Temat: rozmyślanie....

Z góry chciałam powiedzieć że osoby które nie maja ochoty słuchać użalania sie  powinny zakończyć czytanie  w tym momencie...

Ja po prostu nie mam nawet z kim pogadać, a gdzieś musze to z siebie wyrzucić.....Po prostu zastanawiam się co ze mna jest nie tak...mam już 19 lat iiii w życiu nie miałam chłopaka, nigdy nie byłam w jakimś poważniejszym związku, to śmieszne ale nawet nigdy nie całowałam sie z chłopakiem......nie wiem dlaczego tak jest, nie uważam ze jestem piękna, ale bez przesady nie jestem też niewiadomo jak brzydka, może to zabrzmi źle i niesprawiedliwie ale nawet brzydsze osoby i mniej zadbane maja kogoś a ja nie. U mnie każdy kontakt z chłopakiem konczył się na rozmowie, może jakimś flircie i na tym koniec, chociaż nawet co do tego nie pamiętam kiedy ostatni raz miala miejscie taka sytuacja. Nie wiem mam koleżanki którymi ciągle interesuje sie jakiś chłopak, jak nie jeden to następny, a ja zawsze jestem sama. I co będe mieć np. 25 lat i spotkam mojego pierwszego chłopaka, i nawet nie będe wiedziała jak się całować bo oczywiscie nigdy nie miałam zadnego doćwiadczenia, może to śmieszne dla niektórych ale taka jest prawda...

Pasek wagi

zastanów się czy naprawdę chcesz przeżyć pierwszy pocałunek z byle jakim pierwszym lepszym chłopakiem tylko z tego powodu że koleżanki już to robiły albo że tak powinno być w tym wieku bo jak nie coś ze mną jest nie tak. Może to zabrzmi jakbym nie rozumiała problemu i Twoich obaw, ale na każdego nastanie czas..szkoda by było marnować go z nieodpowiednią osobą.

nie nie chodzi mi o byle pierwszego chlopaka, i o to zeby mieć to już za sobą, chciałabym żeby to była wyjątkowa osoba, chciałabym sie zakochać, ale właśnie moj problem polega na tym, ze tak to rozumuje że mam juz tyle lat i że normalni ludzie już mają tą wyjątkową osobe w tym wieku a ja nadal nie, i to mnie dobija...wtedy zaczynam mysleć że do końca życia zostane sama itd.
Pasek wagi

Jeśli chodzi o całowanie, to jest taka choroba wrodzona- nie ma się co martwić, to się poprostu czuje;)
Moim zdaniem powinnaś być bardziej pewna siebie, może pomyślisz, że łatwo powiedzieć, ale uwierz mi, bo sama przez to przechodziłam:) kiedyś też mi się wydawało, że "jakoś o mnie wszyscy zapomnieli" i wtedy postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce :)  co to znaczy? już mówię. Zasada 1. Poprostu zaczęłam grać w otwarte karty i mówić, co myślę. W szkole wiadomo, że ciężko z tym, ale jeśli pojawiła się rozmowa z ciekawym osobnikiem np na gg, to nie bałam się proponować spotkania, wypadu do kina etc. Uwiarz mi, że faceci też lubieją jeśli dziewczyny zabiegają o ich względy:) Zasada 2. Jesteś piękna, znasz swoją wartość- to naprawdę pomaga, jeśli sama tak o sobie myślisz, to otoczenie również ;) Zasada 3- uśmiechaj się- łatwiej zjednać do siebie otoczenie i chłopaków uśmiechem i pozytywnym nastawieniem niż naburmuszoną miną, oni to zauważą :) i ostatnia zasada, jak dla mnie najważniejsza- odwagi! Ma Ciebie być pełno wszędzie, angażuj się w ciakawe sprawy i akcje, jak najwięcej spotkań ze znajomymi (na których bardzo łatwo poznać ich znajomych- a może wśród nich ktoś Ci wpadnie w oko?) Myślę, że zmienienie nastawienia do samej siebie i wszystkich nie będzie takie trudne, skoro mi się udało (a podobno w gimnazjum byłam cichą grzeczną dziewczynką) to i Tobie się uda, uszy do góry i powodzenia, będę 3mała za Ciebie kciuki:)
aha i uwierz mi, na 100% jest chłopak, któremu się podobasz, tylko może jeszcze nie dał Ci tego odczuć (=

sama piszesz że nie chcesz tego przeżywać z byle kim... :) ja wolałabym dłużej poczekać niż mieć chłopaka z którym spartolę sobie całe życie.

