- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 listopada 2023, 21:27
Co można robić o tej porze roku z psem w lesie? Coś typu kąpiele leśne...Szukam pomysłów...:)
14 listopada 2023, 21:54
Dla psa samo przebywanie w lesie, przestrzeń, zapachy to już super atrakcja. Można poćwiczyć węszenie chowając smaczki w różne zakamarki, typu jakaś kora, między kamienie, pod liście. Dla psa węszenie to super frajda i może się tym naprawdę porządnie zmęczyć.
14 listopada 2023, 22:00
Dla psa samo przebywanie w lesie, przestrzeń, zapachy to już super atrakcja. Można poćwiczyć węszenie chowając smaczki w różne zakamarki, typu jakaś kora, między kamienie, pod liście. Dla psa węszenie to super frajda i może się tym naprawdę porządnie zmęczyć.
oj tak bardzo lubi węszyć. U nas masa śladów dzików wiec ma frajdę....
15 listopada 2023, 07:25
zadziwiające jest, jak to zwykłym czynnościom ludzie potrafia nadać debilne nazwy, tylko po co?
las to las, idziesz, masz izolację od dźwięków codzienności, doświadczasz za to innych dźwieków - istot których często nie widzisz, a wiesz że tam żyją, widzisz zmiany tydzień po tygodniu, wdychasz zapachy - inne w trakcie suszy, inne po deszczy, inne wiosną, inne jesienia, mozesz dotykac drzew, jeść leśne owoce kiedy są, wypatrywać zwierząt... mało?
a pies sobie znajdzie zajęcie, bo z tego co widać lepiej współgra ze światem zewnetrznym niż niejeden człowiek. Lubi węszyć i biegać, to weszy i biega, nie zastanawia sie po co i co jeszcze może zrobić ;)
15 listopada 2023, 08:15
co to na gacie Merlina sa kapiele lesne? w sensie ze moze sobie wejsc do plynacego strumienia czy moze jak sie wywali w bloto to tez sie kwalifikuje?
Chodze z psem do lasu caly rok i przy roznej pogodzie, czasem robimy ze znajomymi sciezki tropowe (ale to pies musi sie tego uczyc od szczeniaka, bo dorosly raczej nie ogarnie o co chodzi). Jak jestesmy sami to biega, niucha, kopie dol, patyki, szyszki, jagody, o rety łosie! caly czas cos. W stadzie zabawy sa zupelnie inne - gryza sie, ganiaja, obszczekuja, generalnie zachowuja sie jak przedszkolaki.
15 listopada 2023, 08:19
Gala, to znowu pojecie zaadaptowane z innej kultury. Z dalekiego wschodu, gdzie ludzie czczą wnetrze i umysł, dlatego potrzebują nazywać i katalogowac wszelkie relacje ze światem zewnetrznym. U nas, w Europie, gdzie duchowośc zawsze była powiązana z siłami przyrody, gdzie czciliśmy bycie elementem ekosystemu, takie nazewnictwo jest zbędne. To po prostu spacer po lesie ze świadomościa i jakims tam zainteresowaniem otoczeniem.
Edytowany przez Cyrica 15 listopada 2023, 08:23
15 listopada 2023, 08:35
Pies ma frajdę z samego spaceru jako takiego bo dla niego to masa ruchu, masa bodźców i masa zapachów. Nie widzę powodu żeby go jakoś dodatkowo animować jeszcze. Mozna patyk rzucać do aportowania czy jakaś piłkę. O ile nie jest to jakiś border collie który wymaga dużej stymulacji intelektualnej, to bym się nie wkręcała.
15 listopada 2023, 09:15
co to na gacie Merlina sa kapiele lesne? w sensie ze moze sobie wejsc do plynacego strumienia czy moze jak sie wywali w bloto to tez sie kwalifikuje?
Chodze z psem do lasu caly rok i przy roznej pogodzie, czasem robimy ze znajomymi sciezki tropowe (ale to pies musi sie tego uczyc od szczeniaka, bo dorosly raczej nie ogarnie o co chodzi). Jak jestesmy sami to biega, niucha, kopie dol, patyki, szyszki, jagody, o rety łosie! caly czas cos. W stadzie zabawy sa zupelnie inne - gryza sie, ganiaja, obszczekuja, generalnie zachowuja sie jak przedszkolaki.
Ścieżki tropowe to masz na myśli tropienie użytkowe?
15 listopada 2023, 10:20
Gala, to znowu pojecie zaadaptowane z innej kultury. Z dalekiego wschodu, gdzie ludzie czczą wnetrze i umysł, dlatego potrzebują nazywać i katalogowac wszelkie relacje ze światem zewnetrznym. U nas, w Europie, gdzie duchowośc zawsze była powiązana z siłami przyrody, gdzie czciliśmy bycie elementem ekosystemu, takie nazewnictwo jest zbędne. To po prostu spacer po lesie ze świadomościa i jakims tam zainteresowaniem otoczeniem.
dzieki za wyjasnienie. mi sie to skojarzylo z tarzaniem w lisciach (pamietam z dziecinstwa, gdy nikt nie slyszal o kleszczach) czy wchodzeniem do strumienia