Temat: Samotne mamy.

Czy są tutaj dziewczyny które zostały same w ciąży? Jak sobie poradziliście? Czy samotny poród jest trudny? Da się życie z maluszkiem ogarnąć finansowo na dobrym poziomie bez drugiej połówki?

Ja rodziłam w czasach gdy nikt nie mógł uczestniczyć w czasie porodu prócz położnej i lekarza. Szczerze to jakoś nie wyobrażam sobie tego że mąż uczestniczy w wydarzeniu, chyba że od początku sam chce a nie decyduje się pod wpływem sugestii. Poród przebiega różnie u mnie to było tempo ekspresowe,od momentu przyjęcia na izbę przyjęć do urodzin minęło 40 minut. Tobie też tego życzę. Co do ogarnięcia finansów to zależy od sytuacji materialnej, wysokości zarobków, warunków mieszkaniowych...

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Ja rodziłam w czasach gdy nikt nie mógł uczestniczyć w czasie porodu prócz położnej i lekarza. Szczerze to jakoś nie wyobrażam sobie tego że mąż uczestniczy w wydarzeniu, chyba że od początku sam chce a nie decyduje się pod wpływem sugestii. Poród przebiega różnie u mnie to było tempo ekspresowe,od momentu przyjęcia na izbę przyjęć do urodzin minęło 40 minut. Tobie też tego życzę. Co do ogarnięcia finansów to zależy od sytuacji materialnej, wysokości zarobków, warunków mieszkaniowych...

czy ty naprawde maszaz takie problemy z czytaniem i rozumieniem? Ja tez rodzilam bez udzialu chlopa, bo wtedy ojcow nie wpuszczano, jednak  bycie samotna mama juz na etapie ciazy to zupelnie inny kaliber. 

Tak znam taką osobę. Została sama w ciąży z dwójką rocznych bliźniaków na pokładzie. Tatuś nie podołał i uciekł. Na szczęście miała przy sobie rodziców którzy ją waparli w trudnym czasie. Jeśli chodzi o finanse to nie miała źle ponieważ prowadzi dobrze prosperującą firmę. 

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Ja rodziłam w czasach gdy nikt nie mógł uczestniczyć w czasie porodu prócz położnej i lekarza. Szczerze to jakoś nie wyobrażam sobie tego że mąż uczestniczy w wydarzeniu, chyba że od początku sam chce a nie decyduje się pod wpływem sugestii. Poród przebiega różnie u mnie to było tempo ekspresowe,od momentu przyjęcia na izbę przyjęć do urodzin minęło 40 minut. Tobie też tego życzę. Co do ogarnięcia finansów to zależy od sytuacji materialnej, wysokości zarobków, warunków mieszkaniowych...

czy ty naprawde maszaz takie problemy z czytaniem i rozumieniem? Ja tez rodzilam bez udzialu chlopa, bo wtedy ojcow nie wpuszczano, jednak  bycie samotna mama juz na etapie ciazy to zupelnie inny kaliber. 

Cale szczęście że ty wszystko zrozumiałaś 🤣

"Czy samotny poród jest trudny? Da się życie z maluszkiem ogarnąć finansowo na dobrym poziomie bez drugiej połówki?"

Odnioslam się do tego fragmentu a nie do bycia samotną w ciąży.


Pasek wagi

Wszystko się da, jeśli się chce i ma się kilku życzliwych ludzi wokół. Poza tym, jesteś samodzielną osobą, nie jakąś połówką poszukującą innej połówki. Jesteś całym człowiekiem. Nie wiem, czy pracujesz, czy się uczysz, ale to co mogę poradzić, to zdobywaj kompetencje, żeby znaleźć dobrą pracę, żeby w przyszłości na nikogo i na nic się nie oglądać. Myśl pozytywnie, myśl o sobie i dziecku, dbaj o siebie i wszystko będzie dobrze.

Noir_Madame napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Ja rodziłam w czasach gdy nikt nie mógł uczestniczyć w czasie porodu prócz położnej i lekarza. Szczerze to jakoś nie wyobrażam sobie tego że mąż uczestniczy w wydarzeniu, chyba że od początku sam chce a nie decyduje się pod wpływem sugestii. Poród przebiega różnie u mnie to było tempo ekspresowe,od momentu przyjęcia na izbę przyjęć do urodzin minęło 40 minut. Tobie też tego życzę. Co do ogarnięcia finansów to zależy od sytuacji materialnej, wysokości zarobków, warunków mieszkaniowych...

czy ty naprawde maszaz takie problemy z czytaniem i rozumieniem? Ja tez rodzilam bez udzialu chlopa, bo wtedy ojcow nie wpuszczano, jednak  bycie samotna mama juz na etapie ciazy to zupelnie inny kaliber. 

Cale szczęście że ty wszystko zrozumiałaś ?

"Czy samotny poród jest trudny? Da się życie z maluszkiem ogarnąć finansowo na dobrym poziomie bez drugiej połówki?"

Odnioslam się do tego fragmentu a nie do bycia samotną w ciąży.

"samotny porod" z mezem czekajacym w domu ze starszym dzieckiem lub kilkorgiem dzieci, "samotny porod" z mezem przychodzacym odwiedzic pod okno porodowki (lata 80dziesiate), "samotny porod"w czasie pandemii,  "samotny porod" ze swiadomoscia ze ktos kogo sie kochalo nie czeka lub jeszcze gorzej - kazda z tych sytuacji jest inna sytuacja i innymi emocjami, inna radoscia i innymi obawami.

krolowamargot napisał(a):

Wszystko się da, jeśli się chce i ma się kilku życzliwych ludzi wokół. Poza tym, jesteś samodzielną osobą, nie jakąś połówką poszukującą innej połówki. Jesteś całym człowiekiem. Nie wiem, czy pracujesz, czy się uczysz, ale to co mogę poradzić, to zdobywaj kompetencje, żeby znaleźć dobrą pracę, żeby w przyszłości na nikogo i na nic się nie oglądać. Myśl pozytywnie, myśl o sobie i dziecku, dbaj o siebie i wszystko będzie dobrze.

Dokładnie. Dodam od siebie, że gratuluję z całego serca ciąży❤️ 

Znam 2 dziewczyny, które wychowywały samotnie, pomagali rodzice i rodzeństwo. Później jak dziecko było już większe i chodziło do przedszkola jedna koleżanka podjęła pracę, druga do tego czasu już poznała nowego partnera i była w kolejnej ciąży, dziś są po ślubie i mają w sumie 3 dzieci. 

Dasz radę. Otaczaj się życzliwymi ludźmi i dbaj o siebie. 

 

Pasek wagi

Nie byłam byłam takiej sytuacji ale wiedząc jak trudne bywa macierzyństwo mam nadzieje, ze masz wokół siebie ludzi, którzy będą Cie wspierać. 

Gdybyś potrzebowała jakiejś pomocy - napisz do mnie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.