- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto:
- Liczba postów: 491
11 kwietnia 2011, 08:28
Jak Wam się żyje w Polsce?
Jesteście zadowolone z pracy/płacy, poziomu życia?
Stac Was na wakacje i inne "ponadprogramowe" przyjemności?
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
11 kwietnia 2011, 13:08
Agaszek, zrob test: zapytaj znajoma osobe jak sie ma? Uslyszysz litanie nieszczesc , chorob, niesplaconych kredytow.
NIKT nie mowi, ze jest mu dobrze. Wszyscy licytuja sie 'komu jest gorzej".
Mam wrazanie ze w Polsce nie wypada mowic, ze odnioslo sie w zyciu sukces, bo w przekonaniu wielu (tych ktorym sie nie powodzi i swoja frustracje musza gdzie wylac) dobrze powodzi sie zlodziejom i kretaczom.
Jasne, ze tak jest latwiej usprawiedliwic swoja przecietnosc, ale to nie sprawia ze a ludzie ktorym sie udaje znikaja, badz traca swoje pieniadze. Spro jest takich ktorzy chca, moga i nie jecza.. I jest ich wielu. Tylko ze ciagle za malo jak na te niezadowolone z zycia tlumy.
Wiec masz racje, moze kiedys ludzie zaczna wierzyc w to, ze nie jest zle, albo ze moze byc lepiej. Moze kiedys. Bo jak narazie to narzekanie jest jedna z glownych cech Polakow. Nie spotyka sie tego na tak szeroka skale w swiecie. A duzo w swiecie mieszkalam i mieszkam nadal, wiec mam porownanie.
A teraz mile Pani..ide polezac nad basenem.
Edytowany przez funnynickname 11 kwietnia 2011, 13:10
11 kwietnia 2011, 13:08
Kilka osób napisało, że nie chce być tanią siłą roboczą za granicą. Bolesna prawda jest taka, że w Polsce większość ludzi jest TANIĄ siła roboczą. Więc ja się nie dziwę, że ktoś jedzie za granicę i robi byle co, aby tylko żyło mu się lepiej. Wypowiadają się tutaj w większości dziewczyny studiujące i po studiach - że praca jest, że trzeba dobre studia a nie byle co i wtedy się ma dobrą pracę. Wszystko ok, tyko że mam dwa ale:
- w wielu zawodach, nawet z wyższym wykształceniem dostaje się marne pieniądze. Wiem jak moi znajomi szukali pracy, co im oferowano. Jest bum na informatyków i parę innych zawodów - i ci faktycznie zarabiają krocie - reszta nie bardzo (możecie się śmiać ale praca inżynieria chociażby w zakładzie przemysłu ciężkiego też nie jest prosta i też wymaga sporej wiedzy). Mój kuzyn po geologii - oferta 1200 na rękę (wiem ze geologów było swego czasu na pęczki, no ale to chyba lekka przesada) etc etc. Sporo tego jest.
- większość naszego społeczeństwa pracuje w zawodach nie wymagających wyższego wykształcenia (np. pani w sklepie) i tacy ludzie na prawdę dostają tutaj psie pieniądze, za które często nie da się normalnie żyć. Czy to, że ktoś jest mniej utalentowany jest równoważne temu, że ma żyć w biedzie?
No i ceny. 350.000 złotych za średniej wielkości mieszkanie w Krakowie, 1500-2000 za wynajem? To jest paranoja! Co mają zrobić tacy ludzie jak Ci wspomniani wyżej, którzy żyją za 2500 złotych?
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1670
11 kwietnia 2011, 13:09
Ojoj, ale się gryziecie, moje Drogie ....
Kończcie dobre studia na konkretnych kierunkach, to i dobrze płatna praca się znajdzie. Nie ma co ociekać jadem, prawić komunały , że "zli politycy, kler, moherowe babcie". Trzeba wziąć zycie w swoje rece i działać!
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
11 kwietnia 2011, 13:13
> Ojoj, ale się gryziecie, moje Drogie ....
> Kończcie dobre studia na konkretnych kierunkach,
> to i dobrze płatna praca się znajdzie. Nie ma co
> ociekać jadem, prawić komunały , że "zli politycy,
> kler, moherowe babcie". Trzeba wziąć zycie w swoje
> rece i działać!
