nie moge po prostu kocham swoje włosy i do niedawna były zajefajne ale myslałam o Cieniowaniu. I tu moje pytanie
Jak sądzicie czy cieniowanie takich włosów poprwai ich wyglad czy odwrotnie pogorsze tylko sytuacje????
Bo im dłuzej mysle tym mniej wiem z jednej strony mysle ze jak je pocieniuje to troche zatuszuje ze jest ich mniej a z drugiej strony ze tylko jeszcze bardziej pogorsze i bedzie lipa....
DORADZCIE MI PROSZĘ....
22 grudnia 2010, 11:19
byłam u fryzjera...
no coż żle nie jest ale dobrze tez nie....
Trafiłam na fryzjera (chwalonego) i chyba przechwalony pracuje na akord a nie na dokładność
w przeciągu 20 min byłam juz obcieta poszłam do domu i sama niektore rzeczy poprawiałam bo było nierówno....
ech no nie jest żle wprawe ma ale mogłby sie przyłozyc wole wiecej zapłacic a bhyc dokładnie obcieta
naszczescie duzo nie sciął wiec w razie czego jest co poprawiac...
Kurde jak ja bym chciała moc zdjac swoja głowe i sama sie obciąć.... ech...
22 grudnia 2010, 21:26
Jasna skóra jest teraz w modzie, a przerwa od solarium na pewno dobrze ci zrobi.
Sama kiedyś miałam włosy do pasa, proste, cienkie i malo ich bylo. Ścieniowałam-masakra! koncowki niszczyly sie 2 razy szybciej. pozniej farba. trwała. zaczeły wypadać, byly paskudne. to byl moj jedyny atut. BYŁ bo zniszczone, wypadające wlosy nie są zaletą[zwłaszcza jak wszedzie fruwają wypadające kłaki]. Dlatego ścięłam je na 5cm!!!! Od 2 lat zapuszczam, mam już do ramion [parę razy jeszcze podcinałam]. rosną równo i za kolejne 2 lata dorobię się pięknej grzywy.
Z całym szacunkiem, rozumiem że to dla ciebie trauma, choroba, łysienie itp. ale zastanow się, czy jest sens kurczowo trzymać osłabione resztki włosów? Pewnie i tak nie wyglądasz z nimi korzystnie.
23 grudnia 2010, 09:09