Temat: Najmniej seksowny język

Nie wiem dlaczego, ale wszelkie wschodnie języki są dla mnie odrzucające. O ile wschodni akcent uroczo brzmi w ustach kobiet, o tyle u facetów jakoś niemęsko. Zgadzacie się? Natomiast nie wiem, co ma w sobie francuski, ale zdecydowanie brzmi seksownie. Do tej pierwszej grupy zaliczyłabym jeszcze niemiecki/dunski/szwedzki. 

Krummel napisał(a):

najmniej seksowny? To ja się wybije i wg mnie jest nim angielski, szczególnie odmiana brytyjska. Tzn lubię słuchać, bo jest taki... "Śpiewający", ale do seksownego mu daleko. Niemiecki - jeśli ktos dobrze czuje się w bdsm, to ten jezyk może się podobać :D

o, właśnie mi uświadomiłaś, dla mnie seksowny jest np nowojorski angielski :D

Krummel napisał(a):

najmniej seksowny? To ja się wybije i wg mnie jest nim angielski, szczególnie odmiana brytyjska. Tzn lubię słuchać, bo jest taki... "Śpiewający", ale do seksownego mu daleko. Niemiecki - jeśli ktos dobrze czuje się w bdsm, to ten jezyk może się podobać :D

Bardzo się zgadzam. Brytyjski angielski się bardzo intonuje. Brzmi ciekawie. Ale nie sexy. 

Wietnamski, mandaryński, albo ogólnie inny tonalny. Dla mnie Wietnamczycy i Chińczycy często brzmią jakby byli w samym środku zażartej i bardzo męczącej dla otoczenia awantury. Te same rejestry co kartki urodzinowe, które grają irytujące melodyjkę. Jak baterie są już na wyczerpaniu i grać coraz bardziej urywane, ostre dźwięki, to tak dla mnie brzmi wietnamski :D Przy takim poziomie irytacji, nie byłabym w stanie wyłapać w tych językach nic seksownego. 

Karolka_83 napisał(a):

Nie ma raczej języka, który by mnie jakoś bardziej kręcił, natomiast niemiecki od zawsze był dla mnie za kwadratowy ? Nie lubię słuchać niemieckiego. Filmy oglądam zawsze z oryginalną ścieżką dźwiękową w dowolnym języku i z polskimi napisami i jak angielski, japoński, francuski, koreański, tajlandzki czy chiński nie robią na mnie wrażenia, tak filmów po niemiecku nie oglądam, bo mi trzeszczy w mózgu ;)

Totalnie tak! Zgadzam się z całą wypowiedzią. Niemiecki jest dla mnie straszny. Dosłownie trzeszczy mi w mózgu - brawo za niezwykle trafne określenie 😁

Tak samo mam z ukraińskim: obiektywnie całkiem w porządku, ale jednak, słysząc ten język gdziekolwiek, flaki mi się wywracają - być może dlatego, że po prostu mam przesyt i wydaje mi się, że słyszę go na każdym kroku. Najgorzej, jak dochodzi do rozmowy i jakiś Ukrainiec napierdziela ci jak katarynka, ty za cholerę nic nie rozumiesz, więc pytasz o "inglisz", żeby się dogadać, ale nieeee, on dalej leci z ukraińskim i oczekuje, że będziesz wiedzieć, o co mu chodzi 😅

Pasek wagi

SukienkaWgroszki napisał(a):

Himawari napisał(a):

Cyrica napisał(a):

SukienkaWgroszki napisał(a):

Cyrica napisał(a):

ja akurat francuskiego nie lubię, mam skojarzenie, jakby ktoś chciał mnie opluć, i nie pytajcie dlaczego ?

natomiast ostatnio oglądam streamy z Ghost of Tsushima i stwierdzam, że mi japoński bardzo leży intonacyjnie, bo jest zblizony do polskiego. W połączeniu z tą gardłową głębią z jaką mowią Japończycy brzmi całkiem seksownie. 

Ja francuskiego nie lubię, ale jednak jak ktoś polszeptem w łóżku ci szepcze, że się zaraz spierdzi to brzmi naprawdę miło ?

Japonczycy to jakby na siebie krzyczeli brzmią. 

nieprawda. Może kojarzysz z filmów z przesadzona teatralnie dykcja, polskich parę też takich jest, do lat osiemdziesiątych to była norma w filmie.A tam naprawdę da się wyczuć o czym rozmawiają i jakie nastawienie temu towarzyszy, kiedy się słycha a nie patrzy na ekran. 

To jest tak częste misconception na temat japońskiego, że aż przykro. To bardzo delikatny, melodyjny i miękki język 

Znam jedynie z tik toka i mi się nie podoba , nie czuje nic melodyjnego. Jest taki "urywany". 

bo pewnie mylisz z chińskim.

NAjmniej seksowny to oczywiscie Niemiecki, w tym jezyku kazde slowo brzmi jak rozkaz rozstrzelania :] 

MyszekCzarny napisał(a):

NAjmniej seksowny to oczywiscie Niemiecki, w tym jezyku kazde slowo brzmi jak rozkaz rozstrzelania :] 

chyba za wiele tego niemieckiego w zyciu nie slyszales. Znasz tylko z filmow o 2 wojnie?

Wolfshem napisał(a):

MyszekCzarny napisał(a):

NAjmniej seksowny to oczywiscie Niemiecki, w tym jezyku kazde slowo brzmi jak rozkaz rozstrzelania :] 

chyba za wiele tego niemieckiego w zyciu nie slyszales. Znasz tylko z filmow o 2 wojnie?

-Name und Vorname?!

-Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

🤣🤣🤣

Pasek wagi

A mnie się właśnie niemiecki podoba :D oraz rysyjski i ukraiński a także odrobinę, z naciskiem na odrobinę, angielski. Natomiast takie coś jak włoski czy hiszpański nie, no nie. Oni wszyscy brzmią dla mnie jak przekrzykujące się przekupy w maglu. Nie cholery nie da się podpiąć pod seksowność. Te dalekoazjatyckie języki, które słyszałam, pełne tłumionego krzyku, łez i pretensji intonowane falsecikiem, odpadają zupełnie.

No i jest jeszcze francuski, seksowny jak burdelmama po imprezie ;)

Dla mnie każde słowo w niemieckim brzmi jak rozkaz rozstrzelania 😅 Więc jestem na nie. Nie lubię też francuskiego, hiszpańskiego, włoskiego i portugalskiego. Ale lubię rosyjski i koreański. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.