No wlasnie..tylko z tym dzialaniem u wielu jest slabo. Bo latwiej niz dzialac, jest poprostu narzekac...Jeczydupienie nie wymaga pomyslu, ktory trzeba wdrozyc w zycie. Wystraczy usiasc z piewm w rece i ponarzekac. I od razu lepiej (?) ;-)
11 kwietnia 2011, 13:21
Foczka81 - zdefiniuj mi proszę "dobre studia na konkretnych kierunkach". Robię sobie doktorat na jednej z polskich uczelni technicznych - mamy tutaj 16 wydziałów a kierunków to od groma i trochę. Większość, właściwie wszystkie, trudne i wymagające, każdy na swój własny sposób. Na jakiej podstawie ocenisz, że dany kierunek jest "dobry". Na podstawie tego ilu ludzie tam idzie? To raczej moda a nie poziom kierunku. A zarobki po niektórych są śmieszne. Problemem jest w przypadku studiów co innego - studiuje za dużo ludzi, za łatwo dzisiaj dostać się na studia, czasami za łatwo je skończyć (niestety często z winy wykładowców, którzy przymykają oko). A potem taka osoba, która fuksem ślizgała się po zaliczeniach i nie wie nic krzyczy, że chce pracę na poziomie swojego (wyższego) wykształcenia. Tylko skąd się bierze to masowe studiowanie - ano stąd, że ludziom się wydaje, że jak będą mieli papier wyższej uczelni to zarobią więcej, bo ludzie że średnim po prostu zarabiają (w większości) bardzo mało.
Edytowany przez Anvariel 11 kwietnia 2011, 13:23
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
11 kwietnia 2011, 13:39
> powtarzanie twierdzenia na temat tego, że kler
> zagarnia mnóstwo kasy, to nie jest wymysł tylko
> fakt. Nie dostrzega tego tylko ślepy. Amen.
No i co ze zgarnia? Czemu ma nei zgarniac? Zreszta podaj jakis konkretny przyklad a najlepiej pare bo tak gadac kazdy moze.
Bo to nei wazne ze w Polsce jest mafia i to nei tylko polska bo i kilka innych, nei wazne ze korupcja ze przetargi ustawione, ze sie wyprzedaje reszte polskiego przemyslu. To pikus bo tak naprawde TO WSZYSTKO WINA KLERU, tych zlych czarnych i katoli :D. No i jeszcze to zo politycy zarabiaja takei pieniadze jak w zadnym innym kraju. Pewnie w Angli, Francji albo Niemczech politycy maja srednia krajowa.
Ludzie zawsze biadola na cos na co nie maja wplywu bo tak jest najwygodniej. Bo przeciez to nei moja wina ze skonczylam do dupy studia tylko wina proboszcza bo jezdzi mercedesem.
11 kwietnia 2011, 13:43
> W ciągu ostatnich 3 m-cy wysłałam około 500 sztuk
> swojego CV po różnych firmach, a na portalach dla
> poszukujących pracy mam 10 kont. Odzywają się
> tylko ludzie z Call Center. Nie siedzę na dupie i
> roznoszę CV gdzie się da, a pracy nie ma jak nie
> było. Na jedno miejsce 600 chętnych. To są te
> wasze dobre warunki? Co do taniej siły roboczej.
> Warunków w Polsce nie ma i do pracy w zawodzie
> mnie nie chcą. Wolę, więc być tanią siłą roboczą w
> innym kraju i żyć na poziomie, niż w swoim za
> marne grosze.
Ja ok. 3.5 roku temu wyjechalam z Polski, ale wczesniej pracowalam wlasnie w call center i jednoczesnie studiowalam. Zylo mi sie bardzo dobrze. Potrafilam zarobic 3000 zl na reke, ale jezeli pracowalam wiecej niz 160 godzin. Jak sie chce zarobic to mozna.
11 kwietnia 2011, 13:55
Ja nie wierze w bezrobocie w Polsce. Nigdy nie mialam problemu z praca. Zaczelam od dorabiania na kasie jak mialam 18 lat. Praca nie byla atrakcyjna ale dla uczennicy byla ok. Jak skonczylam szkole srednia dostalam nawet maly awans. Nie bede sie rozpisywala na czym praca polegala, ale mialam ukladac grafik dla osob pracujacych na umowe zlecenie i chcetnych do pracy bylo bardzo malo. Nawet gdy proponowalam podwojna stawke danego dnia to nie chcieli przyjsc "bo nie". Wiele osob zalilo mi sie ze nie ma pracy, a jak proponowalam zeby przyszli tam gdzie ja pracuje, to akurat nie mogli bo "brak czasu", "spotkanie z kolezanka" itp.
- Dołączył: 2009-01-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1362
11 kwietnia 2011, 14:12
Zuza, fajnie, jak się mieszka w mieście, a do tego może w dużym mieście. Ta praca (lepiej lub gorzej płatna) jest. Gorzej, jeśli się mieszka w małym miasteczku (parę tysięcy mieszkańców) lub na wsi. Pracy nie ma. Naprawdę nie ma. Po nią trzeba wyjechać do miasta.
Gdzie i za co mieszkać i jak się utrzymać, jeśli młodym ludziom bez doświadczenia proponuje się pracę za 1000 złotych?
To nie UK, niestety. Tam za 1000 funtów i będziesz miał gdzie mieszkać, co ubrać i zjeść i przy dobrych wiatrach coś ci zostanie.
11 kwietnia 2011, 14:34
Zawsze mozna sie wyprowadzic z Polski, ale za granica tez nie jest łatwo. Wszystko zależy od wykształcenia i znajomości języka obcego.