- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 kwietnia 2011, 22:39
Z góry chciałam powiedzieć że osoby które nie maja ochoty słuchać użalania sie powinny zakończyć czytanie w tym momencie...
Ja po prostu nie mam nawet z kim pogadać, a gdzieś musze to z siebie wyrzucić.....Po prostu zastanawiam się co ze mna jest nie tak...mam już 19 lat iiii w życiu nie miałam chłopaka, nigdy nie byłam w jakimś poważniejszym związku, to śmieszne ale nawet nigdy nie całowałam sie z chłopakiem......nie wiem dlaczego tak jest, nie uważam ze jestem piękna, ale bez przesady nie jestem też niewiadomo jak brzydka, może to zabrzmi źle i niesprawiedliwie ale nawet brzydsze osoby i mniej zadbane maja kogoś a ja nie. U mnie każdy kontakt z chłopakiem konczył się na rozmowie, może jakimś flircie i na tym koniec, chociaż nawet co do tego nie pamiętam kiedy ostatni raz miala miejscie taka sytuacja. Nie wiem mam koleżanki którymi ciągle interesuje sie jakiś chłopak, jak nie jeden to następny, a ja zawsze jestem sama. I co będe mieć np. 25 lat i spotkam mojego pierwszego chłopaka, i nawet nie będe wiedziała jak się całować bo oczywiscie nigdy nie miałam zadnego doćwiadczenia, może to śmieszne dla niektórych ale taka jest prawda...
Edytowany przez 0moniczkaa0 9 kwietnia 2011, 22:45
9 kwietnia 2011, 22:52
zastanów się czy naprawdę chcesz przeżyć pierwszy pocałunek z byle jakim pierwszym lepszym chłopakiem tylko z tego powodu że koleżanki już to robiły albo że tak powinno być w tym wieku bo jak nie coś ze mną jest nie tak. Może to zabrzmi jakbym nie rozumiała problemu i Twoich obaw, ale na każdego nastanie czas..szkoda by było marnować go z nieodpowiednią osobą.
9 kwietnia 2011, 22:56
9 kwietnia 2011, 23:00
Jeśli chodzi o całowanie, to jest taka choroba wrodzona- nie ma się co martwić, to się poprostu czuje;)
Moim zdaniem powinnaś być bardziej pewna siebie, może pomyślisz, że łatwo powiedzieć, ale uwierz mi, bo sama przez to przechodziłam:) kiedyś też mi się wydawało, że "jakoś o mnie wszyscy zapomnieli" i wtedy postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce :) co to znaczy? już mówię. Zasada 1. Poprostu zaczęłam grać w otwarte karty i mówić, co myślę. W szkole wiadomo, że ciężko z tym, ale jeśli pojawiła się rozmowa z ciekawym osobnikiem np na gg, to nie bałam się proponować spotkania, wypadu do kina etc. Uwiarz mi, że faceci też lubieją jeśli dziewczyny zabiegają o ich względy:) Zasada 2. Jesteś piękna, znasz swoją wartość- to naprawdę pomaga, jeśli sama tak o sobie myślisz, to otoczenie również ;) Zasada 3- uśmiechaj się- łatwiej zjednać do siebie otoczenie i chłopaków uśmiechem i pozytywnym nastawieniem niż naburmuszoną miną, oni to zauważą :) i ostatnia zasada, jak dla mnie najważniejsza- odwagi! Ma Ciebie być pełno wszędzie, angażuj się w ciakawe sprawy i akcje, jak najwięcej spotkań ze znajomymi (na których bardzo łatwo poznać ich znajomych- a może wśród nich ktoś Ci wpadnie w oko?) Myślę, że zmienienie nastawienia do samej siebie i wszystkich nie będzie takie trudne, skoro mi się udało (a podobno w gimnazjum byłam cichą grzeczną dziewczynką) to i Tobie się uda, uszy do góry i powodzenia, będę 3mała za Ciebie kciuki:)
aha i uwierz mi, na 100% jest chłopak, któremu się podobasz, tylko może jeszcze nie dał Ci tego odczuć (=
9 kwietnia 2011, 23:00
sama piszesz że nie chcesz tego przeżywać z byle kim... :) ja wolałabym dłużej poczekać niż mieć chłopaka z którym spartolę sobie całe życie.
nie przejmuj się wszystko jest ok.
9 kwietnia 2011, 23:01
9 kwietnia 2011, 23:10
9 kwietnia 2011, 23:16
9 kwietnia 2011, 23:27
9 kwietnia 2011, 23:29