Temat: Aliexpress, shein, itp.

W poprzednim temacie o sukience dziewczyna napisała, że nie każdego stać na kupno sukienki na jeden raz za 300 złotych. Był to jej argument do kupowania na tego typu stronach jak Shein, a o tej firmie i czemu nie powinno się takich rzeczy kupować, chyba nic nie muszę pisać. 

Czy wy też zamawiacie z takich stron? Czy naprawdę jest wam (tym, które zamawiają) obojętne jak te "marki" działają i niszczą środowisko, swoich pracowników...?

Autorka napisała, że kupiła tam taką sukienkę za 270 zł. Kupiłam w tym roku 4 sukienki na wesela w cenach 170-320 złotych w polskich butikach. Nawet w takich sklepach jak Mohito Czy Reserved można znaleźć ładne sukienki, które nadają się potem na inne okazje, a ceny są dużo niższe niż te gówna z shein za 270 zł. W dodatku ją odeśle, bo nie przyjdzie ma czas 🤦‍♀️ Uczepiłam się tego tematu i autorki, ale to dobry przykład. 

Co myślicie i czy reagujecie, gdy ktoś z waszych bliskich planuje zamówienie na Shein?

Nie zamawiam na tego typu stronach, ale nie z troski o środowisko i pracowników, tylko jak dla mnie te rzeczy są źle odszyte, z marnych materiałów, wolę zapłacić więcej, ale mieć coś porządnego. Czy innym uwagę zwracam? Nie. Bo uważam, że żeby komuś wytykać błędy w zakresie ekologii, samemu trzebaby było być bez żadnej winy. Ja nie jestem bez winy, ale nie jestem też hipokrytą, więc niech sobie każdy kupuje gdzie chce. Co najwyżej jakby mnie przyjaciółka zapytała co myślę o danej sukience, czy sobie zamówić, to bym jej szczerze powiedziała, że raczej te chińskie cuda nie będą dobrze wyglądały, i że ja bym jednak patrzyła w innych sklepach. 

krolowamargot napisał(a):

GreenApple2022 napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

GreenApple2022 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

GreenApple2022 napisał(a):

Noma, ale my piszemy o droższych ciuchach z dobrego materiału vs. shein. A nie o drogim poliestrze vs. shein

To że drogie gówna można kupić w butiku, to wiemy, ale nie o tym jest temat. Nikt ci nie każe kupować poliestru za 500 złotych, ja też bym nie kupiła. Ale mam sukienek sporo, z dobrych materiałów, kosztowały 80 (wyprzedaże) do 300 zł, takie na codzień. Bardziej eleganckie mam też w różnych cenach, nie pamiętam dokładnie ale na pewno żadna z nich, a mam ich sporo, nie kosztowała więcej niż 400 zł. 

Zatem wychodzi na to, że sama nie wiesz co piszesz ....

i szczerze nie wiem ile tu jest osób chętnych do tego, aby kupić sukienkę na co dzień chociażby za 300 zł nawet jeśli byłaby z dobrego materiału , bo to dalej jest cena zaporowa, dwa już pisałam o tym powyżej , ze za duża kwotę człowiek kupi mniej więc co z tego, że dobrej jakości jak  ciuch jest szybciej znoszony i non stop używany 

Ty jesteś uparta... napisałam 80-300 złotych, w tym przedziale mam dużo sukienek. Nie jedną za 80, a resztę za 300 zł. ? I nie noszę ich non stop, mam sukienki z przed 10 lat, które zakładam na siebie kilka razy w roku. Nie wiem jak piorą tutaj osoby, które piszą że po 3 praniach kolor się sprał.

Poza tym można szukać tańszych w sh albo w polskich butikach zawsze na wyprzedażach. Nie trzeba albo poliestru za 500 zł albo poliestru z shein za 5 zł. Są inne lepsze opcje w różnych cenach, dla każdego.

Caly temat sie o tym zrobil. Rzucialm kwote 500 i juz wielkie oburzenie ze milionerka i glupia. Moze 2 takie mam sukienki, z czego jedna jest 'wspolna' z corka, bo ona poszla na studniowke i wesele, ja donosze na jakiejs innej imprezie. ?

Ja w dalszym ciągu nie zrozumiałam, co jest złego w sukienkach za 500 zł sztuka?

Bo za 500 złotych też da się kupić poliester :D No sensu ten argument nie ma, ale dyskusja jest.

Pewnie się da, tylko po co?

No właśnie nie wiem. Dlatego też nie rozumiem argumentów Nomy.

no właśnie na razie to nikt tutaj nie uargumentowal po co kupować drogie sukienki 

Ty myślisz, że tylko w shein jest wyzysk pracowników, nieodpowiednie warunki? Mnóstwo ciuchów, które są w naszych galeriach też pochodzą z takich miejsc, wystarczy zobaczyć metkę, często z Bangladeszu itd. Ja tam lubię shein, mam kilka pięknych sukienek na lato, a w galerii zapłaciłabym pewnie 3-4 razy drożej :)

.nonszalancja. napisał(a):

no właśnie na razie to nikt tutaj nie uargumentowal po co kupować drogie sukienki 

Ale nikt nikomu nie każe kupować drogich sukienek 🙈 To był tylko przykład jednej z użytkowniczek, tłumaczyła ci to już kilka razy.. Ja wolę kupić 5 sukienek w cenach 80-300 złotych, w małych butikach, czyli powiedzmy zmieścić się w kwocie 1000 zł. Niż kupić na shein 30 sukienek też łącznie za 1000 zł. 

