- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 grudnia 2024, 12:34
Hej, nie pije alkoholu więc rodzinka myśli, że będę gości odwozić po przyjęciach do domu. Wczoraj byli znajomi rodziny u moich teściów i teść rzucił, że ja ich odwiozę bo przecież nie pije. Wiecie, nie zapytał się cZy to zrobię, po prostu mi to narzucił. W ogóle to nie jest pierwsza taka sytuacja, w innym towarzystwie też inni myślą, że niepijących robi za taksi. No i wczoraj odpowiedziałam, że jeśli ktoś ma ochotę wrócić do domu autem (a wszyscy mieszkali ok. 15 min spacerkiem od teściów) to muszą sobie zamówić taxi bo ja przyszłam pieszo i nie będę nikogo odwozić. Odwozicie gości w takich sytuacjach (kiedy mają naprawdę blisko do domu), czy znowu przesadzam ?
26 grudnia 2024, 15:28
wlasna matkę czy babcie mogłabym odwieść, a reszta może się na mnie obrazić i mam to gdzieś.
nie, musisz wozić gości, ale od razu to zastopuj, że sorry, ale nie i nie musisz się tłumaczyć
skoro teściu taki dobry i myśli o komforcie gości - niech sam ich wozi lub zarezerwuje taksówkę
26 grudnia 2024, 18:24
Hej, nie pije alkoholu więc rodzinka myśli, że będę gości odwozić po przyjęciach do domu. Wczoraj byli znajomi rodziny u moich teściów i teść rzucił, że ja ich odwiozę bo przecież nie pije. Wiecie, nie zapytał się cZy to zrobię, po prostu mi to narzucił. W ogóle to nie jest pierwsza taka sytuacja, w innym towarzystwie też inni myślą, że niepijących robi za taksi. No i wczoraj odpowiedziałam, że jeśli ktoś ma ochotę wrócić do domu autem (a wszyscy mieszkali ok. 15 min spacerkiem od teściów) to muszą sobie zamówić taxi bo ja przyszłam pieszo i nie będę nikogo odwozić. Odwozicie gości w takich sytuacjach (kiedy mają naprawdę blisko do domu), czy znowu przesadzam ?
nie przesadzasz. Fajny tesc, ze robi dobrze komus Twoim kosztem i nie ustalajac z toba wczesniej tej kwestii. Postaw sie, niech sie nauczy, zeby takie rzeczy z Toba wczesniej uzgadniac
26 grudnia 2024, 18:33
Hej, nie pije alkoholu więc rodzinka myśli, że będę gości odwozić po przyjęciach do domu. Wczoraj byli znajomi rodziny u moich teściów i teść rzucił, że ja ich odwiozę bo przecież nie pije. Wiecie, nie zapytał się cZy to zrobię, po prostu mi to narzucił. W ogóle to nie jest pierwsza taka sytuacja, w innym towarzystwie też inni myślą, że niepijących robi za taksi. No i wczoraj odpowiedziałam, że jeśli ktoś ma ochotę wrócić do domu autem (a wszyscy mieszkali ok. 15 min spacerkiem od teściów) to muszą sobie zamówić taxi bo ja przyszłam pieszo i nie będę nikogo odwozić. Odwozicie gości w takich sytuacjach (kiedy mają naprawdę blisko do domu), czy znowu przesadzam ?
brawo.
jeśli sama zaproponuje to odwożę , ewentualnie jak ktoś zapyta, nikt normalny nie zaczyna pić nie mając transportu do domu, a w tej sytuacji, która odpisujesz to gdyby goście teścia byli normalni to by odmówili mówiąc że mają blisko.
Najgorsze jest to że zazwyczaj osoby niepijące chcą wcześniej wrócić do domu i potem jest takie chamskie wymuszenie czekania na bebłotajacych pijaków I najgorsze jest to , że Twoje zdanie ma każdy gdzieś, wystarczy do kibla wyjść, a już następna flacha otwarta.
Edytowany przez Je14ss 26 grudnia 2024, 18:37
26 grudnia 2024, 18:36
Nie przesadzasz. Wypadałoby zapytać a nie z góry zakładać, że niepijący robi za taxi. W ogóle jakieś dziwne towarzystwo. Ja (i moi znajomi/rodzina) jak spotykamy się na imprezach alkoholowych to każdy albo sobie wcześniej załatwia transport (typu ktoś po niego przyjedzie lub wie że wróci taksówką/uberem) albo jedno z pary po prostu nie pije. Nigdy nie było tak, że towarzystwo zwala się na imprezę z zamiarem picia i nie ma alternatywy powrotu i liczy na to, że ktoś kto nie pije będzie rozwoził wszystkich.
26 grudnia 2024, 22:36
Nie przesadzasz. Wypadałoby zapytać a nie z góry zakładać, że niepijący robi za taxi. W ogóle jakieś dziwne towarzystwo. Ja (i moi znajomi/rodzina) jak spotykamy się na imprezach alkoholowych to każdy albo sobie wcześniej załatwia transport (typu ktoś po niego przyjedzie lub wie że wróci taksówką/uberem) albo jedno z pary po prostu nie pije. Nigdy nie było tak, że towarzystwo zwala się na imprezę z zamiarem picia i nie ma alternatywy powrotu i liczy na to, że ktoś kto nie pije będzie rozwoził wszystkich.
to samo chciałam napisać, nikt ze znajomych czy rodziny nie przychodzi z zamiarem że wymusi na kimś podwózkę. Czasem zdarzy się, że np. jak po kogoś miał ktoś przyjechać ale ktoś inny ma po drodze to ostatecznie wracają razem ale nigdy nie jest to przymusem.