Temat: Sklep żabka

Hej, czy jest tu ktoś kto prowadzi sklep żabka ? Czy jest to opłacalne ? Ile osób zatrudniacie ? I jaki jest zarobek "przy dobrych" i złych wiatrach?

Dokładnie, ja w pobliżu od siebie mam z 5 żabek, na starówce u mnie w mieście co chwile żabka, nasrali tych sklepów strasznie dużo, nie dziwie się, że potem padają, ale jak wyżej napisano to już potem nie ich problem dlatego wielu zostaje z długami, nie warto się w to bawić, za duże ryzyko.

SuperMarcelina napisał(a):

U mnie w mieście (14-16tys mieszkańców) od kilku lat Zabki otwierane są na kazdym kroku, w każdej jest tłum klientów i żadna się jeszcze nie zamknęła. To chyba zależy od miasta, lokalizacji. Jak się trafi lokalizacja, gdzie rano i po południu przychodzą dzieci i nastolatkowie, w południe normalni klienci, a wieczorem imprezowicze to interes się kręci. 

żabka najbliżej mojego domu też jest od lat, a właściciele zmieniają się non stop - wiem że nie idzie im ten biznes i chyba każdy kolejny myśli że u niego będzie lepiej. Tak więc to że istnieją, nie oznacza że to opłacalne z punktu widzenia właściciela.

sacria napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

U mnie w mieście (14-16tys mieszkańców) od kilku lat Zabki otwierane są na kazdym kroku, w każdej jest tłum klientów i żadna się jeszcze nie zamknęła. To chyba zależy od miasta, lokalizacji. Jak się trafi lokalizacja, gdzie rano i po południu przychodzą dzieci i nastolatkowie, w południe normalni klienci, a wieczorem imprezowicze to interes się kręci. 

żabka najbliżej mojego domu też jest od lat, a właściciele zmieniają się non stop - wiem że nie idzie im ten biznes i chyba każdy kolejny myśli że u niego będzie lepiej. Tak więc to że istnieją, nie oznacza że to opłacalne z punktu widzenia właściciela.

czyli to,że jakaś żabka jest w konkretnym miejscu od wielu lat to nie oznacza,że się właścicielowi powodzi, tylko ona już mogła mieć w tym czasie wielu właścicieli?

Wattieza napisał(a):

sacria napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

U mnie w mieście (14-16tys mieszkańców) od kilku lat Zabki otwierane są na kazdym kroku, w każdej jest tłum klientów i żadna się jeszcze nie zamknęła. To chyba zależy od miasta, lokalizacji. Jak się trafi lokalizacja, gdzie rano i po południu przychodzą dzieci i nastolatkowie, w południe normalni klienci, a wieczorem imprezowicze to interes się kręci. 

żabka najbliżej mojego domu też jest od lat, a właściciele zmieniają się non stop - wiem że nie idzie im ten biznes i chyba każdy kolejny myśli że u niego będzie lepiej. Tak więc to że istnieją, nie oznacza że to opłacalne z punktu widzenia właściciela.

czyli to,że jakaś żabka jest w konkretnym miejscu od wielu lat to nie oznacza,że się właścicielowi powodzi, tylko ona już mogła mieć w tym czasie wielu właścicieli?

tak, mam dwie żabki obok domu i obie już kilka razy właścicieli zmieniały.

Pasek wagi

Wattieza napisał(a):

sacria napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

U mnie w mieście (14-16tys mieszkańców) od kilku lat Zabki otwierane są na kazdym kroku, w każdej jest tłum klientów i żadna się jeszcze nie zamknęła. To chyba zależy od miasta, lokalizacji. Jak się trafi lokalizacja, gdzie rano i po południu przychodzą dzieci i nastolatkowie, w południe normalni klienci, a wieczorem imprezowicze to interes się kręci. 

żabka najbliżej mojego domu też jest od lat, a właściciele zmieniają się non stop - wiem że nie idzie im ten biznes i chyba każdy kolejny myśli że u niego będzie lepiej. Tak więc to że istnieją, nie oznacza że to opłacalne z punktu widzenia właściciela.

czyli to,że jakaś żabka jest w konkretnym miejscu od wielu lat to nie oznacza,że się właścicielowi powodzi, tylko ona już mogła mieć w tym czasie wielu właścicieli?

tak, mam dwie żabki obok domu i obie już kilka razy właścicieli zmieniały.

Pasek wagi

Akurat taki filmik mi się wyświetlił 

na IG u janekspiewak też temat jest poruszony, można poczytać

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.