Wolę, ale nie muszę. Mogę też uszyć sama, pójść do krawcowej, do sh, czekać na promocje. I tak też robię. Nie wiem czemu uparłaś się o te sukienki za 500 zł.

Z tego co widziałam na stronie to w Shein niestety są głównie szmaty poliestrowe... A szkoda bo niektóre są ładne, ale poliesteru nie kupuję. W sieciówkach też większość rzeczy plastikowa teraz...

GreenApple2022 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

no właśnie na razie to nikt tutaj nie uargumentowal po co kupować drogie sukienki 

Ale nikt nikomu nie każe kupować drogich sukienek ? To był tylko przykład jednej z użytkowniczek, tłumaczyła ci to już kilka razy.. Ja wolę kupić 5 sukienek w cenach 80-300 złotych, w małych butikach, czyli powiedzmy zmieścić się w kwocie 1000 zł. Niż kupić na shein 30 sukienek też łącznie za 1000 zł. 

Wolę, ale nie muszę. Mogę też uszyć sama, pójść do krawcowej, do sh, czekać na promocje. I tak też robię. Nie wiem czemu uparłaś się o te sukienki za 500 zł.

Ogólnie rozmowa była o tym, że niby jak się kupi coś drogiego to będzie lepszej jakości, starczy na dłużej i produkcja takiego ciucha nie jest oparta na wyzysku i degradacji środowiska 

co jest kompletna bzdura , tyle w temacie 

Nie mam nic przeciwko shein, poza tym, że większość ubrań to okropne poliestry. Ale sama zamówiłam 3pak bawełnianych koszulek za 50 zł. Ja lubię kupować dużo i często, bo mi się wszystko nudzi. Wolę 3 sukienki za 100 zł niż jedną za 300, zresztą często za 300 też sprzedają gówno 


Wilena napisał(a):

Nie zamawiam na tego typu stronach, ale nie z troski o środowisko i pracowników, tylko jak dla mnie te rzeczy są źle odszyte, z marnych materiałów, wolę zapłacić więcej, ale mieć coś porządnego. Czy innym uwagę zwracam? Nie. Bo uważam, że żeby komuś wytykać błędy w zakresie ekologii, samemu trzebaby było być bez żadnej winy. Ja nie jestem bez winy, ale nie jestem też hipokrytą, więc niech sobie każdy kupuje gdzie chce. Co najwyżej jakby mnie przyjaciółka zapytała co myślę o danej sukience, czy sobie zamówić, to bym jej szczerze powiedziała, że raczej te chińskie cuda nie będą dobrze wyglądały, i że ja bym jednak patrzyła w innych sklepach. 

Ale nikt nie jest w 100% idealny, tak się nie da. Ja myślę, że lepiej się starać i robić tyle ile się da w swoim zakresie, niż wszystko olać. A jak ktoś nie wie, czemu shein jest zły, to można powiedzieć, podesłać link. Wtedy ta osoba ma chociaż wiedzę i wybór. Jeśli nadal decyduje się na zakupy w shein - trudno. Ale może być tak, że nie miała pojęcia jak to wygląda i będzie wdzięczna. Ja kilka lat temu nie wiedziałam i bardzo się cieszę, że teraz wiem. Rozmowa zawsze jest warta, albo chociaż próba podjęcia rozmowy.

.nonszalancja. napisał(a):

GreenApple2022 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

no właśnie na razie to nikt tutaj nie uargumentowal po co kupować drogie sukienki 

Ale nikt nikomu nie każe kupować drogich sukienek ? To był tylko przykład jednej z użytkowniczek, tłumaczyła ci to już kilka razy.. Ja wolę kupić 5 sukienek w cenach 80-300 złotych, w małych butikach, czyli powiedzmy zmieścić się w kwocie 1000 zł. Niż kupić na shein 30 sukienek też łącznie za 1000 zł. 

Wolę, ale nie muszę. Mogę też uszyć sama, pójść do krawcowej, do sh, czekać na promocje. I tak też robię. Nie wiem czemu uparłaś się o te sukienki za 500 zł.

Ogólnie rozmowa była o tym, że niby jak się kupi coś drogiego to będzie lepszej jakości, starczy na dłużej i produkcja takiego ciucha nie jest oparta na wyzysku i degradacji środowiska 

co jest kompletna bzdura , tyle w temacie 

Noma, weź No może przytocz jakieś argumenty, nie twoje widzimisie. Piszesz w innym temacie, że kupujesz w sh. No to wyobraź sobie, że zanim ta kiecka trafiła do sh, ktoś ją kupił, prał, nosił. A potem oddał. I ona nadaje się do tego, żeby ją kupić, uprać, nosić. 
Ja mam sukienki kilkaset złotych za sztukę. Noszę je z przyjemnością sezonami, są prane, parowane, znakomicie wyglądają. W czerwonej kiecce z Riska mogę się położyć i zdrzemnąć, a potem otrzepać, założyć buty i iść w miasto. Nie rozumiem, dlaczego próbujesz udowodnić, że kupowanie chłamu, który się fatalnie nosi, po to by mieć „różnorodność” jest lepsze od sensownego doboru dobrych jakościowo ubrań. I co jest złego w kupieniu kiecki za te mityczne 500 zł? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.