 nie przejmuj się wszystko jest ok.

Całowaniem się nie przejmuj, samo wychodzi. Obawiać się nie ma czego, jeszcez nie spotkałam faceta, ktoremu przeszkadzalby brak doswiadczenia.
Wg mnie tworzysz nieświadomie jakąś niewidzialną barierę, ktorą chłopcy boja się przekroczyć. Nigdy (na wzelkie wypadek piszę) w rozmowie z interesujacym mezczyzną nie mów o swoich wadach i nigdy nie myśl, że nie zaslugujesz, bo cos jest nie tak z tobą. (podkreslam piszę to nie znając sytuacji, a wiem, że często w tym miejscu w takich sytuacjach tkwi problem).

e tam normalni, nienormalni, a zakochałaś się ? podoba Ci się ktoś? jak się podoba to może właśnie pora zadziałać a nie czekać jak księżniczka na księcia na białym koniu :) dziewczyny dobrze prawią, uwierz w siebie,zajmij się czymś,nie myśl tyle o tym, często jest tak że jak dopiero odpuścimy to wtedy nadarza się nam okazja, i nie martw się tym! miałam wiele koleżanek co były ładne, wesołe i do schrupania a mimo to nie oblegane były wianuszkiem chłopaków,ale każda znalazła sobie niedawno swojego amatora ze wzajemnością :) dodam że mają  po 23 lata ;)
Tyy;D!! Niczym sie nie przejmuj!!

Ja bylam sama cale zycie dlatego ze caly czas zakochiwalam sie w kims a nie mialam odwagi i dusilam to w sobie-co prawda pierwszy powazny pocalunek zaliczylam jak mialam z ..10 lat;D ale dzieki grze w butelke:PP

Mialam taki sam problem a teraz?? nie moge sie odpedzic od chlopakow i to sie w tym roku zaczelo a mam 21 lat-wszystko przed Toba oszczedzaj siebie i czekaj na tego wyjatkowego jedynego-Mnie tak wkur.. czasami ze za mna lataja:P
0moniczka0- bez kitu, jakbym czytała o sobie, jestem w dokładnie tej samej sytuacji co Ty, tylko że ja mam 18 lat(no niecałe).
Mając 19 lat miałam identyczne wątpliwości jak Ty... To było naprawdę smutne i dołujące, ale pojawił się ktoś kto docenił to, że nie całowałam się z żadnym pierwszym lepszym lecz czekałam na kogoś wyjątkowego. I co najważniejsze BYŁO WARTO! Wiem, że łatwo się mówi, ale rozumiem Cię - przechodziłam przez to samo. Z biegiem czasu sądzę że faceci się mnie bali po prostu... Nie, nie trenuję boksu :P Bali się tego, że uczucia brałam na serio, nie "bawiłam się" nimi. Wg mnie bali się też mojej wrażliwości, bali się mnie skrzywdzić. Miałam zawsze więcej kolegów niż koleżanek, ale każdego faceta traktowałam jak potencjalnego kandydata do związku. Wszystko to robiłam nieświadomie... Dopiero jak po nieszczęśliwej miłości odpuściłam i chciałam się "pobawić" wtedy pojawił się ON :) Życie w pojedynkę też ma swoje uroki - możesz flirtować do woli :P Życzę wytrwałości i radości z bycia singielką (jeszcze tylko krótki okres czasu) potem na pewno znajdziesz mężczyznę swojego życia. Pozdrawiam :*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.