- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 stycznia 2024, 17:13
Co byście wybrały?
- dom 15 letni, budowany pod siebie, dosyć dobrze jakościowo, cicha spokojna okolica i działka 1200 m2, dom 170m2, w środku za jakieś 5 lat trzeba zrobić generalny remont (remont był robiony w 2010), 25 min do PKP (razem więc wyjdzie do Wawy 25 min plus 25 min). 1,2 mln
czy
- dom nowy, od dewelopera, działka 800m, dom parterowy 120m + poddasze 50m użytkowej, okolica domków jednorodzinnych, ale trochę "kurnik", koło lasu (taki się trafił, las jest państwowy), też cisza i spokój i do PKP 15min (razem do Wawy wyjdzie 15min plus jakies 25min), stan deweloperski, 980k
Co byście braly? W przypadku pierwszego jest to fajny dworek i okolica mega cicha, też laski, drugi to taki trochę kurnik,ale coś za coś (lokalizacja, blisko PKP, nowoczesne osiedle)
co byście braly, jeśli chcialybyscie sprzedać taki dom za 5lat? (Może inny kraj wybierzemy,nie wiążemy się z jednym miejscem). Czy dom z 2009 roku nie będzie już za stary dla potencjalnego kupca?
Edytowany przez kada94 20 stycznia 2024, 17:17
20 stycznia 2024, 23:54
Skoro ten dom ma 15 lat, to za 5 lat to nie jest przecież tylko kwestia wykończenia wewnętrznego. To może być też elewacja, dach, instalacje. W nowych domach masz minimum 18cm styropianu. W starym założę się, że z max 12cm. Dach też pewnie docieplony według starych norm.
wlasnie tego najbardziej się obawiam,że wszystko będzie do wymiany
21 stycznia 2024, 07:34
Bez przesady, by dom 15 letni uznawac za jakas rozpadajaca sie ruine ;-) Bralabym ten pierwszy.
21 stycznia 2024, 08:27
Jak chcesz sprzedać za 5 lat to 1 opcją jest ok, w 2021 roku 74m2 wykończyłam za 300tys. sam stolarz kosztował mnie prawie 100tys. więc na dugą opcję musisz mieć chociaż 400tys.
No już bez przesady :p 100 tys stolarz w 70m mieszkaniu? To robił chyba wszystko.
Tak, wszystko
no to jednak łóżko, stół, krzesła, wszystkie półki/komody - z powodzeniem można kupić "gotowe" i wcale nie będzie to ze szkodą dla jakości. W Twoim przypadku to już raczej luksus a nie standardowe wykończenie mieszkania.
Pisanie, że MUSISZ mieć 400 koła na wykończenie 120 (czy nawet 170) metrów to przeginka.
21 stycznia 2024, 09:35
Jak chcesz sprzedać za 5 lat to 1 opcją jest ok, w 2021 roku 74m2 wykończyłam za 300tys. sam stolarz kosztował mnie prawie 100tys. więc na dugą opcję musisz mieć chociaż 400tys.
to jest Twoje doświadczenie, a nie jakaś norma. To, że wydałaś mega dużo nie znaczy, że nie da się taniej tego zrobić. Nie ma co straszyć.
przerabiam teraz wykończenie domu. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Kuchnia u stolarza wyniosła mnie niewiele więcej niż badziew z castoramy. Można taniej, ale po kilku myciach podłogi wszystko zacznie puchnąć. Ułożenie gresu od 100 do 200 zł za metr. Nawet te badziewne panele winylowe kosztują tyle co parkiet za metr. Ciekawe jakie koszty eksploatacyjne maja w tym starym domu. Teraz domy sa jak termosy, szyby mają powłoki zatrzymujące cieplo, sa trzyszybowe i wielokomorowe, wymogiem jest wentylacja mechaniczna, odpowiedniej grubości styropian. Zupełnie inna bajka.
21 stycznia 2024, 10:33
Jak chcesz sprzedać za 5 lat to 1 opcją jest ok, w 2021 roku 74m2 wykończyłam za 300tys. sam stolarz kosztował mnie prawie 100tys. więc na dugą opcję musisz mieć chociaż 400tys.
to jest Twoje doświadczenie, a nie jakaś norma. To, że wydałaś mega dużo nie znaczy, że nie da się taniej tego zrobić. Nie ma co straszyć.
Zgadza się ale nie ma szans wykończyć domu za 100tys.
21 stycznia 2024, 13:03
Co to jest ten dom kurnik?
osiedle 30 domków jednorodzinnych, ale wszystkie takie same
23 stycznia 2024, 21:53
Z doświadczenia: mieszkaliśmy 3 lata w bliźniaku, w typowym kurniku. Nowoczesne technologie, osiedle jak od linijki. Dalej stolica, ale tzw wy*** wielki 😉 plusy: wszystkie dzieci w okolicy w zbliżonym wieku, nawiązane przyjaźnie i ekstra relacje z sąsiadami. Minusy: sezon letni: dzieciaki bawiące się gromada na ulicy i na podwórkach, krzyczące do siebie przez płoty (jazgot nie z tej ziemi). Sobota i niedziela: grill u każdego, trampoliny w użyciu, głośna muzyka itd. Uciekaliśmy z domu zmęczeni tym jarmarkiem.
Przeprowadzka dalej za miasto, duża działka, dom wolnostojący. Mogę wyjść w gaciach do ogródka, czy wywalić śmieci w staniku i nie ma tłumu gapiów :) sąsiadów mam, ale nie słyszę. Kazdy grilluje ale nie muszę koniecznie tego wąchać u siebie w salonie. Minusy: dojazd do pracy w sezonie zimowym